Cytat:
Napisał Aron
Po tej piaskownicy sprzęgło jeszcze działało?
Potem się spaliło, czy już miało objawy ślizgania?
|
Kolega już na powrocie z góry piachu odczuwał, że coś jest nie tak.
Po chwili, jak wracaliśmy przez las, to już nie podjechał pod większy pagórek ( co zostało uwiecznione na filmie). Poczekaliśmy godzinę, żeby tarczki "schudły" i pojechaliśmy dalej. Kolega tak jeszcze zrobił koło 500 km... czasem, jak odkręcił manetkę do końca to odczuwał uślizgi.
Ps.A Pana matjasa zapraszam na górę piochu w Białym Borze takim 200kilowym motorem.
HiHIHi
w środku lata i bez butelki wody.