09.11.2018, 15:47 | #121 |
Zarejestrowany: Jun 2016
Miasto: Kraków
Posty: 404
Motocykl: już nie mam ;(
Online: 3 tygodni 1 dzień 19 godz 38 min 22 s
|
|
15.11.2018, 11:20 | #122 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 29 s
|
Poniedziałek 13.08.18
Wyspani i wypoczęci wstajemy. Po śniadaniu Łukasz z Marcinem jadą poszukać lokalnego spawacza, ponieważ stelaże w Trampku powoli poddają się pod ciężarem kufrów. My w międzyczasie pojechaliśmy się zatankować na zaś. Po powrocie chłopaków zbieramy się w dalszą, nudną drogę. Dzieło kazachskiego spawacza. Nie wiem właściwie dlaczego poprzeczka jest na tablicy a nie za nią A droga dziś długa i wyjątkowo nudna a to że gorąco to już nawet nie wspominam. Polewanie się butelką wody pomaga na chwilę. Przydałoby się w całości porządnie namoczyć. Łukasz chyba czytał mi w myślach bo gdy tylko pojawiła się rzeka, natychmiast do niej zjechał. Choć brzeg nie zachęcał to wszyscy wskoczyliśmy do wody po chwilę ochłody. Dopiero tak namoczeni, z pozamykaną wentylacją, mieliśmy przez jakąś godzinę komfort termiczny. Przez Kozyłordą przymusowa pauza w pełnym słońcu. Łukasz łapie kapcia z przodu. Po jakimś czasie zatrzymuje się koło nas policja. Poinformowali, że jeżeli potrzebujemy pomocy to niedaleko jest miasto no ale niestety kapcia trzeba naprawić tu i teraz. Po policji zatrzymało się dwóch facetów z wypasionego nowego kombajna. (foty brak) Po ogarnięciu kapcia jedziemy dalej. W Kozyłordzie zatrzymujemy się na stacji. Tam dochodzi do ,,małego" nieporozumienia. Podczas gdy tankuje mnie pracownik stacji oznajmiam Bartkowi, że chyba jest coś nie tak. Albo nie skasowali licznika albo Trampek spalił bardzo dużo. Totalnie popierdzieliły mi się przejechane dziś kilometry i w zasadzie nikt nie wiedział ile dziś przejechaliśmy i kiedy tankowaliśmy. Niepotrzebnie narobiliśmy rabanu na stacji, nikt nie wiedział o co chodzi, z nikim się nie mogliśmy dogadać. Ostatecznie wyszło na to, że umknęło mi jedno tankowanie. Zwaliłam sprawę na upał Zaraz za stacją była duża wypasiona knajpa. Zostaliśmy tam na obiad. Piłam tam chyba najlepszy kwas na wyjeździe. Mniej więcej w połowie drogi między Kozyłordą a Turkiestanem decydujemy się na nocleg w stepie. Niestety ciężko nam znaleźć odpowiednie miejsce ponieważ wzdłuż drogi przebiega akurat linia kolejowa więc pewnie budził by nas przejazd pociągów. Kawałek dalej zaś zaczynają się wioseczki. Znajdujemy mały skrawek wśród stepowych krzaczków i rozbijamy się. Powoli robi się między nami nerwowo jeśli chodzi o ustalanie porannego wstawania i wyjazdu. Jedni by chcieli dłużej pospać a drudzy chcieliby dojechać w końcu do Kirgistanu. Ustalanie typu o 6:00 pobudka o 7:00 wyjazd jak do tej pory nie sprawdziło się. Jeszcze się nie udało punktualnie ruszyć więc tym razem wspólnymi siłami uzgadniamy, że o 6:00 wyjazd a każdy wstaje na tyle wcześniej na ile potrzebuje czasu. Zobaczymy rano jak to wyjdzie Przejechane ok 540 km
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally Ostatnio edytowane przez zaczekaj : 15.11.2018 o 11:35 |
15.11.2018, 11:40 | #123 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 521
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 17 godz 27 min 0
|
Kurde coś długo Wam się zeszło...9 dni i dopiero za Kyzyłordą...?
Co prawda mieliście trochę awarii, ale czy były jeszcze jakieś inne przyczyny? pozdrawiam trolik |
15.11.2018, 11:46 | #124 | |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 29 s
|
Cytat:
Pierwszy to w Uralsku późno rozbiliśmy obóz a drugi to teraz szukanie spawacza rano. Ale ogólnie to dyscyplina siedziała. Umawialiśmy się na 7 wyjazd a realnie zawsze schodziło z 30-40 minut dłużej. I tak się zbierało. Ja mogę jechać od wschodu do zachodu z słońca z krótkimi przerwami na tankowanie, nawodnienie i zszamanie. Moim celem było dojechanie do Kirgistanu w 7 dni i spędzenie dużo więcej czasu w Kirgistanie czy Tadżykistanie i jest to spokojnie to zrobienia(wiem, bo w tyle wróciłam) Ale nie dla każdego jest to wykonalne i nie każdy się czuje na siłach tyle jechać. Grunt to tak się dobrać by wszystkim pasowały pewne zasady a to jest już trudniejsza sztuka.
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
|
15.11.2018, 11:59 | #125 |
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 2,862
Motocykl: RD04
Online: 3 miesiące 1 tydzień 3 dni 3 godz 26 min 49 s
|
Przepraszam , że wrzucam swoje trzy grosze.
Problemem było także tempo jazdy. Ja chciałem jechać szybciej , reszta nie mogła, nie chciała... Zatankować dwa motocykle , a pięć w realiach wschodu to też duża strata czasu, a to smarowanie łańcucha, sraczka, zakupy, picie , foto , siku... Generalnie ekipa totalnie niezgrana. Nigdy więcej takich wyjazdów w niesprawdzonej i tak dużej ekipie... Dwóch, trzech to max i tylko z ludźmi których dobrze się zna. Ekipa dość spora= więcej problemów, nie tylko technicznych. Wszyscy wróciliśmy cali, to najważniejsze, bogatsi o nowe doświadczenia , wspomnienia. Oczywiście było warto i nie żałuję, jednak w takiej formie nigdy więcej.
__________________
WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica Twin>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S |
15.11.2018, 12:16 | #126 | |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 29 s
|
Cytat:
Skoro dołączyłeś do ekipy to sądziłam, że to zaakceptowałeś.
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
|
15.11.2018, 12:18 | #127 |
Wyjazd dużą grupą to totalnie inna bajka niż małą.
Temat wielokrotnie wałkowany. Każdy musi sam doświadczyć obu opcji, a potem wybrać co mu bardziej pasuje. Jak dla mnie to MAŁA, MALUŚKA, MALUSIENKA, TYCI TYCI jest jak najbardziej OK. |
|
15.11.2018, 12:21 | #128 |
Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,854
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 1 dzień 11 godz 33 min 9 s
|
Fajna relacja - czyta się.
Myślę że niejasności powinniście wyjaśniać miedzy sobą - publiczne pranie źle wygląda. Z drugiej strony zawsze jak się jedzie z obcymi sobie ludźmi to wychodzą mniejsze lub większe kwiatki. Nie mniej każdy powinien dbać o każdego skoro się podjęło wspólnej jazdy a prędkości dostosowywać do najwolniejszego a tym bardziej do tego kto jest organizatorem. Czekam na kolejne odcinki. |
15.11.2018, 12:24 | #129 | |
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 2,862
Motocykl: RD04
Online: 3 miesiące 1 tydzień 3 dni 3 godz 26 min 49 s
|
Cytat:
Pojechaliśmy-> wróciliśmy cali, a niektórzy mieli mniej szczęścia. Było zajebiście, reszta niech nam zazdrości To trzeba przeżyć na własnej skórze. Warto !
__________________
WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica Twin>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S |
|
15.11.2018, 12:29 | #130 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 29 s
|
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szlakiem Grąbczewskiego - Pamir 2018 | redrobo | Trochę dalej | 279 | 11.08.2021 19:43 |
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) | adaml | Trochę dalej | 61 | 22.06.2020 09:26 |
TET Łotwa - sierpień 2018 | marecki999 | Trochę dalej | 10 | 05.09.2018 14:14 |
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 | macias1989 | Trochę dalej | 117 | 18.03.2018 20:09 |
Pamir lipiec/sierpień 2017 | macias1989 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 26.09.2017 10:28 |