16.10.2022, 22:51 | #1061 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Dzisiaj pogoda była gorsza, poprawiła się pod koniec dnia. Zrobione 400 km aby się przesunąć w stronę domu. Okolice San Jose a stamtąd niedaleko do Aguas Caliente
Pustynia jak pustynia, pusto było ale jedno miasteczko miało mieć ładowarkę, nie miało.
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
17.10.2022, 09:21 | #1062 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Niestety nie udało mi się uchwycić siedmiu siódemek ale gdy popatrzyłem na ekran w tamtej chwili to stwierdziłem że to też niezły numer
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
17.10.2022, 10:15 | #1063 |
Michał
|
Ha nawet nie wiedziałem że to miasto istnieje Nawet z fot poznaję te kształty-kadry
|
17.10.2022, 21:08 | #1064 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Dzisiaj skończyła się fajna Hiszpania dla nas. Gdy ruszyliśmy z przylądka Cabo de Gata to jeszcze do wysokości Aguilas było ładnie. Później zaczęły się blokowiska. Gdy zatrzymaliśmy się na kempingu w Cabo de Palos to widząc kemping na o długości jednego kilometra z dostępem do morza ale z widokiem na blokowiska Kartageny, to sobie odpuściliśmy myśląc że w Santa Pola będzie lepiej. Teraz siedzimy pod kiblem bo było wolne miejsce tylko tam, temperatura teraz to 24 stopnie a przejazd nad morzem bez widoku morza tylko blokowiska dopełnił czary goryczy. Jeszcze w międzyczasie wyjeżdżając z jakiejś dzikiej plaży zaczęliśmy słyszeć miarowy stuk. Najpierw myślałem że złapałem gumę ale rzut oka na ciśnienia nie potwierdził tej tezy. Pozostało badanie organoleptyczne i nie było łatwo znaleźć przyczynę, dopiero z latarką się udało. Nie miałem czym wyciągnąć a nawet nie chciałem w tym miejscu, wolałem bliżej cywilizacji a najlepiej w warsztacie. Udało się tam trafić w miasteczku Vera na specjalistów od wymiany gum, ale pan stwierdził że teraz to nie ma mowy najwcześniej po południu. Wytłumaczyłem że chce jakieś kombinerki aby to wyciągnąć bo liczyłem że nic się nie stanie. Zrozumiał i po chwili trzymałem kawałek metalu, poprosiłem jeszcze o tester do kontroli czy jest przebicie i wyszło na to że jest ok. Teraz podjęliśmy decyzję że jutro jedziemy szukać pamiętnika, bo to co jest na wybrzeżu jest ponad nasze siły i wyobrażenie. Po raz pierwszy jechaliśmy w korku i pośród dużej ilości innych aut. To nie jest nasza Hiszpania, nawet powiem więcej że chyba wolałbym pojechać do turystycznego getta w Turcji. Trafiliśmy teź na najlepszą knajpę w naszej podróży, najlepszą bo autentyczną, droga podobna do wczorajszej tylko była trochę szersza. Weszliśmy do jedynej knajpy którą znaleźliśmy przez przypadek. Wchodzimy i widzimy kuchnię przez okno w barze ale nikt nie je. Były takie duże wahadłowe drzwi ze sklejki wyglądające jak drzwi do kibla, z których ktoś co jakiś czas wychodził, myślałem że to kibel. Dobrze że tam wszedłem bo się ukazała duża sala z prawie wszystkimi stolikami zajętymi. Gdy tam weszliśmy to od razu zostaliśmy przyjęci jako głodni a nie goście baru. Oczywiście na nasz tekst że my po angielsku pan wzruszył ramionami, prawie wyraził bez słów, No cóż nikt nie jest doskonały, wyłuszczył co będziemy jedli. Zrozumieliśmy że sałatę, coś na pierwsze i będzie buona, oraz drugie do wyboru terra i mare to wzięliśmy jedno i drugie. Wszystko było dobre do tego butelka wina bo pan nie brał pod uwagę kieliszków, butelka piwa, dwie kawy i deser. Za całość zapłaciliśmy 23 EUR jak na taki obiadek tanio i wszystko zjedliśmy . No ale Hiszpania nie jest w naszym pojęciu miejscem na kulinarne zachwyty.
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
18.10.2022, 20:52 | #1065 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Stanęliśmy na ładowanie obok myjni i stwierdziłem że chyba mu się należy odszczurzanie. W Polsce na takiej myjni tracę 40 PLN tutaj opędzlowałem za 5 EUR i chyba był czystszy bo szczotka była na wyposażeniu. Z tą ucieczką w interior to był świetny pomysł, conajmniej dwie fajne drogi i dużo fajnych krajobrazów. Miasta to dalej ostateczność, nawet te określane jako najpiękniejsze. Dzisiejsze ładowanie to dwa razy DC do 60 %, w tym jedno obok ich elektrowni atomowej w bardzo dziwnym miejscu. W miasteczku nic ciekawego ale dwie stacje DC oraz jedna AC. Rano będzie 100% z gniazdka. Przegapiłem ósemkę z zerami niestety, chyba się starzeję
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
19.10.2022, 08:18 | #1066 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Albarracin, miasteczko średniowieczne, które specjaliści wybrali najpiękniejszym miasteczkiem Hiszpanii. Po drodze widzieliśmy ciekawsze które nie były tak odpicowane ale było w nich życie. Może trzeba było przyjechać w weekend. Miasteczko podobne w charakterze do włoskiego Erice, chyba służy głównie jako miejsce do poboru opłat za parkowanie, my poszliśmy na piechotę z kempingu. Na tej wysokości widać i czuć jesień w powietrzu pomimo że w ciągu dnia jest 26 stopni. Na szczęście przyroda się broni sama. teraz raczej pod namiotem chłodno, ale nie ma takiej wilgoci jak wczoraj nad morzem gdy cały namiot był mokry. Skrzypienie kierownicy chyba da się teraz pokazać w serwisie to bedą mogli znaleźć przyczynę, chyba. Wytyczyło mi trasę do domu i Google ostrzegło o strefie czystego transportu, chyba trzeba winietkę, nawet na elektryka https://www.toulouse-metropole.fr/mi...sions-mobilite
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
19.10.2022, 17:17 | #1067 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
To były fajne drogi i teraz mamy jeden skok w okolice Pirenejów Huelva to większe miasto . Przydałoby się kupić kartusz z gazem, zużycie nam wyszło najniższe mimo że około 100 km to autostrada. Już drugi raz znacznik na mapie tak ustawiony że jedziemy po polach albo lądujemy na sąsiedniej alejce w miasteczku transportu . Dobrze że miejscowy skojarzył gdzie jest ładowarka
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
19.10.2022, 22:13 | #1068 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Pireneje zobaczyliśmy tuż przed zachodem słońca ale pogoda nie obiecywała że będzie ładnie. Wjeżdżając do Agüero przywitał nas ładny widok na skały ponad miasteczkiem. Rzutem na taśmę poszliśmy na spacer ale wracaliśmy w deszczu który jest intensywny i chyba potrwa jeszcze długo. Mamy nadzieję że jutro będzie lampa i przejazd przez Pireneje będzie w promieniach słońca. Jeżeli się to nie uda to pociągniemy w kierunku wody tej dużej lub tej mniejszej. Mam też cichą nadzieję że nie zaleje skrzynki z prądem, który powoli uzupełnia poziom baterii. Teraz jeżeli dobrze słyszę to jeszcze doszły grzmoty, a zegar na wieży bije co kwadrans. Jak my się jutro spakujemy tego jeszcze nie wiem, bo podloźe jest gliniaste, to na którym stoi namiot
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
22.10.2022, 09:57 | #1069 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,140
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 3 dni 7 godz 9 min 22 s
|
Powroty są najgorsze dla mnie, bo coś się kończy i trzeba wracać do codzienności. Będąc wczoraj rano w jakiejś dziurze w pobliżu Condom, gęsi wypędziły nas w drogę. Długo nie mogłem się zdecydować gdzie jedziemy przez chwilę myślałem o opactwie Mont-Saint-Michel ale to ponad 700 km niekoniecznie w kierunku domu, a w teorii obiecałem powrót w niedzielę. Ostatecznie padło na Troyes gdzie nasz syn kiedyś studiował. Podróż konsekwentnie bez płatnych autostrad, pierwsza Ionity bez problemów. Ruszamy w kierunku drugiej i nawigacja zeznaje że musimy zmienić trasę bo nie dojedziemy. Widząc w pobliskim miasteczku ładowarkę AC pomyślałem zjemy i podładujemy. Auto podłączone idziemy do knajpy i jest już po obiedzie bo 14 i kuchnia zamknęła. Popatrzyliśmy ludziom w talerze poszukaliśmy piekarni ale ona też zamknęła. Skończyło się na kawie i pojechaliśmy dalej. Do następnej Ionity jechaliśmy mimo że nawigacja zeznawała że znajduje się ona na obszarze z restrykcjami. To był szybki odcinek bo gdy już było wiadomo ile pozostało do punktu, jechaliśmy miejscami szybciej niż pozwalają przepisy, zasada plus 10 na innych drogach. Rzeczywiście ładowarka znajdowała się za jakim ogrodzeniem ale bez bramy a wokół duże skupisko knajp i sklepów, oczywiście o 18 nie wszystkie otwarte. Od tego momentu jechaliśmy drogami które były na poziome dróg lokalnych z okolic Zielonej Góry, wąskie i tutaj wszystkie miały ograniczenie do 3,5 t. Ostatnia ładowarka była ważną częścią planu bo miała nam pozwolić dojechać do Troyes na nocleg. Niestety tym razem nawigacja się nie popisała i nie wspomniała ani słówkiem że punkt jest na płatnej autostradzie i nie ma opcji dojazdu z boku. Mając jakieś 70 km jedziemy w kierunku Troyes wypatrując szybszej ładowarki i nawet w jednym mieście Montargis takowe były ale na terenie zamkniętym albo pod zamkniętym Lidlem wyłączone. Pozostało znaleźć nocleg i taki też znaleźliśmy w Sens mając 3 % baterii i 15 km zasięgu. Niestety ładowanie z gniazdka dosyć wolne i obecnie jest 60% co powinno nam pozwolić pojechać dalej. Tym razem nawigacja proponuje jazdę przez Luksemburg omijając Troyes. Dzisiaj kończy się okres trzymania naklejki na zderzaku i muszę zapisać przebieg aby wysłać tą informację do,tych co dali kasę
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
22.10.2022, 14:04 | #1070 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,248
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 9 godz 12 min 25 s
|
Jeśli możesz to wrzuć jakąś mapkę całości. Nie musi być dokładnie.
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |