![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 434
Motocykl: DR 650 SE
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 9 godz 57 min 34 s
|
![]()
Gruzja chodziła mi po głowie już od długiego czasu. Od kilku lat czytając relacje z Kaukazu zaciskałem zęby żeby wytrzymać do kolejnych i kolejnych wakacji, może kiedyś się w końcu uda. W tym roku było podobnie, chęci są ale nie ma z kim jechać. Większość osób w tym temacie odpowiada, że dojazd tylko lawetą – bo czas, bo pieniądze no i po co w ogóle jechać przez tą Rosję czy Turcję. Kierunek też nie jest już jakiś bardzo odkrywczy, mnóstwo ludzi tam już było. Ja jednak chce to zrobić trochę inaczej. Nie traktując Rosji i Turcji jako tranzytu tylko wpakować się tam w krzaki.
Pomysł Gruzji rzuciłem tez kiedyś dobremu koledze z którym co weekend gdzieś endurzymy po okolicy. Nie brałem go jednak za bardzo uwagę bo mimo, że jeździ co roku w długie tripy to zawsze z żoną - we dwójkę na jednym motocyklu. Duże było moje zdziwienie kiedy jakiegoś zimowego wieczora dzwoni Marcin i mówi, że jedziemy do Gruzji. Jak to!? Puści Cie Gośka samego na miesiąc? – Puści. Dołącza do nas jeszcze Maciej, wszyscy jedziemy na DR 650. Pół roku zleciało na drapaniu się po głowie i zastanawianiu się co zabrać. Trasę mam mniej więcej ułożoną, jedziemy przez Białoruś i Rosję – powrót Turcja i Bałkany. Około miesiąc przed wyjazdem zaczynamy załatwiać wizy na tranzyt. Białoruś sztywna, max 2 dni ale Rosja daje dosyć pole manewru. Przy składaniu wniosku w konsulacie dowiadujemy się, że ilość dni uzależniona jest od trasy przejazdu. Pani wklepuje wszystko w komputer i wychodzi jej koło 2tys km przez terytorium Rosji co według jej wyliczeń daje 5 dni ważności wizy. Zaczynamy negocjacje, tłumaczę, że nie damy rady w tak krótkim czasie no bo deszcz, bo kapeć się czasem zdarzy czy inna awaria. - a na ile dni potrzebujecie? - a na ile można maksymalnie? - 10 - to poproszę na 10 Wizy załatwione bez większych problemów, motocykle przejrzane – powinny to objechać. Ruszyliśmy 10 czerwca. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Asia
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,307
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 14 godz 54 min 23 s
|
![]()
Więcej!
wytapatalkowano
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rudnica
Posty: 179
Motocykl: SD04
Przebieg: 30k 25k
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s
|
![]()
Mamy już 18 lipiec, czyli już wróciliście.
Jak to relacja po wyprawie, to dawaj tu więcej fotosów, nie ma co pipać szczypy ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 434
Motocykl: DR 650 SE
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 9 godz 57 min 34 s
|
![]()
wróciliśmy dopiero 4 dni temu
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
I to mnie się podoba. Dawaj dalej.
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 434
Motocykl: DR 650 SE
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 9 godz 57 min 34 s
|
![]()
Startujemy w piątek koło południa.
Plan jest taki żeby dojechać na Podlasie a w sobotę bladym świtem stawić się już na Białoruskiej granicy. Mamy tam tylko dwa dni więc trzeba je maksymalnie wykorzystać. Grzejemy przez Polskę ile fabryka dała i pod wieczór meldujemy się w pewnej podlaskiej chacie. ![]() Dojeżdżamy 12 sekund przed solidnym gradobiciem – mamy szczęście, jak się później okaże przez kolejny miesiąc będziemy mieli go naprawdę sporo. Jak to na Podlasiu - witają nas serdecznie. ![]() Plany wczesnego pójścia spać konfrontują się z rzeczywistością i ani nie usnęliśmy szybko ani poranek nie był zbyt przyjemny. Na granicy jesteśmy koło 9. Kolejka przed nami niby niewielka ale i tak spędzamy tam 2 godziny. Tu trzeba wspomnieć, że nikt z naszej trójki nie potrafi mówić po rosyjsku. Ja się trochę wyłamałem przed szereg bo nauczyłem się przed wyjazdem ośmiu słów i co najważniejsze potrafiłem czytać więc od tego momentu stałem się głównodowodzącym w sprawach kontaktów międzynarodowych. Kilka okienek, wypełnienie paru kwitków i jesteśmy na Białorusi. Za granicą wymiana waluty i od razu morale rosną, w kilka chwil staliśmy się milionerami. Portfele nie domykają się od nadmiaru rubli. Tankujemy tanie paliwko i wio w pole. Rzut oka na mapę, 2km asfaltem, pierwsza w prawo i zaczynamy realizować plan. ![]() Przejeżdżając przez kolejne wioski zaczynamy czuć ten klimat. Domy podobne jakby na Podlasiu ale jednak trochę inaczej. ![]() Najwięcej frajdy jednak dają szutry po horyzont Czas leci nam niesamowicie szybko, przemieszczamy się ostro na wschód ale jak to w terenie kilometry uciekają wolniej. Robi się popołudnie i do tego zaczyna padać. Wskakujemy na asfalt żeby chociaż trochę podgonić bo jutro wieczorem mamy być już w Rosji. Główne drogi na Białorusi robią wrażenie, szerokie i zadbane. Nudno tylko trochę jeśli 60km jedzie się bez ani jednego zakrętu. Pod wieczór jesteśmy gdzieś w centrum kraju, nie jest źle - jutro spokojnie dojedziemy do granicy. Robimy zakupy i jedziemy spać gdzieś nad rzekę. a od rana znowu te nudne autostrady... ![]() ![]() ![]() ![]() Po południu znowu wskakujemy na asfalt, nie wiadomo ile czasu nam zejdzie na granicy z Rosją i wolimy tam być z zapasem czasu. Gdy tylko wjechaliśmy na przejście zaraz zostaliśmy otoczeni przez pograniczników, jednych zainteresowanych naszymi motocyklami a drugich naszymi pieniędzmi. Któryś z nich wziął nasze paszporty i zniknął w blaszanym kontenerze służącym za biuro. W międzyczasie reszta zasypała nas pytaniami skąd dokąd po co za ile. Po chwili wraca ten który zabrał nam paszporty i pyta kto rozumie rosyjski. Chwila ciszy ale w końcu odezwałem się, że ja rozumiem. Machnął żebym poszedł za nim do kontenera. No i zaczęło się maglowanie. -nie macie pieczątek z Białorusi, nie pojedziecie dalej zacząłem drapać się po głowie o jakie pieczątki mu chodzi, przecież nawet nie było białoruskich bramek i wyjazdu z kraju tylko od razu zaczęła się Rosja. - a gdzie te pieczątki mieliśmy dostać? - o tam (tu powiedział jakąś nazwę miasta) a to 100km na zad Patrze na zegarek, nie jest jeszcze tak późno więc najwyżej pojedziemy. Daje mu jednak kartkę i każę napisać adres gdzie mamy jechać, nie będziemy przecież krążyć gdzieś w poszukiwaniu fikcyjnych pieczątek. Nie spodobało im się to i nie chcieli napisać więc próbuję dalej. To może na mapie pokażcie gdzie mamy jechać? Nie, nie pokażą i od nowa to samo - nie macie pieczątek nie jedziecie dalej. Skoczyło na mnie jednocześnie trzech pograniczników przekrzykując się wzajemnie, widać nie chcą odpuścić. Negocjacje trwały już dłuższą chwilę. Pierwszy raz w życiu miałem styczność z taką sytuacją więc nogi zrobiły się trochę miękkie. W końcu jeden z nich szarpnął mnie za rękaw i zabrał do pokoju obok. Tu rozmowa zmieniła się w mniej oficjalną. - Jak zapłacicie to pojedziecie dalej a my załatwimy pieczątki. - Ile? - a ile masz? - nic nie mam, tylko kredit kard. Błędne koło, wróciliśmy do punktu wyjścia a ja od tego momentu zacząłem już tylko powtarzać nie panimaju, może ta metoda coś da. Dała, po kilku minutach wcisnął mi w rękę paszporty i kazał jechać. Ostatecznie okazało się, że żadnych pieczątek nie potrzebowaliśmy. Chyba każdy kto pierwszy raz przekraczał tę granicę czul jakiś dreszczyk emocji. Ja dodatkowo jeszcze oddech celników. Jesteśmy w Rosji |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,021
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 4 godz 7 min 17 s
|
![]()
Zaczeliście ostro - dawać dalej
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rudnica
Posty: 179
Motocykl: SD04
Przebieg: 30k 25k
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s
|
![]()
Brawo!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reszel
Posty: 736
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 7 godz 27 min 24 s
|
![]()
Hejka, spotkaliśmy się na przełęczy w drodze do Omalo!!! Szacunek za trasę. Dawaj dalej.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 434
Motocykl: DR 650 SE
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 9 godz 57 min 34 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kaukaz przez Turcję. | chemik | Przygotowania do wyjazdów | 14 | 28.01.2018 18:20 |
“LT Enduro season opening 2016”, 2016 April 16-17 | Drak'as | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 07.03.2016 16:01 |