25.01.2023, 09:51 | #10 |
trampkarz emeryt
|
Przykład który znam dobrze. V-Strom 650, niedrogi, prosty, zacny sprzęt - w 2017 kosztował 31 tys nowy z salonu. Dziś kosztuje jakoś 40-41. To nie jest tak jak CRF 1100 zamiast 1000 tylko dokładnie TEN sam model. 2017 od 2022 nie różni się niczym poza kolorem.
Mało tego - jak miałem w 2017r. DL650 z 2012 z przebiegiem 14 tys km wyceniłem go i sprzedałem za ok 22k pln Dziś za tak wyposażony i ten sam rok, przebieg 40kkm ludzie życzą sobie 25-27. A motocykl ma kilka lat więcej.... Dlatego ja zdziwiłbym się raczej gdyby ten trampek był wyceniony na 40. Co do motocykla nie mam zdania, czas pokaże jak to się będzie sprawdzało. Źle nie będzie, to raczej na pewno. Różnica jest taka że ten segment teraz jest tak bogaty jak np. SUVy (których odwrotnie do motocykli adv nie trawię) w samochodach. Także taki trampek ma obok wiele innych, ciekawych motocykli. Od GS850 po Triumpha 900, o T7 nie wspominając. Pozdrawiam zimny |