12.01.2022, 01:14 | #1 |
Zarejestrowany: Jun 2015
Miasto: Chocznia koło Wadowic
Posty: 135
Motocykl: RD07, DL1000, TwinSport 350
Przebieg: 67000
Online: 1 miesiąc 7 godz 34 min 53 s
|
Mazurska przygoda 2021 czyli w poszukiwaniu zabetonowanego czołgu
Czasami utkwi nam w głowie jakieś niezwykłe miejsce. Tak było i tym razem. Zainspirowany z naszego forum wrakiem betonowca na jeziorze Dąbie pod Szczecinem, szukałem równie niezwykłych rzeczy. Trafiłem na temat zabetonowanego czołu gdzieś na Mazurach, a konkretniej niemieckiego niszczyciela Jagdpanzer IV. Poszukując jakiś informacji, odnalazłem w sieci przewodnik "Śladami tajemnic poligonu Stablack" Gminy Górowo Iławieckie. Już wiedziałem, że muszę tam być. Zwłaszcza, że przecież Mazury są takie piękne.
Wskutek niespodziewanego zdarzenia to był tak krótki wypad, że opiszę go chronologicznie godzinami 13 sierpnia, 5:00 Start z Choczni (kolo Wadowic). Varadero przeglądnięte, spakowane, natankowane. Kask biorę żony, właściwie to mój stary kask, ale okazał się wygodniejszy od Jej kasku i go przejęła W przeciwieństwie do swojego tutaj mam blendę (a źle znoszę słońce). To wyjaśnia dlaczego na białym kasku są ślady czerwonego lakieru do paznokci od podnoszenia szybki. Jedzie się świetnie, jedynką, potem 60 i 51. Jakieś postoje i sms do domowników. Po prawie 400 km tankowanie i smarowanie łańcucha (przetaczanie i kap-kap hipolem na każde ogniwko) przy widowni - robotnikach na przewie śniadaniowej. 5,3 l/100 km. Jest coś pięknego i magicznego w jechaniu przez całą Polskę. Zmieniają się krajobrazy, charaktery zabudowy, czy mijani ludzie. Widzimy miasta i miejsca o których słyszymy czy oglądamy w tv. Sprawia mi to wielką przyjemność, nieważne czy to coś tak zwykłego jak (pamiętający dawne czasy) bruk wyglądający spod ubytku w nawierzchni w Olsztynie, czy mnóstwo równiutko zaparkowanych nowych kombajnów w Płocku. 12:00 Około południa, po minięciu tablicy Mława dostrzegam bunkry. Podchodzę miedzą i oglądam pięknie zachowany polski bunkier. W oddali był też drugi, ale obejrzę go innym razem. 13:30 Przejeżdżam przez Dobre Miasto. Jest tam piękna baszta, a więc krótki postój na zjedzenie części prowiantu. Jakiś chłopiec zaskakuje mnie pytaniem, czy przyjechałem dać koncert. Patrzę potem na tablicę z ogłoszeniami - jakieś disco kapele mają grać 14:20 W Lidzbarku Warmińskim odbijam na drogi wojewódzkie, potem na powiatówki czy gminne. Im bardziej skręcam w lokalne drogi, tym robi się piękniej. Jak Mazury to i jeziora. 14:30 Okolice Janikowa. U celu. Wypatruję zadrzewione miejsce, gdzie przez drogę w nasypie przechodzi przepust. Wydeptaną ścieżką schodzę do strumienia i jest. Główny cel mojej wyprawy - zabetonowany Jagdpanzer IV. 15:00 Dzięki wspomnianemu na początku przewodnikowi mam jeszcze parę rzeczy do zobaczenia. Krążę po Górowie Iławiecim, bo są remonty i zakaz ruchu w kierunku wsi Wągniki, a tam jest następny ciekawy obiekt. Poddaję się i jadę przez zakaz. remont drogi, ale trwają wykończeniówki. Duży ruch maszyn rolniczych. Pierwszy raz widzę na żywo kombajn na gąsienicach. Znajduję. Żelbetowy wiatrak-młyn, który miał bardzo duże łopatki. Nie da się dojść bezpośrednio, nie chcę na dziko po pastwiskach chodzić, a nie ma kogo zapytać o zgodę. 15:20 Zabytkowa wieża ciśnień w Górowie Iławieckim. 15:30 Jadę w kierunku Pareżek i odbijam pieszo 100 m od drogi. Komarów mnóstwo. Docieram do tajemniczej hali. Z terenu wygląda ona tak: Ale wystarczy zejść o poziom niżej, by naszym oczom ukazało się 60 filarów. Naprawdę konstrukcja robi duże wrażenie. Na końcach są zsypy. Trzeba uważać, żeby nie wpaść do wypełnionych wodą baseników. 16:00 Orsy. Bunkier z rurami. Szukam po krzakach, pokułem się trochę, ale kawałek dalej od lokalizacji z mapy jest tablica i ścieżka. Teraz trafiam bez problemu. W prawym dolnym rogu są nawet schodki w miejsce, gdzie były drzwi wejściowe. Widać, jak z wysadzonego stropu wystają rurki. Ciekawe, jakie bylo ich przeznaczenie. Wracam do Viadra. Mówiłem już, że Mazury są piękne? 16:30 Podjeżdżam kawałek w poszukiwaniu bunkra obserwacyjnego. Podobno trzeba go szukać w lesie, boję się, że go nie znajdę. Wchodzę w las i od razu widzę żelbetowe fragmenty. To musiała być potężna eksplozja gdy wysadzano ten bunkier. Ogromne kawałki ścian i stropów są rozrzucone na kilkadziesiąt metrów, a na szczycie wzniesienia jest zniszczony duży bunkier. Ostrożnie łażę po przechylonych ścianach. Jest i ściana ze szczeliną obserwacyjną. 16:45 Bunkier obserwacyjny był ostatnim moim celem w tym dniu. Jutro miały być Mamerki, śluzy w Leśniewie, Stańczyki. Na dzisiaj pozostało jeszcze 100 km żeby załapać się na jakiś kemping w Węgorzewie. 18:00 Tu praktycznie kończy się moja mazurska przygoda. Po 730 km, brakło mi 20 do celu. Wyjeżdżam z Kętrzyna. Na rondzie tracę zegary, wskazówki opadają na zero. Zatrzymuję się na parkingu przy zarządzie dróg. Akumulator słaby, brakuje mocy żeby zakręcić litrowego V-twina. Kumpel parę dni wcześniej spalił alternator w Fireblade, więc obawiam się równie czarnego scenariusza. Ale regulator podejrzanie wygląda. Jacyś Panowie na parkingu naprawiają golfa, proszę o pomoc w odpaleniu na pych, ale nie jesteśmy w stanie przebić kompresji nawet na trójce. Mają duży akumulator z łódki, ale cienkie kable i brakuje prądu do rozruchu. Gdy odjeżdżają próbuję jeszcze sam, w końcu odpalam na pych za trzecim razem rozpędzając się z górki i posiłkując się rozrusznikiem po strzale ze sprzęgła. 19:00 Po odpaleniu ujeżdżam jeszcze 3 km i Viadro gaśnie ostatecznie. Przy rondzie w Starej Różance. Dzwonię do kumpla "Longera", który za chwilę oddzwania ze szczególami akcji ratukowej. Zdążyłem w samą porę, właśnie mieli zamawiać piwo w knajpie. Bierze drugiego kumpla "Ziomka" i jadą po mnie z przyczepką. 600 w jedną stronę przez Warszawę. Pozostaje mi rozbić obóz, wyjeść resztki prowiantu i sie przespać. Około 5 rano zwijam obóz i po chwili przyjeżdża ekipa ratunkowa. Zmieniamy sie za kółkiem. Tak nawijamy z "Longerem" o motorach, że "Ziomek" tydzień później kupuje Varadero 125. Życzę każdemu z Was takich przyjaciół. O 15 jestem w domu. Parę dni później nowy regulator przywraca życie mojemu Varadero. Mazury, wrócę na pewno!
__________________
All you need is love. And motorcycles. |
12.01.2022, 02:21 | #2 |
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: WZ
Posty: 167
Motocykl: SD09
Przebieg: 39999
Online: 2 tygodni 6 dni 9 godz 8 min 24 s
|
Fajne. Mazury są piękne. Wracaj w tym roku na dłużej
__________________
M5Q Pony->ETZ150->ETZ251->ETZ250->...->CB750->CB1300SA->CRF1100D2 |
12.01.2022, 09:29 | #3 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 549
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 2 dni 7 godz 8 min 53 s
|
Z ciekawości i zainteresowania. Bunkry w tamtym rejonie są częścią Lini Bunkrów Mołotowa. Czyli radziecki? Czy polski? Nie zagłębiałem się w historie tamtego rejonu.
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
12.01.2022, 09:55 | #4 |
Mazury są piękne !
|
|
12.01.2022, 11:09 | #5 | |
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: WZ
Posty: 167
Motocykl: SD09
Przebieg: 39999
Online: 2 tygodni 6 dni 9 godz 8 min 24 s
|
Cytat:
Swoją drogą już mam pomysł na letnią, popołudniową wycieczkę
__________________
M5Q Pony->ETZ150->ETZ251->ETZ250->...->CB750->CB1300SA->CRF1100D2 |
|
12.01.2022, 11:33 | #6 | |
gsm: 512242193
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Rzuchów
Posty: 5,183
Motocykl: RD11a
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 3 godz 16 s
|
Cytat:
http://bunkr-bohumin.cz/ a od tego bym zaczął zjazd z trasy |
|
12.01.2022, 12:02 | #7 |
Norton,bardzo ładnie
Rozumiem Cię doskonale, 2 lata temu krążylismi z kumplem z godzinę ,żeby dojechać do Inoujscia Do Jagdpanzer IV mam nadzieję dotrzeć w tym roku. O reglerach w Hondach i Yamahach nie ma co pisać
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
16.01.2022, 10:13 | #8 |
Bardzo Fajnie!
Szkoda ,że nie dawałeś znaka. Z awarią może byśmy coś poradzili na miejscu. Jest nas na Mazurach paru ,,afrykańców,,. a w ok Giżycka /Węgorzewa szczególnie Bdw Nie mogę znaleźć na forum wątku/tematu z kontaktami w rejonach w razie ,,W,,
__________________
MAZURY CUD NATURY |
|
16.01.2022, 13:24 | #9 |
Zarejestrowany: Oct 2015
Posty: 297
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 tygodni 2 dni 6 godz 49 min 50 s
|
Ciekawa trasa, również wrzucam ją do planowanych.
Co to za historia z tym czołgiem? Dlaczego zalali go betonem? Co to za hala z filarami? |
16.01.2022, 19:01 | #10 |
Zarejestrowany: Nov 2018
Miasto: Olsztyn (Wa-Ma)
Posty: 270
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: mój 3,5
Online: 1 tydzień 2 dni 21 godz 48 min 9 s
|
Piękna wycieczka, szkoda że tak szybko zakończona... Ciekawe miejsca, i to tuż obok mnie (jestem z Olsztyna...), będę musiał zaplanować na wiosnę.
Co do rurek w stropie schronu / bunkra. Trafiłem na filmik, w którym chyba jest to wyjaśnione na przykładzie dobrze zachowanego obiektu (tak ok. 17:20): https://www.youtube.com/watch?v=csKFKMjfhpk Gość może jakimś super ekspertem nie jest, ale sporo ciekawych miejsc odwiedza na swoim kanale. Przygotowując powrót na Mazury, można sobie zaplanować parę fajnych miejscówek do zobaczenia... P.S. Olsztyn, Dobre Miasto i Lidzbark Warmiński to je Warnijo, znaczy Warmia ! (musiałem...)
__________________
Psy szczekają, a motocykl jedzie dalej... RUSSIAN GO HOME ! ! |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
OdjazdoWE wakacjE samolotoWE COVIDoWe kto wiE, kto wiE? (czyli rymowane wakacje 2021) | wojtekk | Kwestie różne, ale podróżne. | 11 | 07.04.2021 10:32 |
Ekspedycja naukowa prof. Knoblaucha, czyli w poszukiwaniu pory deszczowej w Namibii i Botswanie [2013] | kiub | Trochę dalej | 111 | 17.06.2018 13:16 |
Końcowi sezonu stanowczo NIE, czyli w poszukiwaniu SŁOŃCA [Bałkany, 2012] | Rychu72 | Trochę dalej | 60 | 29.11.2012 10:22 |