Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.10.2013, 10:10   #1
Lupus
 
Lupus's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Lupus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
Domyślnie

Są takie miejsca gdzie człowiek chce się zmierzyć z samym sobą, nie ważny jest wynik w klasyfikacji. Dla tych na dole jest to za zwyczaj głupota i brak wyobraźni. Z tym się akurat nie zgadzam, to właśnie ona pcha mnie coraz dalej. Dostaliśmy od Kogoś paczkę prezentów w postaci marzeń, której wielu boi się otworzyć, a ja pytam - jakie jest bez nich życie?
Niech każdy zada sobie to pytanie, wówczas być może niepotrzebne będą takie dyskusje
Aha, najgorszym rozwiązaniem dla moich bliskich jest Alzheimer i paczka pampersów przy łóżku - tak na prawdę liczy się jakość. I jeszcze jedno człowiek realizujący się prócz tego że jest trudny we współżyciu, to jednak nadrabia jego jakością!
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
Lupus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.10.2013, 11:53   #2
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,767
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

No właśnie...

adwenczer musi byc non stop

PS. sorry że tu piszę, ale tam się nie da. Elwood, kamieniołom będzie bez ograniczeń wozidłowych Znaczy zlot w kotlinie będzie w listopadzie na pewno a gdzie to się jeszcze okaże, bo są 3 mega miejscówki jako kandydaci, ekipa zone breslau zdecyduje się na jedną oraz poda do wiadomości publicznej namiary gps lub wedle przydatności wskazówki inne. Jedne będzie potrzebne - albo ciepły śpiwór albo ze 4 koce i tyle starczy. Adwenczer zawsze
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.10.2013, 13:11   #3
Ziarko


Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,594
Motocykl: nie mam
Ziarko jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
Domyślnie

Dodam, jeszcze od siebie, że tu działa prawo paradoksu.

Wybierając wokół komina, z lenistwa "zapominamy" czasem założyć rękawice, kurtkę z ochraniaczami, jeździmy mniej ostrożnie.

Wybierając się w długa, trudną trasę, przed samym wyjazdem poprawiamy wiele w motocyklu, sprawdzamy hamulce, linki, wymieniamy łożyska, itp. i wiedząc jednak że trasa jest trudna to jedziemy tak by ją jednak przebyć cało.
Ziarko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.10.2013, 17:29   #4
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,767
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

nooo należy rozgraniczyć ludzi należących do pewnych grup społecznych ze względu na przekonania lub konieczność pewnych zachować i na takich "że to fajne, i modne i cool albo poza-mainstreamowe, albo od jutra będę squotował ale max do zimy bo zimą ciężko". Jakoś najczęściej spotyka się tych ostatnich. Z ust tych ostatnich padają stwierdzenia typowo "w klimacie" ale z tym klimatem nie mają nic wspólnego. Hipokryzja pełną gębą. Nic nie mam do tych co serio żyją tak jak chcą a nie tak jak im każą i robią to na 100%. Chociaż nie... jednak mam - absolutny szacunek.
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2013, 19:04   #5
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
Domyślnie

Napisałam cały elaborat,ale w związku z "cudownie" działającymi na nowym serwerze guzikami mi go wcięło, streszczę się więc.

Wspólne podróżowanie (z partnerem życiowym), pomijając fantastyczne doznania, fajnie spędzony czas, miłe wspomnienia, etc. doprowadziło mnie również do poważnego zastanowienia nad CENĄ PRZYGODY - ewentualną- a mianowicie, w sytuacji "niepomyślnych wiatrów", co zdarzyło się kilkorgu z naszych znajomych motocyklistów, nasze dzieci zostają bez rodziców. Dotarło to do mnie tak dobitnie,że w zasadzie wycofałam się z czynnego motocyklizmu - Wojtek jeździ, ja zasuwam pieszo...po górkach.

Edit by 7Greg
jak widać to nie zawsze wina guzików


Napiszę z punktu widzenia tej "drugiej strony", czyli matki-kury, co to w domowe ognisko dmucha, etc....
Częste wypady weekendowe mojego męża mnie irytowały, odczuwałam to jako czas" zabrany"mi i dzieciakom, bo na co-dzień praca zmianowa z nockami włącznie, odsypianie, itd.O ile więc weekend miał wolny, to chciałam, abyśmy spędzili go razem. Tak było kilkanaście lat temu .
W "międzyczasie" oboje dojrzewaliśmy i ewoluowaliśmy w naszym związku, rosły także nasze dzieci i "uwiązanie" związane z opieką nad nimi, warunkami niezbędnymi dziecku do podróżowania, etc., również się zmieniało. Obecnie to para nastolatków, która od wyjazdu z rodzicami woli wspólnie spędzony czas z rówieśnikami, bo pierwsze sympatie i takie tam...
Odbyliśmy we dwoje kilkanaście podróży, najdłuższa liczyła ponad 12tys.km i trwała miesiąc. W tym czasie nasze dzieci były pod opieką dziadków. Z tej podróży "przywiozłam" kilka doznań : 1/tęsknotę za dziećmi przeplatającą się z odpoczynkiem od ciągłego "mamo, a on mnie opluł, a ona mnie ugryzła,...co jest na obiad?...gdzie moje skarpety?...podrzucisz mnie na korki z anglika?"...etc, etc.
2/ wspaniałe wspomnienia, które będę nosić w sercu na zawsze (bo jak mnie Alzheimer dopadnie, to z pamięcią d....),
3/ pozytywne zmęczenie i poczucie,że ,mieszkam w apartamencie 5*, po 25 noclegach pod namiotem/gołym niebem/w rowie
4/strach - bo uzmysłowiłam sobie,że jadąc w taką podróż we dwoje, podwójnie ryzykujemy. Czyli przy braku dobrego wiatru (co jeszcze dobitniej uświadomiłam sobie po śmierci znanych mi motocyklistów) nasze dzieci zostałyby sierotami.

To ostatnie doświadczenie tak mocno wpłynęło na mnie,że trochę wycofałam się z aktywnego motocyklizmu (zwłaszcza po śmierci Ashanti), bo dla żadnej przygody, nawet najwspanialszej nie jestem skłonna zapłacić tej najwyższej ceny - chcę widzieć i brać czynny udział w dojrzewaniu, dorastaniu i usamodzielnianiu się moich dzieci.

Wojtek jeździ, ja przerzuciłam się na turystykę pieszą i gonię po górkach.

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 04.09.2013 o 19:48
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2013, 19:55   #6
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,571
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 6 dni 19 godz 31 min 40 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał lena Zobacz post
Dotarło to do mnie tak dobitnie,że w zasadzie wycofałam się z czynnego motocyklizmu - Wojtek jeździ, ja zasuwam pieszo...po górkach.
Nie można nosić wszystkich jajeczek w jednym koszyczku... Też o tym rozmawiałem z moją Żoną. Od kiedy są dzieciaki ona po prostu ma takiego stresa na moto, że jest to dla niej po prostu nieprzyjemne...

Ciekawy temat, co zostało już wcześniej stwierdzone. Chyba w ogóle doświadczyłem jakiejś prekognicji zbiorowej bo również ostatnio duuuużo myślałem o tym co trzeba zrobić, żeby wyjechać w podróż... Kasa w tych zastanawianiach się była na ostatnim miejscu.
Każdy ma jakieś marzenia wyjazdowe a moje największe marzenie jednak wymaga wielu przygotowań i ... zniknięcia na dłuuugo. Więc kiedy? Na emeryturze? Zostawić teraz rodzinę?
Marzeniami da się żyć jak król - jak śpiewał klasyk. Póki co musi wystarczyć.

Uczę się jeździć z dziećmi. Są małe ale będą coraz większe i coraz łatwiej będzie się z nimi porozumieć.

matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2013, 19:58   #7
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
Domyślnie

7Greg - już Ty wiesz co . Dziękuję.
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Groby, łodzie i bociany czyli Warmińske przygody kartograficzne czosnek Polska 28 07.02.2012 19:10
Jura, czyli ,,męskie przygody". Kristos Polska 6 01.02.2011 23:37


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.