Rejestracja pojazdu. Meldunek/zamieszkiwanie.

[fassi]

Ale wam dobrze. W marcu wyprowadziliśmy się z Berlina
. Zabookowalem termin w urzędzie w Berlinie na przemeldowanie mnie do kumpla w Berlinie (na budowie nie mogę się zameldować, dopiero jak budowa stanie się domem). Termin jakoś pod koniec czerwca był, ale niestety nie zdążyłem na niego bo mnie potężny korek złapał.

Wziąłem nowy, więc 3 miesiące znowu czekać i we wrześniu siebie przemeldowalem. zabookowalem kolejny termin (w wydziale komunikacji)na przerejestrowanie aut (oficjalnie jest to 2 tygodnie ) i mam termin na początku listopada aby zmienić adres w dowodach rejestracyjnych.

Niemiecka wydajność spadło ostatnio ździebko ,więc takie czasy oczekiwania.

W Berlinie na akt urodzenia dziecka czeka się nawet do roku czasu, więc przez rok czasu nie dostajesz kasy na dziecko Kobiety jeżdżą rodzic do innych miast aby szybciej dostać ten akt.

Jesteście w cyfryzacji 100 lat przed nami, podziwiam was.

[Artek]

Jeśli chodzi o pojazdy to idzie to szybko. Na wiosnę "z marszu" zarejestrowałem pojazd.
W innych urzędach spotkałem się z terminem 2-3 dni.
Ale już "wizyta" w sądzie rodzinnym to 6 miesięcy oczekiwania (także między sprawami).

BTW. rodzenia dzieci poza miejscem zamieszkanie. Na wycieczce szkolnej byliśmy w Schwedt w szpitalu. Ponoć duuużo kobiet ze Szczecina tam jeździło na rozwiązanie.

[consigliero]

Napisał fassi

Ale wam dobrze. W marcu wyprowadziliśmy się z Berlina
. Zabookowalem termin w urzędzie w Berlinie na przemeldowanie mnie do kumpla w Berlinie (na budowie nie mogę się zameldować, dopiero jak budowa stanie się domem). Termin jakoś pod koniec czerwca był, ale niestety nie zdążyłem na niego bo mnie potężny korek złapał.

Wziąłem nowy, więc 3 miesiące znowu czekać i we wrześniu siebie przemeldowalem. zabookowalem kolejny termin (w wydziale komunikacji)na przerejestrowanie aut (oficjalnie jest to 2 tygodnie ) i mam termin na początku listopada aby zmienić adres w dowodach rejestracyjnych.

Niemiecka wydajność spadło ostatnio ździebko ,więc takie czasy oczekiwania.

W Berlinie na akt urodzenia dziecka czeka się nawet do roku czasu, więc przez rok czasu nie dostajesz kasy na dziecko Kobiety jeżdżą rodzic do innych miast aby szybciej dostać ten akt.

Jesteście w cyfryzacji 100 lat przed nami, podziwiam was.

No ale że Ty jesteś za cyfryzacją !? To się chyba kłóci z Twoim światopoglądem

[fassi]

Muszę jaśniej pisać. Podziwiam ale nie zazdraszczam. Podziwiam technologie. Jestem za tym burdelem (w sprawach administracyjnych oczywiście), który mamy w Niemczech i brakiem urzędników.

W maju, czyli nie mieszkam pod starym adresem i nie mam nowego błysnęło w środku lasu. Telefon przy uchu, bez pasów i 120 na 70 kmh. Jakieś 200 ojro jak nic. Do dzisiaj nic nie przyszło, pewnie leży i czeka aż ktoś zajmie się tą sprawą.
.
Consi, mój styl życia nie domaga się absolutnie cyfryzacji. In wszystko wolniej idzie tym lepiej dla mnie. Ale współczuję reszcie ludzi żyjących szybko i cyfrowo.