T7 - czy warto :)

[żuk]

Coś jak z iPhonem

[ctomch]

Napisał żuk

Coś jak z iPhonem

No coś jakby tak Ale trzeba przyznać, że mają jakiś pomysł biznesowy. Motocykl jest popularny, ma "lipo", legendę, to i znajdzie się pewnie trochę luda co będzie chciało kupić.

[RAVkopytko]

Zajebiście.....używki potanieją

[jabolos]

To nie jest seryjna produkcja, także nie ma co się napalać.

[Emek]

Picowane rendery. Bez przyszłości.

[szynszyll]

mam kolege, ktory konczyl rzezbe i wzornictwo na ASP w Krakowie. jakos tak sie potoczylo jego zycie, ze wyladowal w dziale projektowania wnetrz samochodow BMW. rysuje i rzezbi kierownice, klamki, przelaczniki itd. itp. opowiadal mi, ze prace nad samochodem zaczynaja sie okolo 7-8 lat przed jego premiera. oczywiscie wszyscy sa zobowiazani tajemnicami sluzbowymi itd. itp. ale jego dzial - podobnie jak i pozostale - pracuja nad modelami z duzym wyprzedzeniem. podobnie pewno jest z ta Yamaha i kazdym innym motocyklem - strategie wizerunkow i ulepszen maja rozpisana na dluzszy okres i tak jak pisze Ronin beda 'wydzielac' klientom 'kroliczka' po kawalku, zeby nie polozyc wszystkich kart na stol od razu.

p.s. Fiata uno produkowano od 1983 do 2010, Renault 5 od 1972 do 1985, Mercedesa 190 od 1982 do 1993, a teraz wszyscy dostali zapalenia dupy i co roku musi byc nowy model, a przynajmniej trzy liftingi w roku