![]() |
#41 |
Autobanned.
![]() |
![]()
Będzie łatwiej czytać. Zdrówka życzę. Piszcie dalej.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2016
Posty: 40
Motocykl: RD03
![]() Online: 9 godz 11 min 15 s
|
![]()
Dzień 14 18.08.2017
Nasz plan to było dotarcie do miejscowości Chorog. Cały dzień jechaliśmy po drodzę M41. Całkiem szybko droga zamieniła się w drogę szutrową. Było kamieniście i całkiem dziurawo. Przed Kalaikhum przejeżdżaliśmy przez całkiem wysoką przełęcz. Krajobraz był inny niż na przełęczy z dnia poprzedniego. Stoki były porośnięte prawie całkowicie trawą w różnych kolorach. Prawie jak Bieszczady ![]() Oczekiwaliśmy, że przejedziemy tego dnia spory dystans, ale droga nas zaskoczyła i okazała się cięższa niż przewidywaliśmy. Robiliśmy też sporo przerw na zdjęcia i ostatecznie udało nam się dojechać jedynie 20-30km za Kalaikhum, gdzie przy drodze rozbiliśmy namioty na małym pastwisku. Dystans 238km |
![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Kiedyś R.T70
![]() Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,421
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
![]() Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 7 godz 52 min 52 s
|
![]()
Świetna relacja!
Czekam z zapartym tchem na każdy następny odcinek. Na pohybel trollom!!!
__________________
Serdecznie pozdrawiam. Romek T. |
![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 544
Motocykl: CRF1000
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 18 godz 31 min 27 s
|
![]()
Foty klasa
![]() Pisz, pisz i wklejaj ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Autobanned.
![]() |
![]()
Henry proszę nie ulegaj trollowaniu. Napisz również swoją relacje. My zadbamy aby była czytelna
![]()
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2016
Posty: 40
Motocykl: RD03
![]() Online: 9 godz 11 min 15 s
|
![]()
Dzień 15 19.08.2017
Dalej jedziemy drogą M41 wzdłuż afgańskiej granicy. Droga jest w dużo lepszej jakości niż ta z dnia poprzedniego. Cały czas w dolinie przy rzece. Nie było tego dnia przełęczy, podjazdów, więc i tempo lepsze. Ruch za to znacznie się nasilił. Zaskoczony byłem, że po tej drodze jeżdża wielkie tiry. Niesamowite jak oni się tam mijali, bo bardzo często minięcie się z ciężarówką nawet na motocyklu było trudne. Szczególnie gdy było trzeba ją mijać po stronie klifu i rzeki. Ludzie w Tadżykistanie byli bardzo mili. Wielu z nich mówiło trochę po angielsku, co znacznie ułatwiało nam komunikację. Jednego z Tadżyków poznaliśmy tak, że jego twarzy chyba nigdy nie zapomnimy - prezydenta Tadżykistanu, który pojawiał się cały czas. Na billboardach, plakatach, nawet na prywatnych domach. Następny dzień to wjazd do korytarza Wakhańskiego, czyli chyba główny cel wyjazdu! Dystans 219km |
![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2016
Posty: 40
Motocykl: RD03
![]() Online: 9 godz 11 min 15 s
|
![]()
Dzień 16 20.08.2017
Czyli jedziemy do korytarza Wakhańskiego! Wstaliśmy rano cali podekscytowani. Wczesny wyjazd był spowodowany naszymi oczekiwaniami co do jakości drogi. Spodziewaliśmy się dosyć ciężkiego szutru i wolnego tempa tego dnia, a planowaliśmy dojechać aż do Murgabu, więc zapowiadał się długi dzień. Droga do Ishkasim była dobra. Utrzymywaliśmy tempo 60-80km/h. Jechaliśmy o wczesnej porze dnia, więc mijane wioski były jeszcze zupełnie puste. Mijaliśmy tylko psy, które za każdym razem nas goniły i próbowały złapać zębami za but. Momentami takie sytuacje podnosiły mi nieźle ciśnienie, szczególnie gdy droga robiła się dziurawa, a pies nie chciał odpuścić ![]() I Iskhasim zatankowaliśmy paliwo. Kolejna stacja miała być dopiero w Murgabie, ale mieliśmy wystarczająco, żeby spokojnie tam dojechać. Za Iskhasim zatrzymaliśmy się przy tablicy upamiętniającej Izziego. Po chwili zadumy ruszyliśmy dalej. Skończył się asfalt i rozpoczął się całkiem dobrze utrzymany szuter. Chyba niedawno był nawet wyrównywany dosyć drobnymi kamieniami. Jazda była całkiem przyjemna i utrzymanie prędkości 60km/h nie sprawiało żadnego wysiłku. Piękne widoki towarzyszyły nam cały czas, a po afgańskiej stronie pojawiało się coraz więcej ośnieżonych szczytów. Przejście graniczne z Afganistanem: Typowa zabudowa z talerzem satelitarnym na dachu ![]() Za ostatnią wioską droga zaczęła stromo piąć się w górkę. Nagle Transalp stracił moc zupełnie. Brakowało mocy, żeby ruszyć z miejsca i serpentyny były dużym wyzwaniem. Po płaskim zaczął wyciągać 30km/h. Wkręciłem trochę śruby od regulacji mieszanki w gaźnikach i osiągni znacznie się poprawiły, ale jazda była możliwa tylko w wąskim zakresie obrotów (2,5-3,5tyś obr/min). Byliśmy wtedy na wysokości 3200m.n.p.m. a przed nami była przełęcz 4300m. Trochę się stresowałem, czy się uda⌠Motocykl jechał, ale spalanie poszło w kosmos... Na przełęczy spotkaliśmy polskie małżeństwo na rowerach. Od 14 miesięcy byli w drodze! Po długiej rozmowie ruszyliśmy w dół w stronę drogi M41. Przed zmrokiem dotarliśmy do Miejscowości Alichur, gdzie trochę pokrążyliśmy, żeby znaleźć miejsce do spania. Byliśmy na wysokości 3900m, wiało, było dosyć zimno i chcieliśmy uniknąć spania w namiocie. Ostatecznie skończyliśmy w małym guesthousie w wieloosobowym pokoju za $10/osobę. Bez bieżącej wody, toalety i gniazdek z prądem, ale za to z kolacją i śniadaniem w cenie. Wieczór spędziliśmy na rozmowie z innymi gośćmi hoteliku. Spaliśmy na dość dużej wysokości, na szczęście nikt nie odczuwał związanych z tym dolegliwości, więc spaliśmy tego dnia całkiem dobrze ![]() Ślad 353km |
![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zarejestrowany: Feb 2015
Posty: 4
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 19 godz 38 s
|
![]()
Nie chce się oderwać oczu od zdjęć
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Oglądając te zdjęcia teraz żałuję że nie miałem wcześniej odwagi żeby gdzieś dalej pojechać...kiedyś nie miałem odwagi -teraz nie mam czasu i możliwości. Czasu się już nie cofnie..... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lisków
Posty: 250
Motocykl: TransAlp PD06/PD10
![]() Online: 6 dni 19 min 58 s
|
![]()
Ja też żałuję, że będąc niedawno w Kirgistanie, nie mogłem dojechać kawałek dalej na południe i popatrzeć na takie widoki. Niestety, motocykl wyraźnie sugerował, że to nie dla niego. Prawdopodobnie na podjazdach, musiałbym pchać moją stopięćdziesiątkę. Psy pasterskie byłyby zadowolone..
![]() Ale to nie jest moje ostatnie słowo :-) Ostatnio edytowane przez Sylwek_76 : 14.11.2017 o 11:48 Powód: . |
![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Zarejestrowany: Feb 2015
Posty: 4
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 19 godz 38 s
|
![]()
E tam zaraz pchać.... na początku lat 60-tych ekipa warszawskiego WFM'u i SHL testowała na indyjskich przełęczach u podnóża Himalajów WFM OSĘ M50 - trzybiegowy silnik 150cm3 i SHL 150cm3 .Obie dały radę.
![]()
__________________
NTV'ałka z wahliwym wozem |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Pamir lipiec/sierpień 2017 | macias1989 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 26.09.2017 10:28 |
Iran trip 2017 - start 12.05.2017. | Emek | Przygotowania do wyjazdów | 137 | 14.06.2017 16:13 |
Krótki wypad na Równą. 2016r. | smigacz | Trochę dalej | 3 | 27.09.2016 10:35 |
Krótki rolgaz? | madafakinges | Wszystko dla Afryki | 10 | 14.08.2013 11:12 |