ja mialem tak, ze po nastu latach przerwy od jezdzenia znowu zaczalem myslec o moto. i ta mysl dojrzewala do zeszlej wiosny. czytalem, myslalem i mialem smaki na cbr600 f4i, bo kawa z1000sx troche za droga na odswierzenie wg mnie. ale to sprzety tylko na asfalt. wiec zmiana zainteresowania na tenerke 660xtz, bo byla przy dosiadaniu cbr-y i wszedzie wjade. zadbana, 20k, dwa razy drozsza od cbr. byla biala i nakrecone jakies 50kkm. bialego nie lubie, i te kilometry mnie troche przerazaly. stala dlugo, a ja sie zastanawialem. byl gs, ale ciezki, wielki kon. zerknalem na nowe i za 12k chwalili jakiegos chinczyka bez homologacji. znalazlem tez crf300. 24200 za nowego japonca. myslalem, ze z salonu, to pyk od reki i mam moto. podjechalem do wrocka a tam pusto... bedzie, za pare miesiecy. ale to byl rok z blokada kanalu suezkiego i calym srovidem. pytam o kawe klx300, to wlasciciel salonu w opolu mi mowi, ze lipa - ten rok i 2023 bedzie problem. podzwonilem po salonach i zamowilem w szczecinie, bo najszybciej mieli miec. wakacje minely i 12 wrzesnia pod chate mi przywiezli sprzet. na cos sie trzeba zdecydowac, bo czas leci i ktos cie moze uprzedzic z zakupem. gdybym mial uzywanego pewniaka, bral bym. ale z tym ciezko, jak wiecie. a, jeszcze yama wr250 byla w katowicach, ale jakies 10k drozsza od crf-y. zakup nowego moto to nie wszystko, jeszcze ubezpieczenie, w cos sie trzeba ubrac, dobrze cos pomodzic i dbac, zeby latwo odsprzedac. a to dodatkowe talary kosztuje. czekam na japonca duala 400-600 pojemnosci z normalnymi serwisami. moze w koncu jakas crf450 rally czy mniejsza teresa bedzie. sorry, ze troche przydlugi post i bez korekty, pisalem z fona.
lwg
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
__________________
Szanuj lasy. Ty też kiedyś możesz zostać Partyzantem...
|