Cytat:
Napisał JareG
Ja tam jezdze nie po to, zeby 'zaliczyc' zajebisty zlot, tylko po to, zeby sie spotkac z zajebistymi ludzmi
Jesli chodzi o wybor wiekszej czy mniejszej imprezy to wole te mniejsze... niesmialy jestem
|
Kurna Amerykę odkrył !!!
Wiadomo ,że jedziemy na zlot by się wspólnie bawić "spotkać się z zajebistymi ludźmi" , ale jeśli nie będzie organizacji to potworzą się grupy, które potem się szlajają po ośrodku nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić (czasem przychodzą im do głowy dziwne pomysły) Zamiast wspólnej zabawy i poznawania się są regionalne chlańska
Pawel z Jasla napisał:
"Moim zdaniem tego nie da się przeprowadzić w 100% charytatywnie tym bardziej, że ryzyko organizatora dotyczące wystąpienia nieprzewidzianych kosztów jest znaczne /raczej na 100% w takiej masie znajdzie się jakiś „grafiki”, który pomaluje pensjonat ewentualnie inny „elektryk” potrafiący pozbawić „prundu” połowę populacji gnieżdżącej się w przyległych do miejsca imprezy zabudowaniach ewentualnie trzeba będzie zapłacić za szkody w uprawach lub inwentarzu albo pokryć inne roszczenia autochtonów w tym tych mundurowych"
Zgadzam się
i powiem więcej trzeba stworzyć procedury zachęcające ludzi do organizowania zlotów Np: Zwolnienie z opłaty zlotowej ludzi , którzy w ewidentny sposób poświęcają swój czas, wydatki, czy sprzęt w organizację zlotu. Mam na myśli tego rodzaju prace jak: organizacja Off'u rezerwacja ośrodka, czy DJ - muzyka.
Sprawą bez znaczenia jest dla mnie przyjazd koniecznie motocyklem.
To nie z motorem na zlocie się gada i pije browara tylko z ludźmi (o motorach najczęściej
). Przyjedź nawet pociągiem, czy PKS'em, abyś tylko był(a) i dobrze się bawił(a)