Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 08.01.2025, 12:53   #1
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,505
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 6 dni 8 godz 14 min 28 s
Domyślnie lek na ból rzycia - zimowy :D

Dziecki podrosły już na tyle, że można włączyć elektryczny bujak do kołyski z silnika wycieraczek od Żuka i wyjechać na tydzień. to cieszy.
uświadomiłem żonie doniosłość tego faktu i już tego samego wieczoru zostały kupione bilety na GranCanarię. Wylot z Berlina.
Wylot 23.12 o 7.30 - powrót 1.01 o 21.

No to lecimy. Spanie organizujemy oczywiście na ostatnią chwilę i otrzymujemy mix hosteli dla surferów, jeden hotel, jedną kwaterę. Fajnie.
Do poruszania się po wyspie będzie służył wynajęty Piaggio MP3 400 - na miejscu okaże się, że nasz pojazd spoczywa na podnośniku bez przekładni Dostajemy bez słowa MP3 530hp - na pełnym wypasie - jak Goldas niemal
Miałem pewne obiekcje podsycane motocyklowymi ambicjami ale raz, że ceny /GS1300 150EUR, NX500 95EUR, MP3 51EUR, SH125 30EUR/ a dwa to wyperswadowałem sobie, że tam naprawdę NIE MA gdzie robić wielu kilometrów i jeździć szybko. do tego ma być stabilnie, wygodnie, no i poruszaliśmy sie z CAŁYM mandżurem więc musi być miejsce na bagaż.
MP3 z ogromnym schowkiem pod siedzeniem na plecak z przydasiami i rolka za żoną z całą resztą było SUPER rozwiązaniem na wyjazd.
Na motocyklu byłby duży problem. Do tego - mocy nie brakowało nigdy, spalanie wychodziło za dwa dni jazdy tankowałem 10-12EUR. Tankowałem co dwa dni bez stresu. Spalania nie liczyłem ale coś około 4l. Powtórzę - tam nie ma gdzie jeździć szybko i daleko. Wyspa ma około 50km średnicy... Chodzi o dupogodziny raczej.

No i tak... lądujemy o 11. Wychodzimy z lotniska. JPRDL jest 21 w cieniu, palmy przed lotnikiem i w uj kaktuli NIGDY nie byłem poza Polską zimą. To naprawdę niesamowite wrażenie.
Łapiemy autobus z lotniska /płatność wyłącznie gotówką/ do centrum LasPalmas. Jakoś nawigujemy na rozsądek, trochę po google - mapsy robią naprawdę nieźle navi autobusem - i po kwadransie spacerku zrzucamy graty w hostelu NOMADHOUSE dosłownie 50m od plaży
Miasto ma bardzo gęstą zabudowę i dla głowy z EUropy robi wrażenie burdelu, chaosu, bałaganu, niedbałości. Szybko się z tym oswajamy - przestajemy zwracać uwagę. Niestety przedmieścia i ogromne plantacje bananów gdzieniegdzie niszczą sielski obraz wyjazdu na zawsze - już wiemy też gdzie na GranCanarii NIE jeździć. SYF

Jest południe, pokój na dachu /jedna z niewielu dwójek/ mamy od 15 więc zostawiamy manele w korytarzu i po przywitaniu przez Alicję z Wrocławia która tam uprawia manadżeryzm obiektu idziemy już na deptak i plażę.
Jest SZCZYT sezonu, miejski termometr pokazuje 25C, na deptaku luzy. Nawet dla mnie homofoba jest luźno. Pijemy browca i oglądamy ludzi. Morze, w zasadzie to Ocean, szumi nam niemal pod stopami za barierką deptaku. Kolejny browar. Jest ciepło

No i tak do wieczora. Żeby nie szukać za bardzo w lokalu z browarem zamawiamy paszę. Płacimy na tym centralnym deptaku 42E z niezbędnymi płynami. I to będzie już taka kwota za pełny obiad wszędzie +/- parę juri. Porównajmy teraz Mielno czy inny Władek czy Hel w sezonie. No i są miejsca. Nie ma ścisku. Dzieciaki biegają na plaży śmiejąc się, czasami trafi się niesforny goły cycek.

Wieczorem na dachu hostelowe zajęcia z Jogi, jakieś ciche rozmowy ale odpadamy koło 11 bo rano trzeba zmierzyć się z niewiadomym i jechać po skutersyna.
Zamawiamy taxika za 7EUR i jedziemy za to siano jakieś 15 minut. spoko. Wiezie nas jakiś Hiszpan Loganem kąbi dCi - na blacie świeci się na pomarańczowo dumne 465000km. Pytam łamanym hiszpańskim czy to 'primera motor' - kolo potwierdza. No...

Wypożyczalnia okazuje się sporym przedsiębiorstwem i mogę polecić - CanaryMotoRent GC - korzystanie z jej usług. Są dealerem Piaggio, Vespa, Kawasoki, MGuzzi, Aprilia. Piętrowy budynek, przemiał w uj.
Bierzemy wózek i pakujemy w pośpiechu bo słońce już operuje konkretnie mimo 9 rano - niby tylko 22C ale dla nas, gęboko mrożonych jeszcze, to jest klimat tropikalny zwłaszcza w kurtałach i uwijających się trochę w stresie, żeby już ruszyć w końcu.
Plan spieprzać bokami jak najszybciej w góry. Moto ma fajny schowek na telefon na podszybiu /jak samochód niemal/ z portem USB więc nie muszę się martwić o prąd. Mocowanie z łapką RAM mam ze sobą więc mocuję to na postoju w mieście kolejnym na dębowo i mamy navi. ZANIM TO JEDNAK NASTĄPI...
Sam skuter ma możliwość nawigowania turn-by-turn wyświetlając komunikaty na ekranie poprzez aplikację Piaggio w telu. Działa to tak chujowo, że tylko Włosi mogli coś takiego wymyslić. Nie mieści mi się to w pale - ekran jak średni tablet, czujniki martwego pola, wsteczny bieg I KAMERA COFANIA, tempomat, ale nie ma Carplay. Nie kumam. MG 85TT ma to samo gówno - kiedyś się interesowałem. Poroniony włoski pomysł. Nie ogarniają oni tych tematów ni w ząb. No już. Musiałem.

Paliwa pełno więc pakujemy się i oddalamy się do naszego pierwszego miasta-celu Arucas. Mimo środka dnia w mieście luz. Ruch spokojny. To samo potem na prowincji. BARDZO dobrze się jeździło.
Schemat jaki się będzie powtarzał to senne uliczki, dróżki, Zbieranie opuncji na lancz, niezbyt ładne przedmieścia, próby jakiegoś rolnictwa, setki takich samych na oko domów białych w swej biaości i centrum. Jedyne jakieś interesujące rzeczy. Kawiarnie, kosciół, sieciówka z pamiątkami CACTUS , knajpki... promień maksymalnie 200m. Potem czapa Nawet wielce nie łazimy. Kupuję parę paczek lokalnych cygaretek /Canarillos/, jaram, piję kawę, rozkminiam navi, kolejna kawa. W tym czasie Mysz zwiedza ogród botaniczny za płotem kutym pięknie. Jest ogrodniczką amatorką i jest powalona, że oni mają rośliny doniczkowe wielkości krzewów lub małych drzewek. Z otwartymi gębami oglądamy kwitnące grubosze - drzewka szczęścia - wysokości około 70cm. nom... pięknie.
Po raz kolejny i nie ostatni doceniam skuta - parkujemy pod knajpą, na winklu, w ścisłym centrum. Niby nie wolno, niby nie miejsce... ale trochę rżnę cwaniaka a po drugie no co mi zrobi PoliciaLocale? Najwyżej dostanę mandat jak się będę zachowywał jak fiut. Faktycznie idą na jakiś leniwy nibypatrol. NIC ich to nie obchodzi. Świeci słońce, palą papierosy i gadają pewnie co zjeść na zbliżający się wielkimi krokami lancz. Luuz, CHILL, Maniana.
Jest niewypowiedzianie pięknie I POWOLI. Po prostu słowo pośpiech znika z kart słownika jak druga kawa z filiżanki. Zagryzamy lokalnymi ciastkami migdałowymi i ruszamy w dalszą drogę. Wciąż świeci dla nas lampa niebo jak Curacao, skut pięknie pyrka i ten jednocylindrowy warkot pięknie wpisuje się w nasz niepośpiech. Na wyjeździe jedziemy obejrzeć lokalną destylarnię rumu. Zwiedzanie dopiero za godzinę i trwa godzinę. Szkoda czasu - będziemy się w lokalnymi wyrobami zapoznawać w późniejszym czasie w spokoju.
Zadupiami w zasadzie bez ruchu udajemy się w głąb wyspy - Galdar. Nikogo. Nie ma wynajętych GSów tylko My. Z rzadka jakieś lokalne auto.
Słów kilka o wyspiarskiej motoryzacji bo to zawsze jest ciekawe - jest klasycznie, starzej, biedniej. Są Samuraje są stare Toyoty w różnych smakach, no i oczywiście klasa A i B w różnym stopniu zmatowienia. Ponownie - zero pośpiechu. Jak ktoś jedzie szybciej niż nasze podróżne 30-60, macham ręką i puszczam bokiem na pierwszym prostym odcinku. Zawsze jest 'titka podziękowania' i chmura niegaszonego DPF diesla khe khe khe

Jedziemy wśród zielonych wzgórz i oczywiście kaktusersów. Mijamy jedną serowarnię, za chwilę kolejne wzgórze w dolinie. Na nim jak białe kulki mozzarelli owce. Już wiemy, że będzie kolejna Queseria. Owszem 150m w lewo i jesteśmy. Panie tylko po ichniemu ale pokazując brak górnych czwórek i dużo machając rękami od razu staję się 'swój' - dodatkowo posługuję się nauczonym się z poprzedniego szyldu słowem 'semicurado' czyli znam się na fachu. Głupek ale taki niezupełnie.
Kobita prowadzi nad wgłąb wzgórza do magazynu/dojrzewalni. Kupujemy semicurado wzmiankowane i coś na kształt parmezanu. Za około 0,5kg QuesoArtisanal płacimy 6.5E. Zostawiam 7juri pokazując plomby w szóstce i w poczuciu szczęścia i dobrze spełnionego obowiązku organizacji paszy na jakiś postój żegnamy się niezdarnie ADIOS i wsiadamy na koń.
Zjeżdżamy z wyżyn w kierunku morza do portu w Agaete. Tutaj jedziemy kawałeczek po jakiejś krajówce i to będzie jeden z dwóch razów gdzie na LCD 'naszego' bolida pokazuje się coś powyżej 90kmh.
Zostawiamy skuta z kurtkami i kaskami przy innych lokalnych motocyklach i idziemy poszukać jakiejś paszy bo będzie już z 15. Słońce napierd... niemiłosiernie. Lokalizujemy stolik w słońcu. Jest 35C - po prostu rozpływam się. Jak gąbka, która chce się napić koniecznie wody chłonę to ciepło i światło. Canarillo i Cola z lodem. Czekamy chwilę dłużsżą na kelnerkę bo jest lancz ale mam to gdzieś. Czas chwilowo nie płynie.

cdn
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMG_4137.jpg (90.1 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4140.jpg (258.6 KB, 20 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 726C8583-9EF2-401D-9357-8F3E2E35F1F2.jpg (445.6 KB, 55 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4147.jpg (205.1 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4163.jpg (220.6 KB, 20 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4154.jpg (333.7 KB, 22 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4170.jpg (312.8 KB, 61 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4166.jpg (304.6 KB, 25 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4205.jpg (154.7 KB, 19 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMG_4174.jpg (344.2 KB, 18 wyświetleń)
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa

Ostatnio edytowane przez matjas : 08.01.2025 o 13:24
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
IX Zimowy wjazd na Równice RAVkopytko Imprezy forum AT i zloty ogólne 9 27.01.2014 19:12
Zimowy wjazd na Równicę smoki_dwa Imprezy forum AT i zloty ogólne 1 23.01.2014 14:50


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.