Nie jestem specjalistą od zawieszeń ale otarłem się o zagadnienie i przestrzegałbym przed własnoręcznym dłubaniem przy oleju, bez dobrego rozumienia jak działa zawieszenie w motocyklu. Parametry oleju są ściśle związane z typem zawieszenia, jego skokiem, masą motocykla, masą koła, typem sprężyny, obciążeniem. To wszystko jest tak liczone przez producenta, żeby w przeciętnych warunkach, koło nie traciło kontaktu z nawierzchnią. Oczywiście ta „przeciętność” to spore uproszczenie, bo asfalt to nie teren, waga jeźdźca 70 a 120 kg to też spora róznica itd. Do tego dochodzi styl jazdy, stan zużycia sprężyn, przebieg oleju itd.
Dlatego warto raz na jakiś czas dostroić zawieszenie do indywidualnych potrzeb ale trzeba to robić z głową. Kombinowanie przy lepkości oleju na własną rękę grozi popsuciem tego co fabryka wyliczyła. To się może zemścić utratą przyczepności w krytycznym momencie. Pewnie dlatego w manualu producent motocykla co najwyżej podaje standardową lepkość oleju ale ani słowa o SAGach, regulacjach itp. Temat jest zbyt skomplikowany.
Olej po parunastu tysiącach km bardziej przypomina szlam i na pewno nie ma takich samych parametrów jak na początku. Padnięta sprężyna lub zły SAG (parametr związany z zakresem pracy amora i napięciem wstępnym sprężyn) grozi dobijaniem (tu pomagaja podkładki wspomniane przez DZIEJA). Jak sprężyna jest bardzo spracowana to i ustawienie SAGa nie pomoże. Wtedy tylko wymiana sprężyn na fabryczne lub progresy. Twardsze sprężyny wymagają oleju o większej lepkości, regulującego prędkość odbicia. Porządny producent sprężyn podaje zarówno lepkość oleju, jak i napięcie wstępne ale i tak wolę oddać zawieszenie w ręce kogoś kto wie jak precyzyjnie zmierzyć SAGi, dobrać olej do sprężyn, mojej wagi, terenu w którym będę jechał, obciążenia itd. Zaprawdę mówię Wam, że tak ustawiony motong zachowuje się inaczej i lepiej się prowadzi.
Ja to robię w Warszawie u niejakiego Łukasza, który ma dużą wiedzę i doświadczenie. Nie kosztuje to majątku. Jeśli ktoś zainteresowany namiarem to proszę o
a.