12.08.2014, 20:16 | #1 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Krzakami nad morze, czyli Jagnię na Dzikim Zachodzie
Prolog, czyli dlaczego na zachód?
Miało być dokończenie offowej ściany wschodniej. Ale Raf stwierdził: „A dlaczego nie zachodniej? Krzaki są wszędzie!”. Niby tak. Ale co to za „wyprawa” która zaczyna się zaraz za zakrętem własnej wsi? Mieszkam na zachodzie od urodzenia, czyli…, no troszkę już będzie i mało jest miejsc, których nie znam. A przynajmniej mi się tak zdawało. Bo okazuje się, że Wyprawa może się zacząć za pierwszym zakrętem! cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
12.08.2014, 20:41 | #2 |
Zarejestrowany: Jan 2012
Posty: 7
Motocykl: Suzuki DR
Online: 2 tygodni 5 dni 16 godz 53 min 16 s
|
i to mnie przekonuje!
|
12.08.2014, 20:53 | #3 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: sulechow-londyn
Posty: 277
Motocykl: RD04
Online: 2 tygodni 3 dni 8 godz 15 min 48 s
|
a gdzie reszta opowiesci?
|
12.08.2014, 21:14 | #4 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Łódź
Posty: 1,290
Motocykl: RD01
Online: 2 miesiące 3 dni 12 godz 25 min 48 s
|
Jagna szuter taki zachodni ,czyli ściana ziem odzyskanych
|
12.08.2014, 22:24 | #5 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,027
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 21 godz 59 min 8 s
|
Szuterek pierwsza klasa prawie jak u nas w Bieszczadach :-)
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą Ostatnio edytowane przez voxan69 : 13.08.2014 o 11:11 |
13.08.2014, 00:11 | #6 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Odcinek 1, czyli wyjście z grobowca
Czasu jak zwykle nie ma dużo. Przeznaczamy na wyjazd tydzień z przyległymi weekendami. W piątek jednak żaby lecą z nieba, telefon się gotuje, a maile nie przestają przylatywać. Odkładamy wyjazd na sobotę rano. Na szczęście moja DR jest świeżo po zimowym remoncie , napęd nowy, opony nowe, wszystko (minus jeden z kraników…) działa. Nawet jagnięce kolano i stopa po intensywnej rehabilitacji działają (prawie) bez zarzutu. Już z kaskiem na głowie przypominam sobie o braku zapasowej klamki sprzęgła – trudno. Jedziemy. Ale nie. Rafowa Afryka odmawia startu. Nie wiadomo jak to możliwe, ale aku nie daje znaku życia. Ładować? Kupować na szybko nowy? Na szczęście wpadamy na inny pomysł, rzucamy się z narzędziami, Raf na AT, ja na Jagnięcinę i uffff, pasuje! Raf: „Tylko nie mów nikomu, że moja Afryka jeździła na aku od bmw!” Po raz pierwszy mam na wyjazd przygotowane tracki. Trochę czasu zajęło ich przygotowanie, bo oglądałam jednocześnie mapę topograficzną, satelitarną oraz Open Streeta tak, żeby jechać jak najbliżej Nysy i Odry. Ale dzięki temu udaje się pięknie omijać asfalty, jeździć legalnie (=nie po leśnym drogach) i nie władowywać w ślepie ścieżki (no prawie). Mamy więc offowego tracka Gubin – Szczecin. Ale przecież nie będziemy do Gubina jechać asfaltem! Zaczyna się dość ponuro: Ale to tylko żart mieszkańców wioski Droga widoczna na zdjęciu to jedna z pięknych, legalnych tras (drogi powiatowe i gminne) w mojej najbliższej okolicy. Przekraczamy Bóbr w Dychowie i dalej na zachód: Dzień wcześniej padało: Żniwa w pełni. Czasem jesteśmy pod wrażeniem parku maszynowego niektórych rolników… Dojeżdżamy do granicy na Nysie Łużyckiej w Gubinie. Tuż przy granicznym moście stoją ruiny największego kościoła na Łużycach: gotyckiej Fary Gubińskiej. Niewiele zostało z pięknego przedwojennego starego miasta… Ruiny fary oraz odbudowany ratusz i fragmenty murów… Niestety teren obok został zabudowany blokami… (offtopic: tereny zachodniego pogranicza na północ od Zielonej Góry mocno ucierpiały w 1945 w czasie marszu Armii Radzieckiej na Berlin. Dodatkowo po wojnie obszar ten był traktowany, delikatnie mówiąc, po macoszemu. Więc motyw „było pięknie, a teraz…” będzie się niestety często pojawiał.) Na szczęście od kilku lat grupa entuzjastów z obu stron granicy próbuje przywrócić farę do życia. Przykryto wieżę nową kopułą i udostępniono do zwiedzania. Za kilka lat fara ma zyskać szklany dach. Na wieżę prowadzi prawie trzysta schodów (zwei hundert acht und achtzig, jak oznajmiła mi zdyszana Niemka). a tak było przed wojną: i tuż po: a ma być tak: Się pochwalę, że też swój mały kamyczek do tego przyłożyłam, wykonując dokumentację istniejących fundamentów. Do dziś pamiętam klaustrofobiczne schodzenie do wykopu przy samej ścianie fary, głębokiego na 4,5 metra… cdn...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
13.08.2014, 00:29 | #7 |
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: okolice Bielska-Białej
Posty: 50
Motocykl: F650GS
Online: 4 dni 1 godz 38 min 16 s
|
W oczekiwaniu na cd wczytałam sie w ubiegłoroczną wschodnią wyprawę. W Paarach piasków dość, takie tam leśne drogi.
|
13.08.2014, 09:50 | #8 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Tutaj też nie brak, ale na szczęście (dla mnie) mocno padało i piaski nie były zbyt wciągające
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
13.08.2014, 10:53 | #9 |
Autobanned.
|
Strasznie lajkuje i obserwuję . Dawaj następne odcinki !
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
13.08.2014, 22:57 | #10 |
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: gubin
Posty: 559
Motocykl: RD04
Przebieg: 70000
Online: 2 tygodni 5 dni 11 godz 51 min 5 s
|
Traska fajna ,ale troszkę odbiegnę...
No szkoda że taki piekny zabytek jak fara gubińska pokryje się szkłem lub plastikiem,bo co żeby widno było? |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jagnię w sosie potrójnie afrykańskim, czyli Rumunia raz jeszcze [Wrzesień 2011] | jagna | Trochę dalej | 55 | 03.03.2022 15:52 |
Motocyklem zimą, nad morze...Czyli El Palanten Treffen 2013 | ex1 | Polska | 29 | 01.02.2014 21:58 |
Wilk syty i Jagnię całe, czyli Maroko na zimowo [Marzec 2013] | jagna | Trochę dalej | 117 | 22.09.2013 22:33 |
Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 07:19 |