25.01.2011, 00:56 | #121 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
To ten budynek i teren wokół.
|
25.01.2011, 01:40 | #122 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Wszyscy wiemy, że twardym trzeba być, a nie miętkim, więc izwiniłem do pana, i zapytałem grzecznie, czy magu sjuda pałatku pastawit i astat na noc s moim motociklam.
Pan rozpromienił niedźwiedzie pyszczysko, uśmiechnął się ukazując kunszt lokalnego złotnika i skazał, że mogę spać sjuda, i sjuda, i tam. Gestem szerokim wskazał cały teren. Podziękowałem grzecznie i zabrałem się do rozbijania namiotu w miejscu, które wydało mi się najbardziej płaskie , ubite i bez ostrych kolczastych roślinek, które prześladowały mnie od kilku dni. W czasie, jak rozbijałem obozowisko pan „bułgarski tirowiec” wytoczył zza budynku przegniłą astrę z wydechem z rynny, zapakował do środka jakieś dziwne drewniane konstrukcje, pojemniki, a na końcu staruszka. Spytał, o której się zwijam, bo on rano przyjedzie i chciałby mnie jeszcze spotkać. Uczciwie powiedziałem, co i jak i umówiliśmy się, że się spotkamy następnego dnia. Pan pojechał, a ja zabrałem się do eksplorowania terenu i karmienia śmierdzącego nieszczęścia na łańcuchu. Kur nie mogłem nakarmić, bo je staruszek zagnał do wnętrza budynku. Zapach frykasów kupionych w bułgarskim Liedlu przyciągnął kolejne psie nieszczęścia z okolicy. Ostatecznie zeżarły mi całą mięsną część zakupów. Niedługo potem okazało się, jak przenikliwym i cwanym jestem podróżnikiem. Otóż miejsce, które pieczołowicie wybrałem na postawienie namiotu to była droga. Życie udowodniło mi to jednoznacznie, człek nieobznajomiony z podróżniczym znojem nazwałby to sposobem brutalnym. Otóż siedziałem sobie na obrzeżu namiotu z nogami wystawionymi na zewnątrz. Tuż przed tym zestawem na palniku gotował się czajniczek z kawą, na którą, mimo wieczornej pory, przyszła mi ochota. Nagle, (wierzcie mi, to dobre słowo), naprawdę TUŻ przed moimi stopami i palnikiem przejechał para w statecznym wieku dostawczym mercedesem, którego lata świetności minęły sporo przed upadkiem muru berlińskiego. Jeszcze nie zapomniałem smaku piachu z puszki z greckiej plaży, a tu kolejny Bułgar prószy mi do kawy… Ech, życie. Bułgar i jego Bułgarka przyjechali po kilkunastu minutach, Szybko się uczę, więc zawczasu schowałem nogi i palnik. Niespodziewanie samochód zatrzymał się z przyjemnym dla uszu piskiem. Facet pochylił się i zniknął za krawędzią drzwi z otwartą szybą. Jakoś dziwnie przypomniał mi się karabin z greckiej granicy. A tymczasem gość wyciągnął pięciolitrowy baniak z wodą, powiedział, że nadaje się do picia i że takie biwakowanie bez wody jest niefajne. Baniak kazał zostawić przy krzaku za namiotem. |
25.01.2011, 03:44 | #123 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Inowrocław
Posty: 901
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 9 min 5 s
|
Dawaj, dawaj, nie przestawaj Czyta się szampańsko, czuje niedosyt
|
25.01.2011, 08:22 | #124 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
Online: 1 miesiąc 21 godz 53 min 22 s
|
zajebiście kwiecisz i to jest to co tygryski lubią najbardziej , najbardziej też zazdraszczę ci wielkoświatowych wspomnień , które odświeżać fotografiami możesz
ło żesz
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa |
25.01.2011, 09:40 | #125 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 404
Motocykl: KTM 640 advR
Przebieg: rosnący
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 3 godz 53 min 20 s
|
Nu priekrasna! Maładiec, no nam nada pagawarit o kakije-to sjuda-tuda i zdjes'-tam . Jak dla mnie nie wracaj z ty Turcji jeszcze i piszy, piszy!!!
__________________
Ostatnio edytowane przez baggins : 25.01.2011 o 09:40 Powód: byk |
25.01.2011, 10:10 | #126 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
Fajnie Beddie piszesz, szkoda, że to już odwrót.
|
25.01.2011, 12:24 | #127 |
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,679
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 20 godz 28 min 41 s
|
Czyta się to wszystko jednym tchem :-) No to teraz to już chyba nie będziemy tak długo czekać na ciąg dalszy ;-)
|
25.01.2011, 16:20 | #128 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: PRZEWORSK
Posty: 412
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 1 dzień 23 godz 43 min 39 s
|
Beddie, ty to masz pióro.
pioro-piszace-ksiazke.gif Powieść krajoznawczo-przygodowa normalnie. Pisz dalej, bo czyta się super.
__________________
1) Cztery koła poruszają ciało, a dwa duszę. 2) Szczury są jak ludzie, choć odwrotnie może być. |
29.01.2011, 02:19 | #129 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Podkarpacie
Posty: 401
Motocykl: raczej juz nie bede mial
Online: 4 tygodni 7 godz 1 min 39 s
|
Naprawdę fajnie się czyta. Szkoda tylko że już zmierzasz ku końcowi. Myślę że będziemy niedługo czekać na opis kolejnego wyjazdu. Czekamy na więcej...
|
06.02.2011, 20:18 | #130 |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
|
|