30.12.2011, 14:45 | #11 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
Kochani dziękuję za miłe słowa, zapodaję następny odcinek
Opuszczamy gościnny hotel Panorama. Ruszamy do miejscowości Remlia. Jest koło godziny 15. Czasu do zachodu niewiele, ale i tak planujemy nocleg w „Bilion Stars Hotel Hamada” czyli pod gołym niebem na pustyni. Poza tym w perspektywie mamy pokonanie tras odcinków specjalnych rajdu Dakar. Wbijamy namiar na Remlie do GPSów i jazda. Bardzo zróżnicowana i techniczna trasa, straszny pył, wymuszały trzymanie znacznych odległości. Słońce chyli się ku zachodowi a do zrobienia jest jeszcze ze 40 km. w zdradliwym terenie. Szybko pokonujemy ten odcinek w tym kilka kilometrów po gładkim jak stół dnie słonego jeziora i zatrzymujemy się koło umówionej stanicy kilka kilometrów przed Remlią. Rozbijamy obóz kilkaset metrów od drogi. Kolejny wschód słońca nad Hamadą rozpoczyna dzień pełen przygód. Nim się dobrze rozbudziliśmy pielgrzymki dzieciaków ciągnęły ze wszystkich stron, pieszo, na osiołkach, z ciekawości i w celach biznesowych.W Remlia uzupełniamy zapasy wody i paliwa, bo zaraz za wioską rozpoczyna się sławetna przeprawa przez szerokie na kilka kilometrów koryto rzeki Daoura, pełnej fesz-feszu, czyli piasku sypkiego jak mąka. Dalsza droga do Oum-Jrane wiodła środkiem wąwozu. Bardzo przyjemny relaksujący odcinek, trzymając się z dala od piaszczystych kolein, można było szerokim szpalerem gnać przed siebie.W miasteczku Alnif meldujemy się w hotelu. Szybka wizyta na stacji benzynowej, oraz u znajomego z poprzedniej wyprawy spawacza, by pospawać bagażniki w XT i DRZ i motocykle jadą na zasłużony nocleg do hotelowego holu. Na tarasie przy piwku czekamy na kolację i ustalamy plan działania na kolejny dzień. Zaplanowany jest przejazd przez pasmo gór Sarhro. Następnego dnia rano rozdzielamy się na dwie grupy, jedna pojedzie drogą MH10 druga bardziej karkołomną MH5. Zaczyna się zabawa. Odcinek trialowy, korytem rzeki, półką na przepaścią, czasem po litej skale ale głównie po dużych kamieniach. Czasem bez asekuracji ani rusz. Zaczynają się gleby ale bez większych strat. Wdrapaliśmy się na szczyt i po kilkunastu minutach witamy się z grupą jadącą łatwiejszą trasą. Dzień się zbliża ku końcowi, jedziemy szybkimi autostradami szutrowymi przez Ikniouln do Tinerhir w wąwozie Todra, gdzie mamy kolejny nocleg. |
02.01.2012, 18:04 | #12 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
Po obfitym Marokańskim śniadaniu wsiadamy na nasze mechaniczne rumaki. Kilka kilometrów od hoteliku wjeżdżamy do wąwozu Todra. Widoki są niesamowite, skały pną się do góry na kilkaset metrów a droga wiedzie wzdłuż małej wartkiej rzeki. Robimy postoje co kilkaset metrów robiąc zdjęcia i chłonąc surowy, skalisty krajobraz. W połowie drogi zjeżdżamy na tzw łącznik i docieramy do wąwozu Dades z niesamowitym odcinkiem serpentyn. Po krótkim postoju na kawę kierujemy się na północ w stronę Tilmi. Pniemy się w górę szutrową drogą, GPS w najwyższym punkcie pokazuje 3 tysiące mnpm. Wpadamy w burzę gradową z piorunami, temperatura spada do kilku stopni. Wieczorem docieramy do naszego noclegu w Agoudal. Rano kiedy pakujemy motocykle jest kilka stopni poniżej zera.Jedziemy w stronę wodospadów Ozoud. Do Marakeszu docieramy po zmierzchu klucząc po wąskich, zatłoczonych uliczkach. Po odstawieniu motocykli na parking strzeżony docieramy do uroczego hoteliku. Po szybkiej kąpieli idziemy na główny plac w mieście na kolację i nocne włóczenie się po starej Medynie.
[IMG] [IMG] |
03.01.2012, 11:27 | #13 |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Pięknie w tym Atlasie To jest kwinetesncja podróżowania: wszystkiego po trochu w ciągu zaledwie kilku dni. Maroko oferuje to w 100%, a jak do tego zna się takie przyjemne zakamarki, to już w ogóle bajka.
__________________
Ola |
03.01.2012, 16:39 | #14 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
Ogólnie całe Maroko jest bajeczne. W lutym wybieram się na Saharę Zachodnią i ciekaw jestem jak tam jest w porównaniu z Marokiem (Sahara Zachodnia jest pod jurysdykcją Maroka). Antyatlas z tego co piszą na różnych forach motocykliści też jest bajeczny. Dam na pewno relację i z tej wyprawy i porównam oba wyjazdy.
Ostatnio edytowane przez kowal73 : 03.01.2012 o 18:22 |
03.01.2012, 17:18 | #15 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Afryka Zachodnia jest ciekawa z wielu powodow..oprocz znanych "terenowych aspektow" bardzo zmienia się stosunek ludzi do turystow...Koniec z pogonią za "bialym portfelem" . Tereny rownie niesamowite co w Maroku , chyba trochę tez cieplej....
|
09.01.2012, 20:56 | #16 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
Spacer po Marakeszu skończyliśmy grubo po północy. Rano jeszcze krótki wypad do Medyny na kawę, szybkie pakowanie i ruszamy w kierunku miasta Safi nad Oceanem Atlantyckim. Tuż przed jego granicami robimy zakupy w markecie, w którym o dziwo jest alkohol. Oczywiście po tak długiej abstynencji nie odmawiamy sobie kupna czegoś mocniejszego.Po udanych zakupach ruszamy drogą położoną na klifie, skąd rozpościera się piękny widoki na Atlantyk. Powoli dzień ma się ku końcowi. Nocleg znajdujemy na piaszczystej plaży. Wybieramy miejsce dosyć wysoko mając na względzie przypływ, który może w nocy zmoczyć nam tyłki. Podziwiamy zachód słońca, otwieramy butelki z winkiem Szato-Mamrot, które pomaga nam szybko zasnąć. Poranek jest dosyć ciężki, ale nie uodparnia nas na piękny widok na ocean, który towarzyszy nam w dalszej drodze. W okolicy El Jadida wjeżdżamy na autostradę, którą jedziemy do uroczego miasteczka Moulay-Bousselham położonego nad zatoczką Meria Zerga. Część motocyklistów dociera do miasta normalną drogą asfaltową, inni wybierają bardziej urokliwą trasę i przeprawiają się razem z motocyklem łodzią przez zatokę. Na kolejnym noclegu dowiadujemy się że laguna jest rezerwatem flamingów, które o poranku odwiedzamy. Po zabawie w ornitologów pakujemy się na motocykle i ruszamy do świętego miasta dla muzułmanów Chefchaouen. Następnego dnia pięknie położone miasto żegna nas ulewnym deszczem, który będzie towarzyszył nam do samego portu w Tanger Med.
Przejechaliśmy około trzech tysięcy kilometrów, bez większych awarii i w przemiłej atmosferze. Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom wyprawy za niesamowite zgranie i wzajemne wspieranie się w trudach podróży. Dodam że przez dwa tygodnie nie było nawet jednej sytuacji zapalnej wśród uczestników wycieczki, co przy dziesięciu osobach z różnymi temperamentami nie zawsze jest takie oczywiste. Kochani bierzcie z nich przykład. Przyświecała nam idea " Wszystko możemy, nic nie musimy". [IMG] [IMG] |
09.01.2012, 21:29 | #17 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 1,503
Motocykl: LC4
Przebieg: ...
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 20 godz 4 min 21 s
|
Oj Kowalu, Kowalu, toś na smucił, a gdzie to że podczas całego wyjazdu nie było ani jednego kwasu .Gdzie nasze Wino w Maladze, Gdzie fioletowa Smerfetka . Gdzie ślepy pustynny lot nocnego Szparaga , ja nie chciałem wtedy jechać, bo wiesz było ciemno. Gdzie wasza bohaterska postawa tzn. Twoja i Sambora, jak żeście nas poszukiwali w nocy na pustyni Po czym oczywiście rozwaliłem Trampka, ale to nie istotne, jak ktoś jeździć nie umie to nie powinien ( oczywiście mówię o sobie ). Ogólnie toś to bardzo skrócił .
Ale i tak jest Zajebiście |
09.01.2012, 23:41 | #18 | |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
Cytat:
ps No dobra jedno było słabe jak kazałeś mi Siebie szukać 15 metrowym zestawem ( Iveco+laweta) po plaży w Maladze. |
|
10.01.2012, 00:01 | #19 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Czaderskie fotki!!!!!
|
10.01.2012, 01:26 | #20 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,376
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 3 tygodni 4 godz 47 min 14 s
|
ekstra malina Kowalewski band Teściuniu!
__________________
"Ja się nie ścigam, więc nikt mnie nie dogoni." |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Maroko Enduro 2011 1-15.04.2011 | stoner | Trochę dalej | 53 | 07.12.2018 23:26 |
Maroko z lapanki II - relacja [2011] | sambor1965 | Trochę dalej | 26 | 11.08.2011 22:12 |
MAROKO 1-15.04.2011, ktoś chętny ? | wojtek II | Umawianie i propozycje wyjazdów | 28 | 23.04.2011 21:05 |
Maroko na żywo, kwiecień 2011 | stoner | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 01.04.2011 18:43 |