Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27.09.2008, 23:15   #61
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

http://mapy.google.pl/maps?f=d&saddr...471924&t=h&z=9


Adam ustawił w GPS drogę przez miasteczko Stelvio i do Bormio. Droga ta zawierała przełęcz. Zapomniał, że urządzenie domyślnie będzie nas prowadziło przez centrum każdej z miejscowości co trochę nas zbiło z tropu, ale z drugiej strony... Wjechaliśmy w miejscowość Stelvio motocyklami. I nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt, iż droga prowadząca między domkami miała może z 1,5m szerokości i przywitała nas znakiem informującym o 40% spadku. No i oczywiście zanim się zorientowaliśmy, że coś z GPSem jest nie halo, trochę się ludziom pod oknami (dosłownie) pokręciliśmy. Wróciwszy na asfaltówkę prowadzącą na przełęcz najpierw trafiliśmy na kręte serpentyny, a potem naszym oczom ukazał się Olbrzym:

Timmelsjoch był cały nasz. Tutaj było aż gęsto od pojazdów. Samochody, motocykle, skutery i rowerzyści. Sama przełęcz z tej strony (czyli od miejscowości Stelvio) robi wrażenie. Jest kręta, nierówna, trochę łatana. Nie da się tam mocno świrować. Trzeba uważać bo ochrona w postaci mikrych murków/słupków nie dawała realnych szans na ratunek na wypadek poślizgu na potencjalnym piasku/oleju/żwirku/kapciu (choć trzeba przyznać, że zanieczyszczeń drogi tam nie spotkałem). Ciasno:

Złowieszczo:

A gdy się już wjedzie na górę trzeba zjechać w dół (Panorama)














Po wizycie na Stelvio mam wrażenie, że jest to dość szalona droga. Tak jakby olano większość kwestii dotyczących zabezpieczeń . Fajne, nie fajne...? Trzeba samemu zobaczyć. Jest to jedna z dziesięciu najwyższych alpejskich przełęczy, no i jest olbrzymia. To jest wystarczająca rekomendacja. Podobno droga z Davos w Szwajcarii do Stelvio to mistrzowskie połączenie. Nie wiem, nie zaliczyłem. Zrobię następnym razem.
Z racji tego, że robi się trochę późno, a pogoda zaczyna płatać figle w postaci ciraz ciemniejszych chmur zaczynamy szukać noclegu. We Włoszech spanie na dziko, namioty i kampery w niewyznaczonych miejscach są nielegalne. Szukamy zatem kampingu. Niedaleko, w Livigno jest strefa bezcłowa. To dla nas wystarczająca rekomendacja . Palifko za 1e, alko pewnie też tanie, ale my tniemy koszty. Kemping jest na obrzeżach Livigno. Za 2 motocykle, 2 osoby i namiot płącimy 22e. Prysznic płatny dodatkowo, łazienki czyste. Obok naszego namiotu jacyś niemieccy motocykliści (para- facio na VFR800 i kobitka na CBF1000, oboje po 40tce). Wymiana uśmiechów, rzut oka na motocykle i spać. Ciemne chmury przysłaniają niebo, chowają góry. Kurna... Deszcz...
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.09.2008, 01:02   #62
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Wow piękne miejsca zjechaliście ... ja już szykuję się na urlop 2009 ... w sumie prawie 3 tygodnie mam od końca maja do 10 czerwca ... zastanawiam się jakie warunki tam panują o tej porze roku ....
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.09.2008, 01:12   #63
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Rano padało. Jak i całą noc z resztą... Zwijamy mokry namiot i kierujemy się do Mandello del Lario, do muzeum Moto Guzzi. Obejrzeć półlitrową V8 . Poza tym LWD tam było to co, AT ma się nie pokazać ? http://mapy.google.pl/maps?f=d&saddr...e=UTF8&t=h&z=9 Na miejscu całujemy klamkę. Niby dojechaliśmy tam o 14:30 i na kartce widnieje informacja, że otwarte w godzinach 15-16 (nie wiedzieliśmy o tym więc się wstępnie cieszymy z takiego farta) ale potem doczytujemy, że w tym miesiący jest zamknięte. Zjedliśmy na przystanku autobusowym pyszny gulasz i zagadaliśmy do Francuza, który właśnie przyjechał swoim sfatygowanym Gutku.
Ja: Nice bike! How old is it?
Alain: (długo myśli)28.
Ja: (unoszę brwi w geście „no, no!”, a potem z uśmiechem)Any problems?
Alain: (z uśmiechem)Lots of!
Płytka gadka o motocyklu, oglądanie maszynki i co? Na ladze ma naklejkę z Uralem M67 z koszem . No to rozmowa nabrała rumieńców. Najpierw o ruskach, potem o jego Gutku (odchudzony model 850 z piecem 1100, baterie komputerowe zamiast akumulatora, kupiony z przebiegiem 200kkm, potem rozłożony i złożony itd itp.) a skończywszy na ustawieniu gaźnika w Husce te610 z podobnym jak w MG gaźnikiem Dell o'rto. Normalnie tylko wódeczki się napić .

W tak zwanym międzyczasie pogoda się uspokoiła, deszczy przestał kropić.
Alain postanowił skoczyć gdzieś na kawę i ruszać dalej. Przed pożegnaniem polecił nam kilka fajnych dróg wartych przejechania we Francji. W oparciu o jego rady planujemy drugą połowę wyjazdu. Z Mandello strezlamy do Genowy (Genua).
http://mapy.google.pl/maps?f=d&saddr...7,4.943848&z=8
W drodze tam przypomina mi się, że kiedyś, po kupieniu mojej AT od włocha z Reggio nell Emilia, pomyślałem sobie, że fajnie byłoby pojechać kiedyś do niego i spytać, czy AT ma 1, 2 czy może 3 przed zegarowym przebiegiem . I wtedy pomysł wydał mi się trochę poroniony, bo przecież to daleko... Kawał świata... A teraz jestem już dalej od domu niż to całe Reggio .
W Genui (-le? ) śpimy na kempingu Caravan. W chooy ludzi, kamperów, mało miejsca, drogo (37e!!) i sanitariaty słabiuśkie. Dostaliśmy chyba ostatnie miejsce na namiot – ubity żwir niedaleko wejścia. Ile ja kurew posłałem na włochów próbując wbić śledzia... Dziadostwo i tyle. Wyspać się i spierdalać. Wrrrr... Jedno tylko trzeba przyznać – tamta czarna plaża nocą wyglądała fajnie .

Rano nie była już taka piękna. Zabrałem sobie kamyk na pamiątkę i pojechaliśmy dalej. Do Francji . Na Cote d'Azur .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.09.2008, 01:18   #64
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

ENDRIUZET: Niestety pewnie część tamtych dróg będzie jeszcze pokryta śniegiem. Musiałbyś się poradzić na przykład Samula z naszego forum. Albo napisać do Siejesta PW. On na pewno pomoże i poinformuje. Jest takim polskim ambasadorem w tamtych rejonach (alpejska Austria, a może i nie tylko). Dobry chłop! Być może góry będą pokryte śniegiem, ale w śniegu będą wykopane drogi co da pewnie niesamowity klimat jeżdżenia (choć przysłoni częściowo widoki ).

Na GG gdy się spotkają dwie odśnieżarki ze sobą, startując z dwóch końców trasy to jest impreza, skoki narciarzy przez odśnieżoną drogę itd. Takie coś opowiedział nam Siejest.

PS: poza tym, jeśli znasz angielski - advrider.com. Tam po prostu zobaczysz na fotkach co chcesz zjechać i na maps.google.com sobie wytycz drogę.
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!


Ostatnio edytowane przez wieczny : 28.09.2008 o 01:27
wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.09.2008, 01:28   #65
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Zanim klepnę kolejną część... W Livigno widziałem kampera, który z tyłu, zamiast rowerów, wiózł na bagażniku... RD07 HRC.

.
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.09.2008, 21:38   #66
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Tego dnia:
http://mapy.google.pl/maps?f=d&saddr...8,2.471924&z=9
A potem:
http://mapy.google.pl/maps?f=d&saddr...=UTF8&t=h&z=10
Do granicy z Francją jechaliśmy płatną autostrada. We Francji odbiliśmy wgłąb lądu pnąc się w kierunku Moulinet. Droga ciekawa, ale nawierzchnia trochę słaba. Lokalesi jeżdżą po niej jak wariaci. Tam gdzie ja srałem w majty, że przestrzeliłem prawy łuk, mijał mnie po zewnętrznej koleś na supermoto, w hawajskiej koszulince. Dawcy jedni .

Jechaliśmy przez Col de Turini – traskę jednego z odcinków rajdu Monte Carlo. Potem równie fajnymi winklami o lepszej nawierzchni:


Aż dojechaliśmy do odcinka wśród takich różowych skał:

Tam też zaczęły sie bunkry. Bunkry Linii Maginote'a. Na razie tylko jakieś małe budyneczki...
Naszym celem była dziś Isola 2000, kurort narciarski czy inny diabeł. W drodze nie robiliśmy fotek tylko nabijalismy kilometry. Moja szyba rejli (oryginał i przykręcona do niej śrubami ułąmana wysoka Givi) działała tak skutecznie, że się zagotowałem. Musiałem zakupić butelkę wody i wylać sobie za kołnierz. Łeb mnie rozbolał, chciałem do mamusi... Leżąc w konwulsjach na chodniku jednego z miasteczek po drodze usłyszałem znajomy dźwięk. FRANCUZ na Gutku! Nie poznał na. Motocykli nie zauważył bo stały schowane na parkingu. Adam wskoczył na Bumę by go dogonić, ale pościg nic nie dał. Szkoda, byłoby śmiesznie . Po powrocie mailowałem z nim i się okazało, że poleciał nam miejsca w które sam jechał. Wyprzedzał nas mniej więcej jeden dzień.


Już w samej Isoli jedziemy do przejścia granicznego z Włochami:

Na przejściu granicznym widać jedną drogę asfaltową i kilka szutrówek. Wjeżdżamy w najbliższą, bo prowadzi jeszcze wyżej . Zakazu ni mo. No to jadym, będzie trochę szutru na tym asfaltowym wypadzie.

.
Wjechaliśmy na łąkę . Łąka jak łąka:


Pięknie, widoki... Idąc za ciosem widzę, że na najbliższy szczyt prowadzi ścieżka. Motur jeden ślad zostawia to próbuję wjechać ... Tak oto zdobyłem alpejski szczyt obładowaną XRV na oponach szosowych!

GS wybrał drugą ścieżkę na szczyt. Ambitniejszą. No i się zaklinował

Sytuacja była trochę napięta, bo do przodu już się nie dało, z lewej stromo w dół, z prawej stromo pod górkę... Zaczęliśmy cofać, ale Buma zaczepiała o kamienie cylindrem, podnóżkiem, centralką... Zaczynało się ściemniać... Mieliśmy już w planach rozbicie tu namiotu i przenocowanie, ale zerwał sie wiatr, zrobiło się chłodno... Sprężyliśmy się i po dłuższym czasie udało nam się odwrócić GS'a. Daliśmy radę .
W drodze na dół:

W parku Mercantour są wydzielone miejsca, w których w godzinach 19-7 można rozbić namiot. A przynajmniej tak zrozumieliśmy napisy, które szybko mijaliśmy . Tutaj fotka z miejsca biwakowego w nocy, tuż po rozbiciu namiotu:

O poranku:

Obok ławeczka, strumyk, blask wschodzącego słoneczka...
.


Pięknie . No ale 7:00 się zbliża. Trza się zbierać. Dziś dalsza część francuskiego planu. Col de la Bonette, Col de Restefond, Col du Galibier i Col d'Izoard. Ale to w następnym poście .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2008, 15:09   #67
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,479
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 5 miesiące 8 godz 27 min 17 s
Domyślnie

Ja cały czas czekam
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2008, 15:12   #68
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Cisza w temacie ale widzę, że licznik wizyt rośnie, więc pewnie ktoś czyta. A jak czyta, to i dokończę .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2008, 15:20   #69
maciejwr


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Ostrów Wielkopolski/Wafka
Posty: 33
Motocykl: RD07a
maciejwr jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 19 godz 54 min 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał wieczny Zobacz post
Cisza w temacie ale widzę, że licznik wizyt rośnie, więc pewnie ktoś czyta. A jak czyta, to i dokończę .
meżczyzne poznaje się po tym jak kończy ...
maciejwr jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2008, 15:25   #70
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

czyta czyta. Zasada taka jest. Jak ktoś pisze - to sie czyta. Brawo. Fajne miejsca i fajny opis. A ta łąąąka. Pięęęęękna!
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Koszt przejazdu przez Alpy yakuzsa Przygotowania do wyjazdów 26 08.10.2021 20:18
Alpy od 01/02.08.- 07/08.09 Kojot Umawianie i propozycje wyjazdów 3 31.08.2013 08:58
Alpy koniec sierpnia/ początek września? Kojot Przygotowania do wyjazdów 3 30.07.2013 09:28
Wypad w Alpy - Dolomity don_Pedro Trochę dalej 14 02.09.2008 13:35


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.