05.09.2015, 23:50 | #111 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
No to Santos doczekał się Krasnej Jak tam podjazd od Miżgirii na Borżawę? Dalej taki rozmyty?
|
06.09.2015, 00:23 | #112 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 2 min 8 s
|
Po Bliźnicę
Niedługo integracja Aśka, mniej niż miesiąc
Santos stwierdził, że dzień bez tarcia jest dniem straconym Ale tak to jest jak się wyrywa na koło, gdy dziewczęta się uśmiechają na połoninach ukazując moc zjedzonych jagód zawsze uśmiechnięci, machający, pozdrawiający nas ludzie z kolorem jagód na ustach i języku Za wentylek też niepotrzebnie pociągnął i go wyrwał Oczywiście nie mieliśmy zapasowej dętki, więc kilka łatek jak do traktora i moc jest z nami. DSCF8256.jpg Mały serwis na łonie natury. DSCF8261.jpg Chwila medytacji po co to było? DSCF8266.jpg Wracamy o zmierzchu. DSCF8269.jpg Widoki o zmierzchu. DSCF8270.jpg Cała rodzina zbierająca jagody. Mały obóz: grill namiot z plandeki i nawet WC. Nie ma srania po jagodach. DSCF8283.jpg Nazajutrz znów kapeć. Tak to jest jak się jeździ na starych dętkach. Nawet końskie łatki pomagały tylko na chwilę. Sklepy do południa pozamykane, a my głodni w czarnej d....e. DSCF8284.jpg Słowiańska gościnność. Niedziela, podali kawkę, ciastko z jabłek, sklep otworzyli: nówka sztuka osiemnastka do Dniepra 100 UHA, komplet łatek z klejem 15 UAH. I poznaliśmy młodych wariatów co to mają w sobie tytanowe ochraniacze na głowach, barkach, łokciach i nakolannikach i zaj....te buty. DSCF8287.jpg A ich motocykle napędzają przednie zębatki co to przez łańcuch tylnej już nie obrócą. DSCF8289.jpg Przemiłe chłopaki DSCF8292.jpg W klapkach jeżdżą, na kitajcach. DSCF8295.jpg DSCF8297.jpg Silnik benzynowy, chodzi jak szwajcarski zegarek. DSCF8311.jpg W paśmie Świdowca jest kilka polodowcowych jeziorek do których można zjechać i się wykąpać. Ponad 1500m npm. DSCF8323.jpg Nowi znajomi i ich kielonek. Po co targać ciężkie szkło w góry. Każdy gram się liczy. DSCF8326.jpg Polacy przepijają, a Ukraińcy przegryzają. My po jednym, a oni zawsze do trzech. Pojedli, popili i razem dalej ruszyli. DSCF8329.jpg Znów kitajce: 250 sobie jeszcze jakoś radzi, ale im mniej to wolniej. A wolniej znaczy mniej boli. DSCF8332.jpg Każdy widok z prawej czy lewej: piknie, cudownie, kolory w słońcu zapierają dech. DSCF8333.jpg Ten by się tylko lansował. DSCF8337.jpg O rzesz. DSCF8341.jpg Wyjazd na Stiga 1704m npm. Na afryczkę idealnie. DSCF8354.jpg Bliźnica 1881m npm na afryczkę też. DSCF8356.jpg W oddali Howerla i Petros, na który może za rok. DSCF8359.jpg DSCF8364.jpg Zjazd z II Bliźnicy w kierunku Dragobrat. |
06.09.2015, 04:43 | #113 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 2 min 8 s
|
Powroty są do d..y.
Kurort narciarski latem Dragobrat, późny obiad i wieczorem do Ust Czarnej.To nie był dobry pomysł. Jak zwykle powrót nocą. Santos przyznał mi się później że miał pietra i już chciał rozkładać manele w domku pasterzy, ale gdy na horyzoncie zawitał amerykański domek, nie pozostało nic innego jak jechać dalej. Światła w XR-ce są, to znaczy prawie ich nie ma. DRZ-ta ma lepsze, ale jazda ramię w ramię, abym więcej widział nie należy do przyjemnych. Ale co tam, coś się musiało dziać. Jak zwykle dojechaliśmy nocą na pierogi, piwko i spać. To był dzień pełen wrażeń. Ale byłem zje..ny.
DSCF8366.jpg Bar, hotelik w Dragobrat i Santos w kwiatkach. DSCF8370.jpg DSCF8371.jpg DSCF8374.jpg DSCF8377.jpg Rodzinka po całym dniu zbierania jagód wraca do domu. DSCF8378.jpg Ciężki kawałek chleba. DSCF8379.jpg Sprzedając jagody zarobili 700 UAH, około 120 zeta- wszyscy za dzień. DSCF8380.jpg Ale uśmiechnięci i zadowoleni DSCF8384.jpg Wracają do domu. DSCF8385.jpg A po co kawałek starej opony na łańcuchu. Do hamowania. Koń też nie ma łatwo. DSCF8388.jpg DSCF8389.jpg Jeszce tylko kilka kałuży, cholerny podjazd. I tylko 150 km do domu. DSCF8392.jpg Koniec pięknych połonin. Z Miżgirii szukaliśmy lżejszego podjazdu, ale udało nam się ominąć tylko pierwsza część. Spuszczamy powietrze z kół znając podjazd Borysa. Santos jak zwykle zrobił go na raz. Mi się niestety nie udało. Kamienie, brak mocy i 2/3 podjazdu padam. Santos zszedł, pomagał mi podjechać drugi raz , niestety też nie dałem rady. Trudno się mówi. Na rozpędzie po tych kamolach można, ale jak się stanie to kicha. Jest tam niestety stromo. Kilka metrów w dół i zbieram siły. Robię sobie spacerek po lesie usuwam konary, kamyczki. Santos chce mi pomóc i wyjechać mym moto. Młody jest, silny i ma długie nogi. Ale jeszcze nikt nie wyjeżdżał mym moto, bo ja nie dałem rady. Jak tak się stanie, to znaczy że muszę sobie znaleźć inne hobby i sprzedać motor. Pozwoliłem mu jedynie odpalić XR- kę, bo czas nas gonił. Za trzecim razem dałem radę. Ale za to jak zmęczyłem Santosa bo musiał schodzić do mnie z góry na dół i z powrotem w górę. Ubawiłem się mocno jego nie mocą Powrót jak zwykle nocą. Na granicy nie ma kolejki. Macha do nas ukraiński mundurowy aby podjechać bliżej. To Miło. A on bez ceregieli / podróżni z prawej, podróżni z lewej / chcesz aby szybciej to dajcie na kawę czy herbatę. Ja mu mówię że nie daję bo... Przecież kolejki nie ma, co on się wygłupia. - Czy ty wiesz ile my zarabiamy. - Wiem, mało. - No powiedz ile. - Za mało i tak Ci nie dam. Kilka sugestii i... - Nie ma pytań , do mnie mówi i tak za kilka minut będziemy w domu. Jeszcze tylko Santos chciał zobaczyć jamkę i udał się na szczegółową kontrolę u Naszych I koniec przygody. To był syty wyjazd pod każdym względem |
06.09.2015, 11:16 | #114 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
|
06.09.2015, 14:44 | #115 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,027
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 21 godz 59 min 53 s
|
Jak zwykle Super relacja Wojtek
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą |
06.09.2015, 14:51 | #116 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 14 godz 6 min 0
|
Super, dzięki Wojtek
|
06.09.2015, 14:53 | #117 |
Też doszedłem do wniosku , że muszę kupić coś lżejszego . Za stary jestem by afryką Połoniny zdobywac.
Relacja prima sort podobnie jak zdjęcia. |
|
06.09.2015, 15:38 | #118 |
Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: Głogów Małopolski
Posty: 199
Motocykl: RD07a
Przebieg: up
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 2 godz 51 min 21 s
|
Dzięki Wojtek !! Muszę jeszcze w tym roku tam pojechać :-)
|
06.09.2015, 15:51 | #119 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 15 min 47 s
|
Robert - rower?
Gratulacje "chłopaki". |
06.09.2015, 16:03 | #120 |
Zarejestrowany: Feb 2014
Miasto: koszalin
Posty: 5
Motocykl: nie mam AT, jeszcze;)
Online: 1 tydzień 6 dni 3 godz 59 min 40 s
|
Kurde, jak tam jest pięknie, ehh. Może kiedyś... Dzięki za fajną relację
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norwegia. Żeby było bardziej podróżniczo :) | 7Greg | Trochę dalej | 14 | 11.07.2008 21:18 |