01.05.2011, 10:42 | #111 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Pax pax ,pax...powszechnie wiadomo ,że te motory są do czego innego pomyślane...KTM ma ambicje sportowe i do sportu zmierza w swoich produkcjach. Dużo mocy, mała waga, w zamian za niższą trwałość i skomplikowany serwis..Coś za coś...Moje ambicje sportowe sa olbrzymie, ale dlugo jeszcze Afryka będzie przerastać moje możliwości... Z podziwem patrzę na kolegów, którzy okiełznali scurviela....i cieszą się 100 koniami pokonując piachy, błoto czy wodę..Poza tym zazdroszę im wiedzy technicznej i umiejętności serwisowych, bo mi czasem Afri z mojej niewiedzy klęka...Markowi na wyjeździe w KTM pękła rama..Nie główka ramy , tylko coś pod siedzeniem...Norbiemu KTM zacząl palic coś kolo 15l -brak filtra paliwa=śmiecie w gaźniku w samo południe na Saharze..Puszkowi w Afryce zdechł licznik -elektronik i kontrolki- po dwóch glebach w rzece(afri pod wodą).Tak, tylko kontrolki i licznik. Nie ruszałem filtra powietrza przez caly wyjazd.. Świece na swoim miejscu nie dotykane. Rok temu utopiliśmy na Błędowskiej Kata 990..tak na wysokość kola- poniżej siedzenia...Skończyło się wizytą w serwisie, bo dwukrotna wymiana oleju nie pomogła i scurviel nie chciał gadać...Reasumując...Masz sportowe zacięcie i przerastasz Afri( dla tych jeźdźców} masz wiedzę w obsludze zaawansowanego technicznie motura(lub stać Cię na serwis i transport z czarnej d..y} kupuj KTM-a.
Jeździsz kiepsko( ale niektórzy "kiepscy "jeźdźcy wyjechali na Afri na Erg Chebbi) Nie potrafisz rozkimić elektronicznych wodotrysków i wtrysków , chcesz mieć spokój w trasie, i nie masz 50 kloców na zakup- Afri pozostanie twoją Królową i będzie Ci służyć wiernie.... Co jest najważniejszą cechą Czarnucha? WOLNOŚĆ... Jednemu da to prosta i niezawodna Afri innemu sportowo zorientowany KTM.. Dzidaaaaaa |
01.05.2011, 12:47 | #112 |
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Kraków
Posty: 35
Motocykl: Afri HRC
Online: 2 dni 8 godz 42 min 34 s
|
Uważam, że Katowi na Błędowskiej pomogło utonąć jakieś Medium...
|
01.05.2011, 14:40 | #113 | |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Kraków
Posty: 138
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 dni 21 godz 31 min 41 s
|
Cytat:
Pekł subframe. Kiedy? Nie wiadomo, moze jeszcze w Maroku, moze podczas transportu. Zorientowalem sie w kazdym razie po halasie, jadac, juz w Krakowie, umyc kata z marokanskiego pylu ...
__________________
http://endurak.pl |
|
01.05.2011, 16:57 | #114 |
Mam przerąbane :)
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
|
A może by tak autor opowiedział w końcu o tej żołądkowej gorzkiej?
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery |
01.05.2011, 19:05 | #115 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Hmmm zamiast wstepu...
Jest piątek godzina 17... Powoli pod prysznicem doprowadzam grzeszne ciało do porządku....Ida jeszcze w pracy...blogi spokój...Jutro już inny świat... Tylko gdzieś w pokoju od jakiegoś czasu ujada telefon ..A co tam ,piątek 16 jest po pracy nic mnie to już nie obchodzi i tak wszystkie przelewy wyślę po powrocie... Ale hiena nie daje spokoju, warczy i warczy..Mokre stopy zostawiają ślad..Telefon!!!Gdzie on kurna jest...W bałaganie pakowania i tym normalnym ciężko coś znaleźć...O znów warczy scurviel... ..Paweł..z Maroka... o cholera... -Pablito, już nie możesz się nas doczekać? Kochany jedziemy zaraz do was..Spokojnie ,butelkę obalimy.... -Puszek~!!! Puszek, potrzebujemy żebyś coś przywiózł... -Wiem , wiem..Żołądkowa się skończyła..(ale jak do cholery..zapakowałem 20 flaszek do kajmanowozu...Nie mogli wypić 14 litrów w tydzień i jechać..chociaż Norbert jest z nimi...kto wie...) -Nie, potrzebujemy ..klocki hamulcowe, a najlepiej cały zacisk do tylu, zestaw naprawczy pompy, i oponę dla Norberta... -Wściekłeś się? Za 2 godziny mam samolot... -Musisz to załatwić do Podosa...może ma... W Larsonie maja klocki ale nie chcą na przelew i w taksówkę nie wsadzą... Podos , jeszcze nie powiedziałem a juz mi przerwał, ze wie wszystko i wykręca ze swojej Afri cały zacisk z przewodem i pompą.... Maro poleci koło Podiego , zabierze.... Wsiadamy z Idą i naginamy w kierunku Larsona..Ale to po drugiej stronie Rynku a już 17,30...Pasem dla tramwajów idzie całkiem szybko. Klocki przygotowane szybko zmieniają właściciela... Lecimy bokami na lotnisko...Zaklinamy Mara by uwiesił się skrzydła i nie pozwolił na odlot ...Zdążyliśmy ... Stajemy do odprawy...Vasi jako obywatelka Mołdawi jest kontrolowana na każdej granicy... I co...Taśma staje..Celnik wpatruje się w ekran i kręci głową...No nie tak eto nie pajdiot... Kontrola bagażu wykazuje obecność dziwnego urządzenia ukrytego w kalesonach Podiego(w czerwoną kratkę )w kształcie procy nowej generacji i do tego z płynem żrącym DOT 4.. Błagania, branie pod kolana, zaklęcia nie pomagają... Nie można... Po odprawie dzwonię do Podiego ,żeby odebrał swoje szpeje... - Co z was za głupole nie mogliście spuścić płynu hamulcowego? Was gdzieś wysłać .. Z nosem na kwintę idę do sklepu wolnocłowego i dwa podkalibrowe umieszczam w bagażu...Dostaję ticket...jeśli zakupię za stówę to mam 30 zeta zniżki... -Maro , mówię , idź zakup jakieś płyny odczarowujące bo jak tak dalej pójdzie nie dolecimy.... _Puszek ,znasz mnie przecież , ja nie piję... Cholera jasna, nie dość ,że fanty nam zabrali to jeszcze Maro nie chce współpracować...Musiałem kiepsko wyglądać, bo spojrzenie Vasi zmaterializowało się jedna flaszką.... Trudno...jakoś to będzie...Dzwonie do Pawła z hiobowa wieścią...Ale jakoś nie dociera to co mówię, piją cholera...... tylko Norbi coś mamrocze o 1 kwietnia Z Frankfurtu dzwonię do Podiego, żeby nie jechał na lotnisko No cóż prima-aprylis w końcu musi być... Vasi na terminalu nr B43 miesza żólty nektar z colą i dziewczyny zakładają koszulki Africa Team(dzięki Stopa-uć)...Błogie ciepło rozlewa sie po żyłach...Vasi całkiem nieźle miesza.... Ostatnio edytowane przez puszek : 01.05.2011 o 23:23 |
01.05.2011, 23:04 | #116 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
Zaprawdę powiadam Wam-tak było....tamtego, pamiętnego dnia żołądkowa gorzka wypełniła nasze serca radością....
|
01.05.2011, 23:26 | #117 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 539
Motocykl: RD03
Online: 1 tydzień 6 dni 3 godz 21 min 39 s
|
To może Michał, Paweł albo Norbi zaczną od pierwszego tygodnia
|
03.05.2011, 10:16 | #118 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Kraków
Posty: 138
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 dni 21 godz 31 min 41 s
|
Eee tam, Puszek - dawaj dalej, tym bardziej, ze w Kraku pogoda pod psem. Zaraz zabami zacznie walic. Najwyzej zrobimy mala retrospekcje
__________________
http://endurak.pl |
03.05.2011, 15:55 | #119 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Może trochę od końca...ale ostatnio pewna piosenka za mną chodzi...
http://www.youtube.com/watch?v=X6T3t7Jbe08 |
03.05.2011, 16:29 | #120 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Posty: 33
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 dzień 1 godz 3 min 48 s
|
Czesc,
To niech bedzie i ode mnie małe coś Podkreślam - to tylko zwiastun PS: Niestety do filmu udalo sie wykorzystac tylko materialy Pawla, Marka i troche moich. Z pozostalymi materialami zdarzył się duuuży pech. Ale spokojnie, do prawdziwego filmu będą brane wszystkie materialy Ostatnio edytowane przez puszek : 03.05.2011 o 16:38 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Maroko Enduro 2011 1-15.04.2011 | stoner | Trochę dalej | 53 | 07.12.2018 23:26 |
Jedno oko na Maroko.. | radekbrt | Trochę dalej | 8 | 26.09.2013 21:24 |
Maroko 10.2011 | kowal73 | Trochę dalej | 22 | 10.01.2012 21:45 |
Maroko z lapanki II - relacja [2011] | sambor1965 | Trochę dalej | 26 | 11.08.2011 22:12 |