![]() |
#101 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
19 listopada
5AM Wstaję jako pierwszy z ekipy – Faraon wzywa. Siadam więc na tron i rozmyślam o dniu dzisiejszym. Wiesław ma mnie uczyć po piasku jeździć. Strach i ciekawość przeplatają się z dźwiękami dochodzącymi spod tronu... ![]() ![]() ![]() 7AM Wstaje reszta ekipy, śniadanie, ja się tylko przyglądam ![]() ![]() 7.50AM Pamiątkowa fota przed wyjazdem naszym maszynom, w tle „nasza” kasba. ![]() 8AM My już na wydmach. Tzn. Wiesław, bo ja gdzieś utknąłem. ![]() ![]() Wiesiu zapomniał udzielić wskazówek więc stoję jak ta ostatnia cipa zagrzebany w piasku bo ...bo się bałem no... ![]() Termometr pokazuje 12*C, pochmurno, słonko schowane za gęstymi chmurami, które ganiał nie mały wiatr. Niebo – co chwila inne. Raj. 8.03 … wracamy odwieźć szybę od Transalpa. Wzięła i odpadła, sama... albo nie, zdjąłem ją by mieć lepszą wentylację. Tak, tej wersji się będę trzymał. Oczywiście zdjąłem jednym szybkim ruchem ręki – co się będę bawił w odkręcanie pomyślałem lecąc ![]() 8.30 jesteśmy z powrotem. Normalnie jak dzieci w piaskownicy, tylko zabawki trochę droższe a i o kuku łatwiej ![]() ![]() ![]() ![]() 8.33 „przewróciło się niech leży, cały luksus polega na tym, że nie muszę go podnosić...” ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Oczywiście im dłużej jeździmy tym lepiej nam to wychodzi ![]() W co ciekawszych miejscach kaski już na siedzeniach nie chciały leżeć, Wiesław swój kładł na szybie, ja swoją zostawiłem w hotelu więc kładłem na zegarach ![]() ![]() ![]() Za bardzo nie skupiamy się na zdjęciach, o filmie też za bardzo nikt nie myśli. Raz włączona kamera kręci aż bateria padnie. Potem jak nie włączyłem , tak nie nagrywało chyba z godzinę ;( Wszystko efekt podniecenia, normalnie taki aseksualny orgazm czy jak się to tam naukowo nazywa! Życie jest piękne krzyczałem ale nikt nie słyszał bo Leo Vince darł się jeszcze głośniej. Co krzyczał ? Wg mnie – „zabierz mnie na większe wydmy”, a jak już się kopaliśmy dodawał resztkami sił coś w stylu „ i daj lepszego kierowcę” ![]() 11.30 „zdobywamy” drugą co do wielkości wydmę i wracamy. Zabrakło niewiele. Trampkowi 10KM i lepszego kierownika, Wiesławowi lżejszego motocykla ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Chwilę pogadałem z Wiesiem, opowiedział jak dramatyczny był to "skok". ![]() Jak widać na załączonym zdjęciu poszerzenie stopki od Hiszpana daje sobie wyśmienicie radę z piaskami Sahary. Kolejny gadżet , który okazał się bardzo przydatny. Wiesław także posiadał coś takiego w Varaderce ale nie używał - jego maszyna zapadała się tak mocno, że parkował bez stopki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Wiesio w modlitwie o to by Sahara wypuściła go ze swych sideł. A trzymała go mocno ! ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Neno : 15.12.2011 o 11:46 |
![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Z daleka słyszę, że jedzie odsiecz :
![]() Hmm... zrobili zdjęcie, wyrazili podziw dla Wiesia i jego Wiadra i pojechali ![]() Wiesław dał radę sam. Ja tylko będąc kilkanaście metrów wyżej odprowadziłem go wzrokiem. Z tego wszystkie znów woda mi odjechała... zapomniałem się napić ![]() ![]() Tu widać mój przerwany ślad, na oko 6-7m. ![]() Szybka sesja i gonię Wiesia ![]() ![]() ![]() ![]() c.d.n. |
![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,033
Motocykl: RD03
![]() Online: 2 tygodni 3 dni 20 godz 49 min 57 s
|
![]()
Niczego tak Ci nie zazdroszczę jak umiejętności focenia - w podobnej scenerii moje "klisze" wyglądają blado żeby nie powiedzieć ch...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Dzięki.
12 lat - tyle trwa moja przygoda z fotografią. Po każdym wyjeździe, po każdym zdjęciu - siadam i zastanawiam się jak można było to lepiej pokazać. Kilka książek, kilka poradników w necie, koledzy którzy wytłumaczyli to i tamto. Chyba robię to coraz lepiej choć i tak nie jest to ten poziom do jakiego dążę. Ale miło , że się podoba. Bardzo miło! Jeszcze raz dzięki. Zapraszam jutro na c.d. |
![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Wróćmy na chwilę do poprzedniego dnia.
Plan był taki, że wpadamy wieczorem, szybki sen – rano na wschód słońca na wydmy, sesja i spadamy stąd dalej. Oczywiście klimat tego miejsca tak mi się udzielił, że rzuciłem „niechcący” , że ja to mogę tu zostać nawet na 3 dni ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Wybiła 12.00 Do wycieczki na wielbłądach zostało 3h. Czas wracać, trzeba jeszcze poskładać trampka do kupy, dopompować koła poluzować i nasmarować łańcuch a w międzyczasie naładować baterie by coś jeszcze ciekawego uwiecznić tego popołudnia i jutrzejszego poranka. Kto wie kiedy uda się pojechać w tak piękne i magiczne rejony. Czymś trzeba karmić swoje nienasycone zmysły zimowymi wieczorami. Wracamy. Nagle przypomina mi się, że prawie nie mamy zdjęć. Wracamy. Wiesław niechetnie ale naciskam ! Od razu biegną majfrendzi, rozkładają kramiki z pamiątkami , udzielają porad by spuścić tyle to a tyle powietrza z przodu i tyle a tyle z tyłu. Z tym , że my już dawno to zrobiliśmy ale nie wiemy jak im to wytłumaczyć ![]() ![]() Na efekty zmęczenia długo nie trzeba czekać, mały błąd i ... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na szczęście swojego klocka postawił do pionu sam. Zdjęć z tej operacji nie ma bo się tak schował, że nie było go widać. Zobaczyłem już tylko to : ![]() Wiesiu ganiał w lewą i w prawą, tam i z powrotem. Miejscowi tylko zagadywali do mnie, że to good driver, że widać, że nie pierwszy raz na pustyni. A on taka sama dziewica jak i ja ![]() Ciekawe co Wiesław usłyszy o mnie jak ja będę jeździł a on focił ? - pomyślałem ![]() Tymczasem Wiesław szalał dalej: ![]() ![]() ![]() W końcu przyszła pora na mnie. Ruszyłem .... ![]() Od razu pakuję się w nieckę z której jak by człowiek nie próbował nie ma wyjazdu- nie ma gdzie nabrać rozpędu ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Walka była nierówna i bardzo krótka - trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund. Poddałem się : ![]() Wiesław i reszta obserwatorów wypychają mnie. Sam bym chyba musiał rozbierać trampka na części i wynosić po kawałku ![]() Oj pewnie mieli tam na górze niezłą polewkę ze mnie ![]() Uciekam czym prędzej przed drwiącym wzrokiem miejscowych. Kierunek kazba. Na Wiesia lepiej poczekam już na twardym bo znów będzie musiał pchać ![]() ![]() ![]() Zakupy - tylko jak ja te 4L Coca Coli dowiozę offem do hotelu ? ![]() ![]() 13.00 Składamy Trampka do kupy. Zdjęć brak: koleżanka robiła zdjęcia i po powrocie okazało się, że padł jej dysk w komputerze i zdjęcia poszły się j**** 13.55 Emocje już opadły, zmęczenie odeszło więc... przypomina mi się, żem chory... kibelek wzywa ![]() 14.00 Zasłużony prysznic Do 16 kupa czasu, więc zasiadam poskrobać coś do mojego pamiętnika. cd. pustynnej przygody nastąpi wkrótce ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#106 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Dziś dla odmiany, zamiast tekstu i fotek- film i "komentarz" słowny
![]() W drugim i trzecim filmiku, pewnie od gleb, coś z dźwiękiem się stało ale obraz jest ![]() W ostatnim już dźwięk jest więc z góry przepraszam za te qr** ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,168
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 4 godz 33 min 14 s
|
![]() ![]()
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś |
![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
15.30 Dosiadam bestię - karawana ruszyła, buja jak diabli. Nie wiem dlaczego ale mój nie dość , że się najgorzej prowadzi to jeszcze siodło mu spada
![]() Zaczyna się porządnym "bąkiem" ![]() ![]() Do Wiesia już nic nie doleciało wiec się tylko śmiał skubaniec ![]() ![]() Skurcze nogi od walki z wielbłądem i spadającym siodłem łapią już po godzinie. Po 90 minutach docieramy na skraj diun, dalej już tylko duży kawał hamady, potężnie wyglądające góry i Algieria. Przejazd bez historii ale myślę, że warto pokazać co widziały gały ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Niby wydma cały czas ta sama ale szybko zachodzące słonko, silny wiatr sprawiają, że scena zmienia się co chwilę. Migawka strzela więc co chwilę i utrwala te piękne chwile: ![]() ![]() ![]() Lądowanie : ![]() Robimy fotki bo już słonko zachodzi i udajemy się na posiłek. W oddali widać góry , które są granicą Maroka i Algierii. ![]() ![]() Kucharz karze na siebie długo czekać ale podobno jak się dłużej poczeka to lepiej smakuje ![]() To może zanim podadzą posiłek to ponarzekam … wyobrażałem sobie, że zawiozą nas na piaski, rozpalą ognisko, w jakimś garnku czy kotle zrobią jedzonko, zjemy, pograją, pośpiewają, potańczymy... no taka impreza po czym wszyscy zmęczeni udadzą się do swoich szałasów i owym przykryci śmierdzącymi za pewne skórami zasną. A tu : kibel, prysznice, woda, elektryka, namioty, łóżka, koce, kuchenka gazowa.... no nie tak miało być. Ale cóż, cieszę się z tego co jest. ![]() ![]() ![]() ![]() Moim zachciankom sprostało tylko niebo. Było przecudne, najpierw przepiękny zachód a potem coś co powaliło mnie na kolana i nie pozwoliło dłuuuugo wstać - rozświetlone tysiącem gwiazd, przykuło do zimnego już piasku Sahary, nie pozwalało wrócić do namiotu. Eh.. ![]() ![]() W końcu podano jedzenie. Tadżin był bardzo ale to bardzo pyszny. Najedliśmy się do syta. Jednak nie tylko niebo dało radę, kucharze też ! ![]() Nasi opiekunowie zaczęli grać. Brakowało tylko alkoholu... Jako, że sąsiednie „wioski pustynne” już zasnęły opiekunowie przyszli do nas i stworzyła się 4 osobowa orkiestra. Po ok 45 minutowym pokazie grajkowie poszli zapalić i zginęli ![]() Nie chciało nam się czekać i zmęczeni porannymi harcami na piasku. Dziewczyny wracają po kwadransie dowartościowane jak nigdy ![]() ![]() Próbujemy usnąć. Żołądki pracują tak, że niem dają usnąć. Co chwila ktoś opuszcza namiot w „niewiadomym” celu ![]() ![]() Sen. |
![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Posty: 31
Motocykl: RD07
![]() Online: 3 dni 18 godz 11 min 24 s
|
![]()
Super relacja Neno!
Podoba mi sie "Twoje" Maroko,a o zdjeciach juz nie wspomne. Jaki jest koszt takiej 2 dniowej(jak mniemam)pustynnej tulaczki kamelami? |
![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Wycieczka od 15.30 do 9 AM tylko. Pewnie są i dłuższe. Warianty cenowe za 90 minut camelami w jedną stronę, kolacja, przyśpiewki, muzyka, nocleg i powrót to cena hotelowa 500Dh. W tej cenie masz jeszcze śniadanie w hotelu, nocleg dla gratów i parking dla motocykli.
Bez parkingu, hotelu dla gratów, od ludzi "z ulicy" da się to załatwić za 300Dh albo i taniej. Nawet nie targowaliśmy się z nimi. W hotelu próbowaliśmy ale nie chceli zejść nawet 10Dh! Ale coś czuję, że w tej cenie ( od ludzi prywatnych ) też dało by się zapewnić bezpieczny nocleg motocyklom i śniadanie ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 |
Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] | Neno | Trochę dalej | 50 | 27.04.2012 19:22 |