![]() |
#41 |
Niepozorny
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 565
Motocykl: Bardzo stara Teresa
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 2 godz 59 min 47 s
|
![]()
Oczywiście ja na znacznie bardziej wyrafinowany numer ( w przeciwieństwie do Was ) dałem się nabrać we Lwowie ale to było w czasach gdy nie obracałem sie jeszcze w towarzystwie motocyklistów cwaniaków
![]() Wysiadłem z autobusu relacji Łódź - Lwów w samym centrum miasta o 4,30 rano i ruszyłem w małą spokojną uliczkę w poszukiwaniu jakiejś marszrutki czy taksówki aby dostać się na dworzec kolejowy ( jechałem na Krym ). Podchodzi do mnie dobrze ubrana kobieta i śpiewną polszczyzną pyta mnie czy czegoś szukam. Tak sobie gadamy przez chwilę i nagle w naszą stronę biegnie niewysoki gostek, macha legitymacją policyjną ze zdjęciem i nie znoszacym sprzeciwu, podniesionym głosem oznajmia, że właśnie polacy z mojego autobusu okradli kantor i on musi sprawdzić czy kobieta owa nie przenosi łupu. Sprawdza kobiecie torebkę i zwitek dolarów, który miała przy sobie i przeprasza ją, mówiąc, że wszystko w porządku ale tak przy okazji pyta czy ja mam jakieś dolary i czy może je sprawdzić. Kobieta była tak przerażona a gość był tak przekonywujący, że pokazałem mu 300 bagsów, które miałem akurat w kieszeni ( 3 razy po sto, resztę miałem schowaną na szczęście w plecaku ). Psi syn wziął je do ręki i natychmiast oddał mówiąc, że wszystko OK, po czym oboje rozpłynęli sie w ciemności. Dopiero w pociągu połapałem się, że setka z wierzchu ocalała, natomiast pod spodem były dwie jednodolarówki. Dobrze znałem ten numer bo wychowałem się niedaleko Pewexu i polskie chachmęty robiły to w mojej bramie, ale tu noc, obce miasto a i przyznać muszę, że zrobili to perfekcyjnie. Wiadomo - Szkoła Lwowska Mam nadzieję, że się tym udławili a ja się cieszę, że nie sprzedali mi kosy. Przed numerem z upuszczonym portfelem ostrzegali mnie znajomi Ukraińcy. Rada w takiej sytuacji jest tylko jedna - spier... jak najszybciej i jak najdalej. Dajesz Bajraszu. Dobrze sie czyta bo błędów za dużo nie robisz i interpunkcja poprawna. Muszę Cię rozpoznać po piśmie, czy można wybrać się z Tobą do Kutna...
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja. A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam. ( Dzień Świra ) Kocham Łódź Ostatnio edytowane przez Lewar : 11.12.2011 o 20:32 |
![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
![]() Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
![]()
Miała być relacja a tymczasem powstał pitawal przestępstw przydrożnych. Czekam więc na opowieść o leśnych ssakach wystających po parkingach...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
Lewarze drogi, to ja myślałem, że jako łódzki cwaniak i pokolenie „sztosów” na takie numery się nie łapiesz…rozczarowany jestem.
Roberto, odpisując Ci na priwa: Pisz chłopie, pisz, bo mam pomroczność w głowie. Miałem na myśli, żebyś uzupełnił relację o kilka ciekawych spostrzeżeń z podróży. A Ty jakieś pierdoły na mój temat pociskasz. Zbyt wiele osób mnie tu zna, żeby ktoś uwierzył, że fajny jestem. Lepiej zamieść trochę fotek, bo ja z Ukrainy mam ich raptem…dziewiętnaście! ![]() Kilku godzinny nocleg na ławce, wysoka temperatura zaraz potem, gmol, spawacze, naciągacze...wszystko to źle wpływa na frajdę z jazdy. Nawet przerwa na fajkę nie sprawia przyjemności. Noo, może tylko mnie, bo Robertowi nic nie przeszkadza. Potrafi sobie jeszcze jednego strzelić, nawet już po uzgodnieniu startu i wbiciu się przeze mnie kask. Krym w remoncie, więc długo sobie nim nie zawracamy głowy. I zdjęcie wręcz sensacyjne: Roberto w pośpiechu ![]() Grill, kawiarnia, restauracja i skład budowlany w jednym. Po prawej był jeszcze warzywniak i rybny. Do Kerczu docieramy strasznie zmarnowani. Szybki telefon-toyota stoi w porcie i czeka na prom. Jeszcze kufel zimnego kwasu I NARESZCIE ICH DOGANIAMY! Ja się cieszę, bo już tak mam, oni się cieszą…nie wiem dlaczego…ale wyglądają na takich, co też tak mają. Robert się też cieszy, bo może nareszcie zajarać bez pośpiechu, bez mojego ciągłego poganiania. No i jeszcze z faktu, ze jego 140% bagazu jest w zasięgu oka i ręki. Cieszymy się wszyscy. Plan przeprawy jeszcze wieczorem do Rosji, bardzo szybko ustępuje pomysłowi wzięcia zimnego prysznica i dobrej zapoznawczej najebki. Znajdujemy świetną miejscówkę niedaleko portu…u Leny i Aleny. Wieczór zapoznawczy trwał długo i intensywnie. Zasypiam w niebo wzięty…już jutro Rosja.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
![]() |
![]()
Ale miła niespodzianka na dobranoc. To jutro kolejny odcinek ?
|
![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,124
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 11 godz 31 min 4 s
|
![]()
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
|
![]()
Nie liczyłabym na to, Bajrasz to wszak leniwiec
![]() ![]() P/s. Uwzględniając zdjęcie sraczyka i te dla działu technicznego, o którym nie mam pojęcia, to daaaaleka jeszcze droga do tych 19 ukraińskich fotek ![]() Ostatnio edytowane przez lena : 12.12.2011 o 02:12 |
![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,547
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
![]() Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 39 min 30 s
|
![]()
Takie relacje są jak miód na serce w te szare nudne dni.
Fajnie idzie i czekam na CD. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Bajrasz, dajesz dalej, siedzę akurat w Madrycie i sączę sok z lokalnych winogron raz czerwonych, a raz białych ale potrzebuję kolorytu, więc wznoszę Twoje zdrowie! Śmigaj kierowniku.
![]()
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
Lena-więcej wiary
![]() Jochen-jak w Madrycie?! Pada u Ciebie? *** Po dobrym śniadaniu, meldujemy się znowu w porcie. Mam wrażenie, że planeta dopiero się rozpędza i jeszcze nie pokazała wszystkiego co potrafi. Znamy się krótko, ale już wiem, że będzie mi ciężko rozstać się z ekipą LandCruiser&Co…z &Co też ![]() Szybka odprawa po stronie ukraińskiej…rejs jak się patrzy, całe 20min… i jesteśmy w Rosji. ![]() Jeśli pamiętacie film 12 Prac Asterixa i jedno z zadań: zdobyć zaświadczenie A38, to tak mniej więcej przebiega proces naszej odprawy. To takie małe rosyjskie absurdy. W jednym okienku siedzi pani, która spisuje wszystkie potrzebne jej informacje. Pisze i pisze, w końcu robi ctrl S i wyciąga z komputera pendrajwa. Pendrajwa podaje pani siedzącej plecami do niej i zaprasza d0 następnego okienka. Tyle tylko, że okienko pani siedzącej plecami, znajduje się w zupełnie innym korytarzu i na innej ścianie budynku…no więc sobie tak drepczemy.. Po lewej morze Azowskie, po prawej prawie Czarne. Jedno i drugie można dotknąć ręką, nie zsiadając z osła. Jest pięknie, gorąco i nie mamy rubli, bo jedyny kantor na granicy był zamknięty. Więc miasto, więc bank lub inne źródło, ale trzeba to szybko załatwic. Wymiana kasy to kolejna rosyjska paranojka. Więc w banku trzeba się zarejestrować, okazać wizy, podać rozmiar buta i diabeł wie co jeszcze, a przed bankiem stoi bankomat, gdzie wystarczy wsunąć dolce i wyskakują ruble. Skoro ruble mamy to Welcome to Russia. Po wycieczce na Kolski, Rosja jawiła mi się niczym wrota Mordoru. To co widzę teraz, całkiem zbija mnie z tropu. Piękne asfalty, kolorowe domy, cywilizowane stacje, pola uprawne wielkości województwa… zupełne przeciwieństwo opuszczonej i zaniedbanej północy. Odkrywam też tajemnice "szybkości" Toyoty. Mamy talent do jechania zupełnie inną droga i jest ona z reguły o sto kilometrów dłuższa. suszenie prania w technologi rejli Dopada nas zmrok. Dwóch fajnych malczików wskazuje nam miejsce noclegu. Nocleg zacny, ale jest tak gorąco, że spędzamy pół nocy na lekko chłodniejszym betonie…nadal się integrując.Wydawałoby się, że przemycanie alkoholu do Rosji, jest co najmniej dziwne, ale spirytusowe zapasy Toyoty, tego wieczora ratują nas od niechybnej śmierci, spowodowanej odwodnieniem.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() Ostatnio edytowane przez bajrasz : 12.12.2011 o 23:40 |
![]() |
![]() |
![]() |
#50 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
![]() Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |