Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28.02.2009, 05:15   #21
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

Już raz mnie tak Podos wkręcił: zasiadłem...otworzyłem...myślę-poczytam a tu informacja o jakimś kolejnym wtorku, a koreczka znaleźć już nie mogę!...no i dupa, nie zostawię, bo być może, się wyleje lub zwietrzeje!
Przezornie, odczekałem pięć "wtorków".
Zasiadłem...wywaliłem koreczek...zaczynam czytać...jestem w połowie-połowy, i znowu dupa, generalnie jest coś nie tak, bo zacząłem czytać we wtorek, a nagle widzę wpis: "CZWARTEK się kończy - jeszcze chwilę i wezmę jaką gaśnicę albo co "
ooo jacieee! czyli już czwartek!
Myślę sobie: poczekam
Na wysokości soboty, Azja przestaje się do mnie odzywac-hmm, jestem zdziwiony i nie wiem dlaczego. Tłumaczę, że emocje, że wielka podróż, że Podos obiecał.
Niedziela. Nigdy nie lubiłem...polubiłem! Jest kolejny odcinek. Czytam, ale mam dyskomfort-jak tu Azji wytłumaczyć, że już tylko dwa dni do wtorku i że Podos to słowny facet.
Wtorek:znowu niepotrzebnie wywaliłem koreczek!...

PS: Lepi-daj wiarę-bardzo mi zależy na podtrzymaniu konwersacji z Azją, jak też na nielubieniu szukania koreczka! Co dalej?
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz






Ostatnio edytowane przez bajrasz : 28.02.2009 o 05:27
bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.02.2009, 09:41   #22
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 45 min 39 s
Domyślnie

Sami tego chcieliście, postaram pod koniec o jakiegoś trupa (pyskówki i inne spięcia sobie odpuszczam).
Rzut oka na mapę. Założenia: dojechać za dnia, ma być chłodniej i mniej natrętnych turystów. No i bez stresu i zwiedzania punktów obowiązkowych Wybór podjęty jednogłośnie – Rezerwat Biogradska Gora w środkowo wschodniej Czarnogórze. Jednogłośnie bo wożony mozolnie plecaczek nie sprzeciwia się. Mamy zatem miejsce akcji, aktorów i ostatnie lato. Droga przez mękę, jest strasznie gorąco, a w stolicy korki. Ale to już za nami. Zaczynają się góry. Na częstych podjazdach są dwa pasy w górę i jeden w dół. Wspinam się ostro kręcąc silnik. Z góry co chwila śmigają archaiczne ciężarówki dymiąc każdym klockiem hamulcowym. Różnica prędkości między mną a wyprzedzanymi autkami jest ogromna, czemu nikt nie jedzie lewym pasem? Beztroski Czarnogórzec wyjaśnia mi sytuację wyjeżdżając z za zakrętu i wyprzedzając kolejną ciężarówkę. Jest na zdecydowanie kolizyjnym kursie. Mijamy się na żyletkę, wrażenie niesamowite, prawie jak rok wcześniej, tylko ze wtedy ktoś nagle zgasił światło, to jednak zupełnie inna historia.
Robi się chłodno i malowniczo. Dojeżdżamy do szlabanu, płacimy myto i wspinamy się krętą drogą pod sporą górkę. Na szczycie zjeżdżamy nieco w dół. Przed oczami dzisiejszy cel naszej wędrówki. Jezioro jakby w kraterze starego wulkanu. Wokół las i niewielu ludzi. Jest budka strażnika parku i jest domek z bali. Bez zastanowienia postanawiamy zostać tu dłużej. Po co jeździć jak wszystko czego szukamy jest tu? Wspaniała baza na offa myślę sobie. Wspaniałe miejsce do opalania i pływania myśli Kasia. Zakwaterowanie się nie jest jednak prostą sprawą. Gospodarz nie rozumie żadnego „cywilizowanego” języka. My zresztą też nie Palce, ręce i nogi w ruch. Po kwadransie dostajemy kluczyk od domku. Jedynie po kwocie orientujemy się jak długo możemy zostać. W domku jest zimno! Pierwszy raz jest zimno! Super, można założyć sweter . Jest nawet jakaś pościel ale wyraźnie używana. Schodzę więc do „recepcji” i próbuję zapytać czy nie mają świeżej. Gestykulacja zawodzi i wracam z myślą o śpiworach. Po kwadransie gospodarz przypadkowo przechodzi koło naszego domku, ściągam go więc podstępem do środka i pokazuję rozbebeszone łóżka. Facet zbladł ukłonił się jak gejsza i pobiegł (dosłownie) szukać świeżej pościeli. Odrobina luksusu!
Od tej chwili zaczyna się TDN bez T.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.02.2009, 19:23   #23
Stringers
 
Stringers's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 22
Motocykl: Trampek RD10
Galeria: Zdjęcia
Stringers jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 godz 38 min 20 s
Domyślnie

Heh...chyba się pogubiłem w tych wszystkich wywodach, a może jeszcze jakieś fotki?
Stringers jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Wspomnienia Maćka Ashanti 10 07.06.2021 18:06
rajd galicji - wspomnienia rajdownika felkowski Imprezy forum AT i zloty ogólne 11 30.04.2010 22:58


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.