Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.05.2021, 23:11   #1
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,125
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 12 godz 15 min 13 s
Domyślnie

Do....Widzenia
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2021, 19:17   #2
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,796
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 9 miesiące 3 tygodni 4 dni 3 godz 58 min 53 s
Domyślnie

Gdzie te stemple i wizy jak paszport masz full? Pamiętasz awanturę na granicy kzh?

Będziesz zmieniać paszport w trasie jak Homery , a ja będę znowu po ambasadach latać ...
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.08.2021, 19:43   #3
biker


Zarejestrowany: Oct 2012
Miasto: BIA Białystok I Akalice
Posty: 240
Motocykl: KTM czy GS?
biker jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 20 godz 19 min 56 s
Domyślnie

jaki ładny Grunwald nam fundujesz
biker jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.03.2020, 11:21   #4
El Komendante
Banned


Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
El Komendante jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Dzień dobry,

Afryka zaczyna się tu, Afryka znana mi z literatury, zwana czarnym lądem.
Może to lepiej, że tu rozmieniam ostatnie 100eu...? Wiza do piekła.
Normalnie kipiałbym emocjami. Nawet best frend z zaparkowango przed granicą mercedesa czuje, że coś tu jest nie tak, ciągniąc od okienka do okienka, macha zniechęcony reką. Jakby nie chcial jej ostatecznie przyłożyć do tego, co ma mnie spotkać.

Nic nie czuję poza jakąś dziwną awersją. Jestem na bazarze z butami... Muszę jakieś kupić, bo nie mam w czym chodzić. Sterty używanych i nowych chińskich... Tak się właśnie czuję. Kupuję, biorę, idę...

Inna sprawa, to Franca Żak. Na jego widok szef wszystkich szefów wyraźnie podekscytowany zaprosił go do siebie. Wyściskali się i kiedy ja zaliczałem okienka (5 czy 6) jak na dworcu kolejowym, niósł się dźwięk akordeonu.

Widać, że się panowie znają i to całkiem nieźle... Normalnie, to mega atut ale mi jest wszystko jedno. Pomyślalem nawet, by wsiąść na ruska i pojechać samemu. W sensie spierdolić po prostu.
Dokładnie w tym momencie dźwięki ucichły i chwilę potem pojawił się Żak. Złapał mnie za rękę i coś pierniczył po swojemu. Wydaje się, że o jakimś aucie.
W istocie po kwadransie wylataną do granic białą toyotą corollą zajechał czarny jak smoła jegomość.
By się zapakować muszę odkręcać oba koła, co mnie na maksa zniechęca. To ostatnia rzecz na jaką mam ochotę.
Nie chcę, dojadę... Nawazibu, Nawazibu... Ni chuja.

Smoła szybko sięga po worek z kluczami i sprawnie odkręca kola, w oka mgnieniu. Nie ma sensu prostestować. Wciskam się między nie i rower na tylnym siedzeniu z otwarta klapą.

Dopiero teraz tak naprawdę uświadamiam sobie istnienie muru. Wału ciągnącego się na przestrzeni blisko 3000km. Fizycznie go widzę i nie ma opcji, by go przejść. Dociera to do mnie teraz ze wzmożona siłą. Ciasnota w aucie potęguje...

Czuję się fatalnie... Spętany, bez możliwości ruchu...
I w tym momencie siedzący na fotelu pasażera Żak odwaraca się do mnie i wymachuje swoim kawałkiem gazety.

Uwolnić się, uwolnić natychmiast!

Stajemy przy kilku chatach rybackich. Wita nas drugi Smoła, potem trzeci.
Czuję się jak w Rewie. Przysiadam na łeawczce z widokiem na ocean.
Dzieje się coś dziwnego...

El Komendante jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.03.2020, 20:12   #5
El Komendante
Banned


Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
El Komendante jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Dzień dobry,

musimy się spieszyć, bo czas ukieka. Życie przecieka przez palce...
Wracam pamięcią do pierwszych obrazów pustyni utrwalonych pocztówkami z lat 80-tych ubiegłego wieku.
Jej wyobrażenie w oczach przeciętnego turysty, to morze piasków przypominających wydmy w Łebie. Takie i moje było.
Z tych wyidealizowanych, piaszczystych, to... nie widziałem praktycznie żadnej. Stałem u wrót Taklamakan i na tym koniec.

Pierwszą moją zaliczoną, prawdziwą pustynią - taką z geograficznej nazwy, była pustynia Lut. Tej po drodze - Wielkiej Pustyni Solnej jakoś nie zauważyłem.
Myślałem wtedy, co to kurwa za pustynia, na której nie ma plażowego piasku...? Do momentu, kiedy zjebała się ciężarowka, która nas wiozła na granicę z Pakistanem...

W środku perskiego lata, w zenicie... Wtedy zrozumialem, co to znaczy pustynia... Nagrzany piasek topił osnowę opony, roztapiał nam mózgi.
1986r.

31 lat później zatrzymałem toyotę (Elwooda), by poprawić fanty na bagażniku.
2007... przystanek w kazachskim stepie gdzieś za Karabutak. Flauta, upał... Wspomnienia wróciły. Mówię dwóm pedałom, moim towarzyszom, że gdyby się nam teraz toyota zjebała i nikt by nie przejechał w ciągu trzech dni, to wypiłbym ich krew, by przetrwać.
Parę godzin poźniej spadł deszcz... Kazachowie ten 380km odcinek do początków asfaltu przed Aralskiem do 1105 kilometra nazywali doliną śmierci.

Dzisiaj leży tam piękny asfalt i nikt nie kojarzy w cziom dzieło.

Smoła z braćmi, czy ki chuj tam, przynoszą smażone, morskie ryby. Schodzą się wszyscy rybacy i siedzą. Siedzą i jedzą... Franca chwyta akordeon i gra Gigue and Rondeau... Wdzięczny kawałek na duet. Linia na gitarę nie jest trudna więc wchodzę... Troche gubię się w allegro ale Franca finiszuje.

Zgiełk...
Palce jakby podają... wieczór kończe kaprysem arabskim... nieporadnie ale w pełnej ciszy...


Ostatnio edytowane przez El Komendante : 09.03.2020 o 20:18
El Komendante jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.03.2020, 20:59   #6
El Komendante
Banned


Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
El Komendante jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Dzień dobry,

jeszcze tego wieczora Żak wyrywa mnie z letargu.
Nie wiem, co się dzieje ale wszyscy mnie ponaglają.
No to wstaję i lecę z nimi.

W jakimś polu nadjeżdża pociąg... Spóźniony. Smoła z rodziną, Żak... Podekscytowani jak chuj... nic nie widać ale nagle coś trąbi i przelatuje. Pociąg wpada na "dworzec" ale nie zatrzymuje się - napierdala... Nie wiem ile ale po jakimś czasie, to wszystko zwalnia i staje...
Jesteśmy na końcu składu. Ludzie pakują się do ostatniego wagonu tak całkiem po europejsku. Nawet jest jakis służbowy kolo w jasnym khaki, który to niby kontroluje.

Ale my nie.
Żak pakuje się do metalowej trumny i drze ryja: darek, darek!
Da się wejść po skraju wagonu towarowego.
Wdrapuję się za Żakiem...

Smoła z rodziną ciesza się jak nawiedzeni... Krzyczą: darek, darek, darek... Echo się niesie jak na stadionie Legii...



Ciągle przybywa 'kibiców". Wszyscy wymawiają tylko jedne słowo... darek, darek, darek...
Chyba cala wiocha już drze się...

Siadam, opieram się plecami o zimny blat...
El Komendante jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.03.2020, 07:40   #7
Artek
 
Artek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2012
Miasto: Ze wsi jestem w ZMY
Posty: 2,867
Motocykl: Hunter Cub
Artek jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 1 tydzień 3 dni 3 godz 58 min 23 s
Domyślnie

Pomoże ?
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMG_20200310_063711.jpg (450.8 KB, 7 wyświetleń)
Artek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.03.2020, 08:57   #8
El Komendante
Banned


Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
El Komendante jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Dzień dobry,

pobudka przywraca roównowagę. Swieci slońce, wieje wiatr od.. oceanu.
Nie ma pociągu, nie ma wagonu towarowego... Jest Franca Żak z kawą i jeden ze smołowatych. Smołowaty uśmiecha sie i kiwa głową.
Acha, czyli jeszcze nie jedziemy?
Pierwszy raz od długiego czasu i ja się uśmiecham. Nie był to sen, który chciałbym, by trwał, chociaż...?

Ten Smoła akurat mówi trochę po angielsku, tyle co ja. Train tuday, ok? Ok.
Woda w oceanie też ok. Kilkanaście stopni - w sam raz dla mojej chorej tkanki.
Pojawia się coś, na miarę szczątek entuzjazmu.
Mam ochotę pozwiedzać. Widzę świat zbieżny z oczekiwanym. Życie toczy się rano i wieczorem. Smoliści łowią, załatwiają sprawy. Ich żony gotują, dzieci biegają.
Z tym załatwianiem spraw, to się trochę wyrwałem. Nie chcę tu w każdym razie zostać ani dnia dlużej. Nie moje życie, nie moja sprawa.
El Komendante jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
20-22.07 Rajd szlakiem VI Wileńskiej Brygady AK Barył Umawianie i propozycje wyjazdów 1 12.07.2012 23:54
UKRAINA 16,17,18 września szlakiem szuter party korba Umawianie i propozycje wyjazdów 4 19.09.2011 17:53
Rajd Szlakiem gen. Andersa zbyszek_africa Trochę dalej 92 27.03.2011 01:00
Ukraina - misja i rajd szlakiem polskich zamków diverek Umawianie i propozycje wyjazdów 22 17.04.2010 23:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.