08.10.2023, 08:49 | #11 |
Dzieju - trzeba tydzień pojeździć żeby stwierdzić ze nie takie to głupie.
Na pewno szybciej się do tego przyzwyczaisz niż do tych nowych kierunków i klaksonu w Hondzie! Mi w sumie po 20tys km się nie udało i o ile kierunki jako tako tak klakson wciąż musiałem szukać. Wał w BMW nigdy nie był wieczny - w końcu to pojęli i zaczęli mówić o tym. Consigliero - ty wymieniałeś krzyżaki wału u siebie? Jeśli tak to przy jakim przebiegu? W R2V szacuje się ze to około 60tys km ale moce tam są mizerne. W R4V było już lepiej ale na dwoje babka wróżyła: byli tacy co bez problemu i 200kkm a byli tacy co już po 80kkm wał miał dość. W moim 1100 przy 140tys wał był w bdb stanie. W serii 1200 nie wiem. Pamietam tylko brak korka spustowego z przekładni głównej przez jakiś czas Na pewno na niekorzyść BMW przemawia oszczędnościowy brak kalamitek w krzyzakach wału. Gdyby można było tam wejść raz na powiedzmy 50kkm i zrobić weryfikacje i smarowanie byłoby znacznie lepiej, tu jednak znowu: kogo obecnie kupując nowe, interesuje to co będzie przy 60kkm. Promil kupujących. Przypatrywałem się ostatnio koledze podczas jazdy i muszę powiedzieć ze R1200GSa to dla mnie ostatnie sensowne BMW - ma to wszystko co trzeba, minus za diagnostykę choć z tym również obecnie bym sobie poradził. Obecna seria jest mocno zniewieściała. Oczywiście nie trzeba się z tym zgadzać. @Raviking - bardzo dobre
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|