06.07.2020, 00:35 | #101 |
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: swarzędz
Posty: 2
Motocykl: RD03
Online: 16 min 5 s
|
ja kupiłem 701 miesiąc temu. Wspaniała maszyna. Mam jeszcze Dominatora. Dwa różne światy.
|
10.07.2020, 08:39 | #102 |
Zarejestrowany: May 2015
Miasto: Bogatynia
Posty: 125
Online: 1 tydzień 3 dni 19 godz 16 min 20 s
|
Mam i ja.
|
12.07.2020, 13:30 | #103 |
Zarejestrowany: Dec 2019
Miasto: Warszawa
Posty: 614
Motocykl: CRF1100L AS, Husqvarna 701 Enduro, KTM 890 Adv R
Online: 2 tygodni 1 dzień 15 godz 46 min 41 s
|
|
16.07.2020, 13:30 | #104 |
Mam i ja. Niby się cieszę ale...sprzęgło! Wiem, wiem, nie odrobiłem lekcji.
48CF6080-179A-4BB2-900C-F4629E300B1A.jpg |
|
23.12.2020, 09:52 | #105 |
Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Świdnik
Posty: 9
Motocykl: CRF 1000, Husqvarna 701 Enduro
Przebieg: 37 283
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 dzień 9 godz 46 min 13 s
|
Zakupiłem w tym roku i ja.
Wypad na Polski TET. Ostatnio edytowane przez wierny : 05.05.2021 o 07:36 Powód: Połączenie postów. |
03.05.2021, 18:55 | #106 |
Zarejestrowany: Mar 2021
Miasto: Kielce
Posty: 10
Motocykl: Honda ATAS 1100, KTM 690, KTM EXC-F 250
Online: 14 godz 43 min 53 s
|
Witam, planuję zakup 690/701. Mam pytanie do posiadaczy.. jak z awaryjnością tego motocykla po większych przebiegach bo czytałem we wcześniejszych wątkach, że parę osób taki tu nabyło. Interesuje mnie model od 2019 roku. Jeszcze pytanko czy między 690 a 701 są jakieś znaczące różnice, czy to praktycznie to samo moto, a jedynie wizualnie deczko różniące się? Awaryjność lub jej brak 690/701 taka sama? Osobiście skłaniam się ku 690 (posiadam EXC-F 250), ale jeśli 701 miałaby być lepsza to nie będę się upierał przy pomarańczy.
|
07.05.2021, 16:21 | #107 |
Zarejestrowany: Dec 2020
Miasto: Dublin
Posty: 146
Motocykl: RD07
Online: 1 dzień 1 godz 59 min 48 s
|
Świetny motocykl, juz nie raz na nie zerkałem. Czy ktoś.kto posiadał AT i teraz posiada Husky jest w stanie napisac jak bardzo rozni sie podrowanie tym motocyklem ? Nie pytam tutaj o silnik i moc bo to bedzie oczywiste, bardziej mi chodzi o komfort przy dluzszych trasach i ochronie przed wiatrem (Ktorej pewnie nie ma
|
07.05.2021, 18:50 | #108 | ||
Cytat:
Wysprzęglik padł mi po 650km, wymiana na gwarancji + za wymianę oleju musiałem zapłacić. Wysprzęglik, to najlepiej wymienić od razu po kupnie motorka. Te motory wymagają też większego reżimu serwisowego. Ilość śrubek które odkręciły mi się w 701 jest zauważalna, w NAT nie przypominam sobie. Pewnie spowodowane jest to w dużej mierze tym, że 701 szuram po kamieniach, a NATką zasadniczo mniej. Udało mi się też zrobić dziurę kołkiem w przewodzie odmy, załapanym w lesie. Poszedł nad osłoną silnika, po pompie wody, między przewodem olejowym z filtra a przewodami do zaworu wtórnego powietrza i hyc w odmę. Najlepsze że nie zauważyłem tego od razu. Dopiero jak zacząłem po wyjeździe żaby z kiwaczki przeganiać, to położyłem moto do zabiegu na bok. W ten sposób odnalazłem kropki oleju pod motongiem, a potem ich źródło, rozerwaną odmę. Miałem raz jakiegoś chochlika w elektryce, zapaliło się check engine, ale to raczej moja wina, bo poprzedniego dnia wyjmowałem airbox i nie docisnąłem wtyczki od sensora ( nie wiem czy to termometr tylko czy jakiś czujnik masy/przepływu powietrza). Skleiłem fakty, docisnąłem wtyczkę od tamtej pory cisza. A i wisienka na torcie. Miałem wyciek z pokrywy zaworów, praktycznie zanim wyjechałem z salonu. Zakleiłem taśmą aluminiową i pojechałem na wyjazd, a w zimie wymienili mi na gwarancji. Miała mikro pęknięcie i olej się sączył. PS moja ma nie za wiele nalotu, znaczy 6kkm i kupił bym ten motong ponownie, mimo przygód. Natomiast nie pojechałbym od razu po zakupie na dłuższy wypad. Najpierw w koło komina nakręcić kilka kilo i jak już wyjdzie wszystko co ma wyleźć, można jechać. Ja wybrałem 701 zamiast 690 z dwóch powodów: 1. 701 wydaje mi się jest trochę łagodniejsza, nie taka narwana jak 690. Ale różnica nie jest wielka. 2. Posiada wygodniejsze siedzenie, dla mnie istotnie wygodniejsze. Na minus dla 701, białe plastik rysują się masakrycznie. Szczególnie jak z torbami i bez stelarzy chcesz jeździć. Przestało mi przeszkadzać, wyglada jak by miała 10 lat a ma 10 miesięcy. Cytat:
Aerodynamika jest jak w Enduro. Mam mała szybę od puiga, trochę pomaga ale szału nie czyni. Jednego dnia najdłuższa trasa to około 550km, po jeździe w terenie przez 4h. No motocykl turystyczny, to napewno nie jest. Do ok 125km/h daję radę wytrzymać na dłuższa metę, potem wysoki chlapacz robi swoje i zaczyna miotać motkiem trochę. W jeździe po szutrach, czy lekkim offie, leśne ścieżki, górskie ścieżki, jest dużo lepsza niż NAT. Znaczy to przepaść. Moja NATka wazy coś koło 250 w pełni zatankowana, huśka 153 tez w pełni zatankowana, i tę różnice czuć bardzo wyraźnie. Dla zmniejszenia wagi zmieniłem aku na lion, co zbalansowalo z nawiązką wszystko co przykręciłem do niej. Komin mam OEM, pewnie tam można urwać jeszcze z 2kg, ale ja mieszkam w kraju gdzie to droga zabawa, wiec na razie jest ok. Po czarnym w zakrętach nie odstaje od NATki bardzo i daje dużo radości z jazdy. Oczywiście mówię o scenariuszu solo. O jedzie z plecaczkiem na tym motku nawet nie myślę. Zasięg około 300km, może lekko ponad, 230-250 do zapalenia rezerwy. Zasięg można zwiększyć o ponad 100km przez montaż dodatkowego zbiornika od radegarage. Tankowanie z torba zamontowaną z tyłu, jest trochę upierdliwe. Szukam rozwiązania. Zawieszenie jest po sprężystej stronie, w porównaniu do NAT, znaczy dość twarde. Ale spokojnie, nie wypadają plomby. Dla mnie to zaleta. W sumie to chyba pierwsze moto, gdzie jestem zadowolony z fabrycznego zawieszenia. Pewnie coś dałoby się poprawić, ale taki lama jak ja, nie potrafi tego ubrać w słowa. Edit: no i jest znacznie mniej miejsca na klucze, czy inne drobiazgi w 701 w porównaniu do NAT. W NAT wszystkie klucze i szpargały mieściły mi się w fabrycznym schowku + pod siedzeniem ( z wyjątkiem dętki zapasowej). W 701 musze jeszcze 2l torbę wozić. Pozdro |
|||
13.05.2021, 10:51 | #109 |
Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Świdnik
Posty: 9
Motocykl: CRF 1000, Husqvarna 701 Enduro
Przebieg: 37 283
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 dzień 9 godz 46 min 13 s
|
Bardzo ale to bardzo fajny Moto. Sprawę wiatru bardzo poprawia owiewka Rade Garage, kwestię shimmy można załatwić amortyzatorem skrętu. Huska bardzo pewnie i lekko prowadzi się w zakrętach na czarnym, w terenie jest fantastyczna w porównaniu z NAT, lekka i zwrotna. pomykam na oponach Moroza, obecnie na modelu adventure. Huska przelatane ma 14 000 km, z czego sam zrobiłem 3000 km i puki co nic się z moto nie wydarzyło. Zmieniłem tylną sprężynę pod moją wagę (98kg), dorzuciłem amorek skrętu i założyłem krótsze obie klamki. Jestem bardzo zadowolony, zrobienie trasy 400 km nie stanowi problemu. Nie tak dawno zrobiliśmy trasę z Pienin do Lublina, trasa zajęła nam 9 godzin jazdy po paciapach i było ekstra. Jak dla mnie Moto wprost genialny
|
23.05.2021, 10:29 | #110 |
Zarejestrowany: Dec 2019
Miasto: Warszawa
Posty: 614
Motocykl: CRF1100L AS, Husqvarna 701 Enduro, KTM 890 Adv R
Online: 2 tygodni 1 dzień 15 godz 46 min 41 s
|
zylek fajny opis. Chodzi za mną 701 od dłuższego czasu. Afra jest generalnie pod prawie każdym względem świetna, naprawdę dzielna w terenie i luksusowa na czarnym (pomijając, że jak złożysz kostki to po prostu huczy i od silnika też jest dość głośno. Ja przynajmniej na przelotach autostradowych zawsze wkładam zatyczki bo inaczej jest mi niemiło.) Jednak waga w terenie powoduje pewne ograniczenia w kontekście tego co polubiłem robić.
Afry nie sprzedaję na razie ale szukam czegoś na wypady off albo samemu jednodniowe bez strachu, że jak się gdzieś wpierniczę to motocykla nie wyrwę i na kilkudniowe typu TET. Coś w stylu nowoczesny dual-sport. Chcę aby był dość lekki, miał jakieś tam ABSy i ustawianą kontrolę trakcji, trochę ochrony przed wiatrem na przelotówkach i dałby radę zabrać bagaż typu namiot z wyposażeniem w sakwie centralnej i jakieś ciuchy w bocznych. Teraz kilka pytań do Ciebie jako osoby, która trochę pojeździła już tym sprzętem. - widziałem, że jest opcja z wieżyczką Dakar: zastanawiam się czy to może dość istotnie pomoc pod kątem przelotów po czarnym. Dodatkowo chyba lepiej świeci. - czy trzeba myśleć o jakiś gmolach pod kątem wywalania się w off czy konstrukcja jest tak, że porządne handbary i np okleina powinny generalnie dać radę (nie jestem szatanem, nie robię cudów i nie wywalam się co chwila - raczej zaliczam paciaki w offie) - czy da radę (i ma sens) zabrac 3 sakwy? - wiele osób wspomina o poprawie sterowności dzięki amortyzatorowi skrętu. Jaka Twoja opinia z jazda bez (rozumiem, że jeździsz bez)? - siedzenie standardowe czy jakieś akcesoryjne żelowe?(Mam na myśli przypadki typu lecę z Warszawy na Mazury po czarnym aby tam w weekend pojeździć i musi mi dupa wytrzymać te 200-300 km) Wdzięczny za opinie. Oczywiście innych kolegów też. Mam taką obawę,że jakbym kupił Huske to musiałbym odpiąć akumulator w CRF aby nie padł z braku używania :P |