|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,658
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 23 godz 40 min 50 s
|
![]()
Szkoda, że juz koniec.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
![]()
O nie, nie, nie... A Nastep. punkt i Cel? Dlaczego te rubryczki zieją ciemnością? Coś Cynciu ściemniasz...
![]()
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Ciśnienie rośnie ;)
![]() Zarejestrowany: Oct 2012
Miasto: Opole
Posty: 636
Motocykl: RD07a była... :(
Przebieg: 58000
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 4 min 28 s
|
![]()
Łącze sie z wilczycą w prośbie
![]()
__________________
Lepiej przeżyć małą przygodę, niż siedziec w domu i czytać o dużej. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,547
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
![]() Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 39 min 30 s
|
![]()
Fajnie się czytało, ale to już ostatnia relacja z Maroka jaką czytam.
Jak już tam pojadę to chcę mieć efekt niespodzianki i zaskoczenia..... coś co nie widziałem na fotkach w relacji. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Ciśnienie rośnie ;)
![]() Zarejestrowany: Oct 2012
Miasto: Opole
Posty: 636
Motocykl: RD07a była... :(
Przebieg: 58000
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 4 min 28 s
|
![]()
Przynajmniej będziesz wiedział ze to już Maroco
![]()
__________________
Lepiej przeżyć małą przygodę, niż siedziec w domu i czytać o dużej. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
Wilczku, cieszę się, że się cieszysz
![]() Ell, Fajnie, że czytasz. Powiem szczerze, że miałem szkliste oczy jak to pisałem. Szczerze.
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 984
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
![]()
Hah, nie wiem czemu, ale coś to sklejone lusterko jako pierwsze zawsze wpada mi w oko podczas oglądania zdjęć.
![]() Ja tutaj cichutko ale niecierpliwie czekałem na ciąg dalszy. ![]() ![]()
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]() Cytat:
Teraz przyszła pora na Specjalną fotkę którą zrobiłem dla Elwooda.
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
Wykorzystam fakt, że nikt nie czyta i napiszę kolejny odcinek.
No dobra robimy drina i jadymy dalej. Wstajemy jak zwykle z samego rana i ruszamy pichotką zobaczyć w dzień to co wczoraj rozpoznawaliśmy po ćmoku. Jedni idą szukać małp inni prześledzić wczorajszą nocną trasę. Na szczęście turyści jeszcze śpią i dość swobodnie można rozkoszować się widokami. W dzień wodospad wygląda równie okazale. Małpki z kolei są jeszcze chyba rozespane i nie dokazują za nadto. Po spacerku dosiadamy swoje rumaki i ruszamy dziś wszyscy razem. Jedna zwarta grupa obiera kierunek na Marakesz. Jedną z dawnych stolic Maroka. Zwykła dolotówka więc fotek za dużo nie będzie. Po wcześniejszych widokach, teraz nawet szkoda wyciągać aparatu. Droga mija szybko i wczesnym popołudniem wbijamy na uroczy camping na przedmieściach Marakeszu. Dość sprawnie pakujemy się w domkonamioty i na lekko, bardzo lekko bo w sandałach, prosimy o zawołanie marokańskiej taryfy. Dziś odpoczywamy od gór. Będziemy zdobywać miasto. Po chwili podjeżdżają pod bramę prawdziwe marokańskie taksówki. Dwa zdezelowane i wiekowe Marcedesy. Jako, że jest gorąco a my nie musimy prowadzić, zabieramy ze sobą coś energetycznego do picia. Jazda taaakimi taryfami to czysta przyjemność. W samochodzie co prawda nie ma klimatyzacji ale kierowca buduje odpowiedni klimat swoim stylem jazdy. Podjeżdżamy niemal w samo centrum miasta. I ruszamy na główny plac targwy gdzie ustalamy punkt zbiorczy i rozchodzimy się po suku i uliczkach medyny. Na głównym placu mrowie ludzi, handlarzy, zaklinaczy węży, naciągaczy itp. Nauczony wcześniejszymi przeżyciami aparat mam przyczajony. Przechodząc nieopodal zaklinaczy (męczycieli) węży, dyskretnie się rozglądam, tajniakiem wyciągam z pod pachy aparat pstryk, pstryk i już chcę ruszać dalej, gdy nagle na moje ramię spada czyjaś ciężka łapa. - ten dircham. - Spadaj, - Zrobił foto, ten dircham. Parę minut i wykpiłem się. Teraz będę jeszcze bardziej uważał. Zanurzamy się w jedną z uliczek a ja słyszę, że mój brzuch coś do mnie mówi. Mówił: Stary wrzuć coś do środka bo mi skóra wisi. Sprzedawców żarła jest dookoła sporo ale co wybrać. Mój wzrok pada na stojącego pod ścianą sprzedawcę czegoś co kupują miejscowi handlarze. Jest tuła ala Pita do której wnętrza gość cosik pakuje. Podchodzimy. To cosik, kolorem i konsystencją przypomina gluty z nosa w zaawansowanej alergii. No może inaczej, lekko rozpuszczony salceson o konsystencji kisielu. O, to jest ciekawe i wystarczająco inne aby spróbować. Bierzemy po porcji. Całość zdecydowanie lepiej smakuje niż wygląda, jest syte i co najważniejsze, jest tanie. Po chwili brzuszek jest zadowolony. Można iść dalej pochłaniając Marakesz nozdrzami, uszami i oczami. Zmysł dotykowy odpuszczam gdyż podobno za to kiedyś obcinali coś. Magiczna taryfa Buła z glutami Suk Fota zrobiona z biodra z myślą o przyjacielu Elwoodzie ![]() Na placu w każdym kącie coś się działo Najważniejsza jest miłość :wink: To się nazywa recycling. Z tych opon powstawały na miejscu donice, torebki, klapki i czort wie co jeszcze. W tym sklepie szukają dziwnych instrumentów muzycy z całego świata. Nasz Niski też cos dla siebie wynalazł. Czapeczkowa rewia mody Pokazywałem Wam wcześniej fotki wytatuowanej henną Marokanki. Taki tatuaż wymarzyła sobie moja pani. Gdy tylko wypowiedziała swoje życzenie, pojawiła się przed nami, niczym dżin z lampy ciemnoskóra Marokanka. W jednym ręku trzymała strzkawkę z henną w drugiej katalog z wzorami. - Ile ? Ale ja durny, nic się nie uczę. A gdzie wstępna konwersacja? - Nic, Popatrz na zdjęcia, za darmo. Zresztą ja tylko pokażę. Zanim nabrałem powietrza aby odpowiedzieć, lewy grzbiet dłoni mojej Pani był pokryty wzorami. Tempo pracy miłej pani powaliło by nawet łapacza komarów. - Stop kurna, my nie chcemy! Uśmiech na twarzy mojej pani zdradzał, że kłamie jak z nut. Ona to wiedziała. - No problem mister. 300 dircham. Co ![]() - 300 Dircham, no co już pomalowane. Ale za to gratis będzie druga ręka. - 50. - Nie, nie, henna droga, ale może być 250. - 80? Moja pani pani zatrzepotała do mnie rzęsami a rezolutna Marokanka w mig to zarejestrowała. Czy one są wspólniczkami ? Uwzięły się na moją kasę czy jak? - 100. Więcej nie mam. - 200. Będzie druga ręka i wewnętrzna część dłoni. Tu włączył mi się kalkulator. Jak Ala będzie miała upaprane obie ręce i to po obydwu stronach, to będzie koniec zakupów. Nic już dziś nie pomaca, nie dotknie, nie wypije, nie zapali. Nic nie kupi! To się opłaca! I jeszcze będzie szczęśliwa! Kurde, warto. Ok, 200. Targ dobity. Choć drogo, to tanio. Trzeba myśleć kompleksowo. Wręczam Pani kasę a ona pokazuje pustą strzykawkę i mówi, że idzie ją napełnić, mamy czekać. Szast, prast, jak się pojawiła, tak zniknęła. Kurna, panie, to był moment. Zniknęła z kasą i tyle ją widział. Rozglądam się nieśmiało, potem śmielej a jej nie ma. Mija jedna chwila, druga, trzecia, jest. Jak zniknęła, tak się znów pojawiła. Rogal na twarz i zaczęła swój malunek na drugiej ręce. - Mogę zrobić fotkę? ( w końcu zapłaciłem) - Moment. I w mgnieniu oka zakryła twarz woalką. Teraz można. Na razie wystarczy. Czas na relaks :grin:
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 984
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
![]()
Te węże to jakieś zabezpieczone, czy "gotowe na wszystko"?
W razie ataku na mnie byłbym chyba szybszy od niego i wcześniej bym na zawał pieprznął. ![]() Wodospad i widoki wokół niego nie do opisania.. ![]()
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wilk syty i Jagnię całe, czyli Maroko na zimowo [Marzec 2013] | jagna | Trochę dalej | 117 | 22.09.2013 22:33 |
Maroko 2013 | kowal73 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 27.11.2012 22:17 |