|
![]() |
#1 |
![]() |
![]()
czytam wlasnie 'moj chlopiec motor i ja' i jest w pyte.
__________________
buziaki ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]()
Trochę z "innej beczki", ale jak najbardziej polecam. Dużo można się dowiedzieć o ludziach, ludziach zdeterminowanych, którzy muszą walczyć nie tylko z żywiołami i naturą, ale przede wszystkim z własnym "ja". Dla mnie rewelacja. A trudniejszych warunków nie potrafię sobie wyobrazić.
"Wyprawa szaleńców" - Peter Nichols Wyprawa Szaleńców.jpg Trochę o książce, z recenzji Pauliny Dudek: „Wyprawa szaleńców opowiada historię dziewięciu mężczyzn, którzy w roku, w którym człowiek postawił po raz pierwszy stopę na Księżycu, ruszyli w morski wyścig dookoła świata - każdy z nich chciał opłynąć kulę ziemską bez zawijania do portów - po raz pierwszy w historii żeglarstwa. Pośród tej dziewiątki znaleźli się zarówno doświadczeni i utytułowani marynarze z długoletnim stażem, jak i pewien farmer w średnim wieku. I wreszcie on - Daniel Crowhurst, 36-letni inżynier elektryk, niedzielny żeglarz bez doświadczenia, wiedzy i pieniędzy, który tak, postanowił wygrać. Gdy niemal cały świat emocjonował się regatami "Golden Globe" (bo tak właśnie nazywał się ów słynny, rozegrany w 1968 roku wyścig), Peter Nichols był chłopcem, nieświadomym jeszcze, że także jego życie zwiąże się nierozerwalnie z morzem. Na książkę o "Golden Globe" natrafił przypadkiem, historia pochłonęła go jednak bez reszty. Zbieraniu dokumentacji, przeczesywaniu archiwów, ale także samotnej żegludze przez Atlantyk poświęcił kolejne lata - cały czas pamiętając o tym, że to właśnie opowieść o dziewięciu uczestnikach pierwszych wielkich regat dookoła kuli ziemskiej zmieniła jego własne życie. Trudno się Nicholsowi dziwić - dzieje regat "GG" to historia mająca w sobie zapach i smak pierwszych odkryć, a nadto tak nieprawdopodobna, że myślenie o niej towarzyszy czytelnikowi jeszcze długo po przewróceniu ostatniej strony. Mamy tu opis świata, który nie zmienił się od tysiącleci (szalejące żywioły Oceanu Południowego, pochłaniającego każdego, kto nie okaże wystarczająco dużo pokory wobec sił natury, któremu zabraknie umiejętności, wiedzy, ale i szczęścia), ale i świata, który dziś już nie istnieje - bez transparentnej dla nas obecności zaawansowanej technologii - satelitów, GPS-u, komputerów, za to z sekstansem i obserwacją pozycji gwiazd - niczym wiele wieków wcześniej, podczas wypraw Marco Polo. Mamy całą plejadę bohaterów - od posągowego niemal sir Robina Knox-Johnstona, zwycięzcę regat, przez prawdziwego outsidera, poetę Bernarda Moitessiera (który po ukończeniu regat, ku zaskoczeniu wszystkich - może z wyjątkiem świetnie znającej go żony - postanowił nie zawijać do portu macierzystego, lecz okrążyć ziemię jeszcze raz), aż po Daniela Crowhursta, jednego z najbardziej romantycznych bohaterów, z jakimi przyszło mi się zetknąć w literaturze - niemającego najmniejszych szans na wygraną, lecz gotowego grać va banque, wybierającego swoją drogą w sytuacji teoretycznego braku wyboru. Już sam tytuł tej książki - "Wyprawa szaleńców" - brzmi dobrze, nie jest jednak obliczony na sensację ani prosty marketing. Te dwa słowa to, zaledwie i aż, doskonały, kompaktowy opis zawartości. "Wyprawa", bo Nichols opisuje prawdziwą wyprawę, podróż w rozumieniu, jakiego może prawie już dziś nie znamy - gdzie decyzja wyruszenia w drogę wiąże się z wielkim ryzykiem przegranej, a na szali leżą nie tylko prestiż i klęska, ale przede wszystkim życie i śmierć. "Szaleńców", bo bohaterowie tej niezwykłej opowieści to postacie co najmniej nietuzinkowe (i przy ówczesnych możliwościach podejmujące się rzeczy prawie niemożliwej do wykonania), a jeden z nich faktycznie stoczy się w szaleństwo. To, co ujmuje w książce Nicholsa to także język - prosty, klarowny, wartko płynąca narracja, bogactwo szczegółów, które tworzą postacie (Crowhurst zabrał na pokład całą masę pojemników Tupperware i sic! "Ogólą teorię względności" Einsteina, żadnych powieści). Więcej nie zdradzam. "Wyprawa szaleńców" to lektura, którą zabrałabym na bezludną wyspę. Doskonale sprawdzi się też podczas rejsu - po mazurskich jeziorach i dalej." "Był to ostatni bastion do zdobycia na morzu i największa przygoda naszego pokolenia. Cud, że się udało, cud że przeżyliśmy" napisał Sir Robin Knox-Johnston, który jako pierwszy opłynął Ziemię nie zawijając do portów.
__________________
Ola |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: Radom
Posty: 406
Motocykl: RD04
Przebieg: 68000
![]() Online: 3 tygodni 18 godz 53 min 46 s
|
![]()
__________________
"Cieszę się, że nie jestem bezużyteczny, zawsze mogę służyć jako zły przykład." http://www.youtube.com/watch?v=kfH1hxvAN30&ob=av2n Ostatnio edytowane przez karlos : 18.12.2011 o 20:32 |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,494
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Tu o niej jest trochę: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=7644
Ja już złożyłem zamówienie u mikołaja. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Posty: 120
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 tydzień 4 dni 7 godz 6 min 40 s
|
![]()
Polecam "Samsarę" i "Gorączkę" Tomasza Michniewicza
Ostatnio edytowane przez Ola : 10.01.2012 o 12:42 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Posty: 334
Motocykl: XChallange
![]() Online: 6 dni 2 godz 25 min 10 s
|
![]()
poniewaz bardzo mi sie podobaja Zapiski oficera Armii Czerwonej, ktore tutaj znalezlem podziele sie swoimi ksiazkami, ktore czytalem po podrozy lub w trakcie:
Balkany: 1. jakbys kamien jadla - Tochman 2. Oni nie skrzywdzili by nawet muchy - Drakulic 3. Balkanskie upiory - Kaplan 4. Pocztowki z grobu - Suljagic Kaukaz 1. Planeta Kaukaz - Gorecki 2. Dobre miejsce do umierania - Jagielski 3. Wieze z kamienia - Jagielski 4. Toast za przodkow - Gorecki Ostatnio edytowane przez Ola : 10.01.2012 o 12:42 |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Rębków k/Garwolina
Posty: 96
Motocykl: BMW
Przebieg: Duży
![]() Online: 6 dni 14 godz 51 min 44 s
|
![]()
http://agaczyta.blox.pl/2011/07/Moj-...#axzz1gDERAK1D
Polecam , super książka opisująca wyprawę motocyklową do Chin z 1934r. |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]() Cytat:
__________________
Ola |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Rębków k/Garwolina
Posty: 96
Motocykl: BMW
Przebieg: Duży
![]() Online: 6 dni 14 godz 51 min 44 s
|
![]()
A to przepraszam. Dziękuje Ola.
Czytam ją właśnie, jestem pod wrażeniem i chciałem się z Wami podzielić, dlatego tak wyszło. To można usunąć mój wpis. |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]() Cytat:
![]() Ja byłam oczarowana stylem w jakim Bujakowska przedstawiła tę podróż i zupełnie nowy, egzotyczny dla siebie świat. Dla mnie jedna z fajniej napisanych książek, językiem takim, jaki baaaardzo rzadko się spotyka w dzisiejszej literaturze podróżniczej (a szkoda).
__________________
Ola |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
prośba o opinię techniczną, honda RD02 zgasła w trakcie jazdy | marizaga | Silnik, sprzęgło, skrzynia | 8 | 24.09.2013 00:36 |