![]() |
#91 |
tip top
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa / Kraków
Posty: 399
Motocykl: RD07a
![]() Online: 2 dni 1 godz 55 min 55 s
|
![]()
Interesujące to będzie jak zacznie zabawiać się z Himbami... Podobno 1 Himba = 30 krów = 1 Africa bez predkościomierza.
Kiub już mnie ostrzegał...
__________________
Ci sono mari e ci sono colline che voglio rivedere Znam Bajrasza. I no Bayrash ( ang ) |
![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,710
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 22 min 3 s
|
![]()
Tak w sumie szczerze powiedziawszy, to nie wiem czy to dobrze, że to koniec tej "przynudnawej"
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 42 min 17 s
|
![]()
Nie tylko cos.Nawet dosyc sporo.Bajrasz,Deptul-do tablicy!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#94 | |
![]() |
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,249
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
|
![]()
No dobra. Bajrasz świnia nic nie pisze, bo pewnie knuje jakiś chytry plan na 2010. Na razie nie ma się, co przejmować, bo plan ten, choć zacny, zmieni się jeszcze niejednokrotnie
![]() Dla tych, którzy zdążyli zapomnieć to w pierwszej wersji naszej wycieczki mieliśmy jechać do miasta na D w Afryce. Pojechaliśmy zupełnie gdzie indziej i do tego w inną stronę. A dojechaliśmy i wrócili tylko, dlatego, że wziąłem mapę. Bajrasz miał kompas, ale nie było w nim igły ![]() No, ale do rzeczy. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazywały, że coś wisi w powietrzu. Tego wieczora karmiąc wspomniane kaczki i jednocześnie obserwując jak niemiecka precyzja zmaga się z japońską myślą techniczną - spotkaliśmy Fina. kaczka.jpg Niby nic nadzwyczajnego, bo wciąż jesteśmy w Finlandii. To spotkanie było jednak inne…. dziwne…. Gość nie mówił po angielsku!!! Ponieważ wcześniej nie piliśmy wódki i nie jedliśmy mięsa a ów Fin krok też miał z lekka marynarski, znajomość wspólnego języka nie była nikomu potrzebna. Bajrasz przyniósł szesnastokartkowy zeszyt w kratkę bez marginesu i długopis. Dobrą godzinę rysowaliśmy to, co chcieliśmy sobie przekazać. Kolo jeździ na Harym i nawet potrafi wyartykułować dzwięk swojego silnika co niejednokrotnie czynił ![]() fin.jpg Było fajnie. No ale prom odpływa coś koło 11 a my musimy wstać jakoś o 6:00 bo jesteśmy w czarnej dupie i do Helsinek mamy kawałek. Przed takim wyzwaniem jeszcze nie stawaliśmy! Owszem, zdarzało się, że wstawaliśmy o 6:00 ale PM. AM nigdy! O dziwo udało się choć łatwo nie było. Oczywiście nikt wcześniej nie pomyślał o paliwie i zaczyna się robić nerwowo. Tak jakoś czujność w człowieku zamiera po dotarciu do zachodniej cywilizacji… Żeby gdziekolwiek dojechać, musimy (muszę) zatankować a to nie takie proste. Automatyczne stacje nie lubią naszych kart. Niemieckich też nie lubią, co trochę poprawia nam humor ![]() ![]() prom.jpg prom1.jpg prom2.jpg prom3.jpg Plan jest taki. Na noc zatrzymamy się w Estonii. Będąc w Estonii modyfikujemy plan i jedziemy dalej, bo zaczynamy czuć jakiś dziwny ciąg na polandowo a do tego zaczyna się robić ciemno!! Dziwne uczucie. Powrót jakoś nas nie martwi, bo w zasadzie to jeszcze nie wracamy ![]() ![]() Kwatery już znamy a Właścicielka zna nas, bo spaliśmy u niej jadąc tam a teraz śpimy jadąc z powrotem. Dziwi jedynie, że pozwoliła też nocować Bajraszowi ![]() ![]() No to jesteśmy w Polsce! Rano krótka wizyta w sklepie, bo trzeba odkupić kilka rzeczy - poprzedniej nocy wybraliśmy się na małe safari do nie swojej lodówki ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 42 min 17 s
|
![]()
W Kirkenes,jak w Kirkenes.W sumie myslalem,ze bedzie tam Bog wie co,ale nie bylo.Ot taka sobie miejscowosc,gdzie zawijaja promy.Pytaniem bylo tylko,jak wrocimy do Polski?Pewnie,ze moglismy z buta pociagnac,ale nie o to nam chodzilo
![]() ![]() ![]() http://picasaweb.google.de/nelusia21...74660723162626 Odlaczam sie od towrzyszy,ktorym nagle zrobilo sie sennie i zostaje tam trzy godziny.Polecam wszystkim wizyte w kinie,odwiedzenie kawiarni i obydwu kaplic.Wszystko to ominelo mnie za pierwszym razem.W sumie jest fantastycznie-20 stopni i blekitne niebo.Wiatr oczywiscie szalenczy.Jednak jak wszystko co dobre i ta wizyta szybko dobiega ku koncowi.Gdzies tam Deptul i Bajrasz spia,a ja musze ich znalezc.Ale jakbym wtedy wiedzial,ze znajde ich spiacych w rowie przy bocznej trasie,to zostalbym jeszcze z 3 godz. ![]() http://picasaweb.google.de/nelusia21...79267068496482 Byla ona dla mnie o tyle bardziej warta,ze nie kupilem ja w lanserskim sklepie w Rovaniemi,ale od prawdziwego rzemieslnika z Finmarku.Oczywiscie duzo taniej niz mialo byc.Jakims cudem mieszcze ja do mojego niemieckiego worka i z bananem na gebie jade dalej.Wjezdzamy do Finlandii i jakos nie mozemy z niej wyjechac.Dluzy nam sie strasznie kazdy kilometr i jakos brak nam checi na cos wiecej,Gdyby nie Deptul,pewnie umarlibysmy z nudow.A dlaczego ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez myku : 09.09.2009 o 08:50 |
![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 42 min 17 s
|
![]()
W sumie to nie chodzilo mi o Mikusia,zeby go tak bez pytania w ryj?!Moim celem byl Kolega z Warszawy,ten z ul.Zelaznej,czy jakos tak.Bajrasz,jaka to ulica? Nie chcialem prac Swietego,a jedynie sie rozgrzac przed ta wlasciwa bojka i walka!Tylko,jak zobaczylem,ze zeby mu dac w gebe musze zaplacic...o nie!Tu odezwala sie moja germanska natura.W Deptulu z reszta taz.Udalo mu sie tym razem wiec piszcie dalej,naiwniacy ,do niego Briefy i wierzcie,ze wam wysle wymarzone prezenty.O trzodzie,jaka zrobilismy w jego wiosce,juz nie wspomne.Powiem tylko,ze spalismy niespelna 100 metrow od jego domu
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() http://picasaweb.google.de/nelusia21...80740090774306 Trzy godziny niepokoju.Ja nie moge robic zdjec,tylko mysle:"Co z nami bedzie,co z nami bedzie...?" Jednak wszystko okazuje sie strachami na lachy ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez myku : 09.09.2009 o 08:53 |
![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 42 min 17 s
|
![]()
A...,Bajrasz okazal sie nie liderem,tylko cheerleader-em.Tak,zeby bylo wszystko jasne
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#99 | |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,249
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
|
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
Prom nas strasznie rozleniwił, a może tylko mnie i to te dwa zimne drinki. Jedyną nad wyraz ożywioną osoba był Her Rafael. Przyczyniła się do tego jedna taka, bardzo atrakcyjna finska harlejówa, co to pamiętała czasy pterodaktyli, ale tak jak one, dobrze skamieniała. Wystarczy wspomnieć, że Myku zaczął się drapać tylnia łapą za uchem…zresztą my też
![]() Chciało by się powiedzieć, że z Talina do polandowa, to już żabi skok…i tak potraktowaliśmy ten „kawałek”. Jestem jednak zdania, że przeloty rzędu tysiąca kilometrów, są mało rozsądne. Do Bryzgielu/a (nie wiem jak się odmienia) zjechaliśmy przed drugą w nocy. Pomimo dewastacji deski klozetowej z przyczyn różnych, podczas ostatniej wizyty, Asia-właścicielka, zostawia klucze w drzwiach-to pewnie zasługa listu, który jej zostawiłem, choć Myku jest innego zdania ![]() ![]() Jacek zabiera nas, na absolutnie przefantastyczną golonkę-nagrodzoną jakimiś medalami-do Czarnej Białostockiej. Warto! Zajazd obok stacji Bliska. Od tego momentu wycieczka już jest prywatna, więc napiszę tylko, że pocisnęliśmy ścianą wschodnią. I był to jeden z ciekawszych kawałków podróży. Do tego stopnia, że dwa tygodnie później zrobiłem go już w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody. 3wsch.jpg 4wsch.jpg 5wsch.jpg 6wsch.jpg 7wsch.jpg 8wsch.jpg Finiszujemy w Kletnie, gdzie miała być ostra imprezka. Ale z racji, że my nie pijemy wódki i nie jemy mięsa…to wiało nudą. Takie krótkie podsumowanie. Straciliśmy prawie miesiąc na bezcelowym kręceniu się motocyklem, robiąc coś około 12tys km, wydając przy tym jakieś straszne pieniądze-najwięcej Myku, bo cały czas musiał stawiać ![]() Do Rosji nie warto jechać, bo: -wódka droga -wacha droga -brak ciepłej wody i przyzwoitych hoteli -kiepskie, lub brak dróg -bardzo nie mili ludzie Generalnie pała, nie jedźcie tam ![]() Aaa, i żeby nie było, że nie dbaliśmy o stosunki…Polsko-Niemieckie 10bonus.jpg Dziękuję wszystkim czytaczom, za poświęcony czas.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
akcja coca-cola, prośba o pomoc | mbogo | Kwestie różne, ale podróżne. | 22 | 30.08.2013 22:46 |