|
Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
17.10.2014, 11:46 | #11 |
Pojechałem w któryś tam weekend i wróciłem bardzo zadowolony. Zazdroszczę forumowiczom z południa Polski, którzy mają blisko w tak zajebisty region.
Podziękowania dla madafakingesa i SUba za wskazówki. Relacji raczej nie stworzę, bom słaby w pisaniu a i zdjęć wiele nie mamy - podstawą była jazda a nie cykanie fotek. Do tego pogoda kiepsko dopisała, było zachmurzone i w gorach wisiała mgiełka tak więc z pięknych widoków nici. Kilka informacji - może się komuś przedadzą: 1. Droga z Krempnej przez Żydowskie do Ożennej jest zamknięta - jakoś za cmentarzem łemkowskim jest uszkodzony mostek a do tego na nim leży zwalone drzewo. Idzie to objechać bokiem przez parów, dołem którego płynie strumyk (dno w płytach betonowych) ale sam zjazd na dno jak i wyjazd jest cały w glinie. Może lekkim moto i na agresywnej kostce dałoby radę ale wtedy było mokro tak więc pozostało nam przepchnąć nasze krowiny górą, najpierw na płasko pod jednym konarem a potem do góry nad pniem, do tego uważając by się nie zwalic kilka metrów w dół do wody. Jako, że GS- y mało nie ważą pot lał nam się po dupach do końca dnia. 2. W Ożennej uważajcie na bestię grasującą pod sklepem. Rzuca się toto na wszystko i bratu chciał odgryźć nogę. Tu jego fota - bestii, nie brata: IMG_1309.jpg 3. Brody: wprawdzie takiego stanu jak na filmie Boryssa nie było ale w tym samym miejscu do połowy cycków bmw sięgało, Do tego, jako, że wcześniej padało przez kilka dni z rzędu woda była mętna i nie było widać jakie jest dno. Reszta spoko ale w kierunku od Nieznajowej na Czarne było troche mokro a tjurancy w błocie nie robią. 3. Droga do Wołowca za pierwszym brodem w Nieznajowej zamknięta szlabanem na całą szerokość - może rower udało by się przepchnąć bokiem. 4. Przelot ze Słowacji do Wysowej, o który pytałem spoko - pan Honza w sklepie w Zborovie udzielił wyczerpujących informacji. Na samej granicy tak to wygląda: IMG_1319.jpg Tych, którzy nastwiają się na zjedzenie knedlików po słowackiej stronie informuję, że gospoda w Becherovie (piewsza wioska z przejściem w Koniecznej) jest czynna w soboty tylko do 15.00, w Zborovie jest posucha jeżeli chodzi o jedzenie - jest tyko jakaś pizzerria i ogólnie trzeba jechać do Bardejova. Jakieś dwa kilometry przed miastem znajduje się knajpa po prawej stronie na górce. 5. Przez Ropki jechaliśmy ale nie było już czasu pogadać z Maniusiem a i po słowackim obiedzie miejsca w żołądku nie szło znaleźć. Podsumowując bardzo nam się podobało i z pewnością jeszcze wrócimy latem, jak pogoda dopisze. |
|
17.10.2014, 12:34 | #12 |
Bylem tam w niedziele i nawet tymi samymi drogami latałem ogólnie jestem tam średnio co dwa tyg. Jak nie na moto to mavericiem...
Co do zamkniętej drogi to nie strasz ja przeleciałem tam afrą na k60 bez zająknięcia prawie z fajką w gębie... Ogólnie piękne tereny, a na jedzenie warto się w Wysowej zatrzymać w karczmie łękowskiej po lewej stronie jak się wjeźdża do Wysowej jest drogo ale jedzenie mega zajebiste i w niedziele ciężko o miejsce, albo świetne domowe obiady mają w radocynie, niedzielne rosół i schabowy jak u mamy
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga. Ostatnio edytowane przez madafakinges : 17.10.2014 o 12:37 |
|
17.10.2014, 13:37 | #13 |
W ostatnią niedzielę to było sucho i słonecznie w całym kraju, do tego cały zeszły tydzień nie padało - tak więc tym objazdem przez wąwóz szło z pewnością na R 1 obutej w slicki przejechać.
My byliśmy chyba 4 pażdziernika a z tego co pamiętam to kapało przez kilka poprzedzających dni. Zjazd jak i wyjazd z wąwozu jest cały w glinie, która po deszczu nie daje przyczepności. Jak stanąłem na górze to zjechałem w dół na butach jak na nartach. Nie bardzo nam się widziało wypychanie kloców na górę, bo na rozmiękłej glinie to żadna guma nie robi. Pewnie by się i udało ale prościej było je przetargać przez to zwalone drzewo. Koło knajpy w Radocynie przejeżdżaliśmy ale było full luda a schobowy i rosół to zawsze można w domu dostać. Parcie było na vyprażany syr, knedliki z gulaszem czy inne bryndzowe haluszki. Jdyne co to zaraz przy tej knajpie popierdzieliliśmy drogę i zamiast jechać prosto skręciliśmy w prawo (jadąc od Czarnego) i wyniosło nas do Zdynii zamiast do Koniecznej. Dlatego trzeba powrócić i zbadać drugą trasę. |
|
17.10.2014, 13:40 | #14 |
Jak było mokro i błotniście to dobrze zrobiliście że pojechaliście na zdynie bo na konieczną byście się troszeczkę umazali/poślizgali.
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga. |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
drugie zaproszenie w Beskid Niski 11-20 lipca | tupek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 60 | 22.07.2014 14:05 |
Zapraszam w Beskid Niski 12-21 lipca | tupek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 48 | 28.07.2013 02:19 |