Nie bardzo mam podstawy finansowe, ale drugi rok bez motocykla już mnie mocno uwiera i kusi mnie taka kawa
Poczytałem opinie i testy i jak to bywa: od tego, że wygląda, ale nie jedzie, a jak próbuje to od razu trze podnóżkami, po to, że była w początku lat dwutysięcznych najszybsza z retro big-bikeów…. A te głosy nie musza się wykluczać. Miał ktoś taki motocykl? Jeśli tak, to byłbym wdzięczny za subiektywne info o wrażeniach z posiadania.
Aha - i jeszcze jedno pytanie - te spawy to naprawdę z fabryki takie usmarkane?