20.02.2014, 02:25 | #161 |
....OLEJ....
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Pniewy-Londyn
Posty: 1,337
Motocykl: RD07a
Przebieg: 6006 km
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 17 godz 24 min 54 s
|
Zgadywacze polegli wiec mogę napisać czego dowiedziałem sie od policji.
Najwiecej informacji udzieliła mi kobitka przez telefon, Lisa z tego co pamietam. A bylo to tak; We wczesnych godzinach rannych, dwóch amatorów cudzej własności przy pomocy kleszczy przecina abusa uwalniając zabezpieczoną DRe. Zapewne z kopa wyłamuja zabezpieczenie kierownicy i wypychają motocykl w nastepną uliczke, gdzie postanawiają uruchomić sprzeta. W tym celu przecinają wszystkie kable od stacyjki, wyrywają siedzisko z zaczepów mostkując glówny bezpiecznik przy pomocy druta. Motocykl, który stał kilka dni nie ruszany wydaje przeraźliwy jęk z rozrusznika budząc tym sąsiadke. Ta widząc dziwne zajście na ulicy alarmuje policje, która pojawia sie w minute od przyjecia zgloszenia. Na widok radiowozu zlodzieje pożucaja swój łup i przepadaja w ciemnych uliczkach Londynu. Ot cała historia... Karolina miała dużo szczęścia ze nie przyjechali po motocykl busem, bo nie byłoby o czym teraz pisać. |
20.02.2014, 03:11 | #162 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 532
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Online: 2 miesiące 3 tygodni 3 dni 13 godz 35 min 20 s
|
Jak bumcyk trumcyk, przysięgam, ze to była moja pierwsza (1-st) myśl...
Niestety, sam Carlos zbił mnie z tropu swoimi bohatersko-mechanicznymi przechwałkami: http://africatwin.pl/showthread.php?t=16110 ...to wygrałam... chociaż połowicznie?
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=VCH6n...yer_detailpage |
20.02.2014, 09:28 | #163 |
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chwałowice/Wrocław
Posty: 457
Motocykl: RD07
Przebieg: 99 000
Online: 1 miesiąc 6 dni 22 godz 11 min 52 s
|
A ja sobie to tak wyobrażam:
Grzebią gnoje grzebią w drku skupieni spoceni, nagle ich uwagę przykuwa dziwna aktywność w kilku zakamarkach ulicy. Łapa, ucho, ogon, warknięcie, błysk oka, kły i biała piana ! Zjeżona sierść. Zrozumieli ? hm ? Raczej nie ! Nie zdążyli. I dobrze im tak. |
20.02.2014, 23:48 | #164 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
Kreatywni ci moi czytelnicy
Tak, jęczący rozrusznik po nasmarowaniu na chwilę się uspokaja, żeby po jakimś czasie znowu zacząć się żalić przeraźliwym głosem. A niech mu! Już go nigdy nie będę smarować. Niech sobie drze morde, jeśli ma to pobudzić sąsiadki w odpowiednim momencie... Dodatkowym utrudnieniem był prawdopodobnie też słaby akumulator. Moto stało [wstyd się przyznać] jakieś 2-3 tyg. nieruszane... Przecinając wiązkę zrobili zwarcie i spalił się bezpiecznik. Żeby go znaleźć, albo się tam dostać, ruszyli kanapę, ale ta trzyma się na dwóch śrubach, więc nie dała pod siebie zajrzeć chroniąc tym samym rudą... Za to odgięli delikatnie [na szczęście] boczek i zmostkowali bezpiecznik kawałkiem kabelka. Strat więc za wiele nie było. Tak naprawdę… zainwestować musiałam w bezpiecznik [ale tego nie zrobiłam dostając go od Dobrego Człowieka], reszta to czysta przyjemność Będąc taką szczęściarą nie wolno mi narzekać… No więc na posterunku byłam 3 razy. Pierwszy raz zrobić rozpoznanie i zgłosić się jako właścielka, za drugim razem byłam po pracy, wieczorem, ale umówiłam się na spotkanie z panem odźwiernym, więc poszłam zrobić obdukcję – ujrzałam takiego zmartwionego, acz dzielnego DRaculę: 1.JPG 3.JPG Tutaj już w świetle dziennym. 2.JPG Ten ogląd dał mi pogląd Wiedziałam już, że straty nie powalają i wszystko będzie dobrze. I że mogę skorzystać z propozycji Banditosa, który to właśnie zakupił przyczepkę na komarki i nie wahał się jej wypróbować. Tak więc zabezpieczyłam kabelki – pan policjant poszedł ze mną na parking, gdzie pogłaskałam mój motorek, przepchnęłam do światła, żeby widzieć co jest grane. Pocięte kabelki trochę iskrzyły podczas tych przepychanek, więc musiałam użyć taśmy izolacyjnej, którą oczywiście miałam w kuferku hondy… Deszczowa aura nie sprzyjała. 4.JPG A sam odbiór motocykla? Weryfikacja mojego dowodu osobistego, nie jestem pewna, czy w ogóle chcieli ode mnie papiery od pojazdu… Chwila moment i motorek już w moich rękach… Nie do pomyślenia. [Ostatnio przy skradzionych tablicach rejestracyjnych w większym mieście w Polsce trzeba było swoje odbębnić najpierw na tamtejszym posterunku policji - to była godzina do półtorej, a później następne tyle w urzędzie miasta, żeby ostatecznie stać się o 200zł uboższym… i o kolejne dwie tablice bogatszym.] Tak więc dzielne combo zostało wpuszczone za bramy policyjnego parkingu… Motorek wprowadzony na przyczepkę i przykotwiczony. 5.JPG Teraz tylko po drodze sklep z narzędziami… Przy okazji mój klucz do świec przydał się panu od pojazdu z drugiego planu Zestaw: 6.JPG Plan był mniej więcej taki: został tydzień do mojego wyjazdu… Gdzie zaokrętować na ten czas DRaculę? Może uda mi się przekonać moich 8-miu domowników, żeby postała przez ten czas w domu? Udało się… No to jeszcze na myjnię, żeby pooffowe błotko wykolegować, w końcu motorek miał zajrzeć na salony... 7.JPG No to DRaculo – witaj w naszych progach. Pierwszy próg – 30-centymetrowy krawężnik na ganek. Nic to. 8.JPG Drugie utrudnienie… y… kierownica enduro nie przejdzie przez drzwi… Trzeba odkręcić. Korytarz wąski… 9.JPG Początkowo chciałam wstawić DRkę do kuchni, bo tam jest relatywnie sporo przestrzeni, nie zawadzała by nikomu, a ja miałabym ją w zasięgu ręki [zaraz pod drzwiami mojego pokoiku]… 10.JPG …albo ewentualnie na moje włości Zmieściłaby się? 11.JPG Jak widać na focie, niestety do kuchni były dodatkowe stopnie [co tam!], ale też zygzak korytarzowy z dodatkowym przewężeniem… To już trochę za dużo. 12.JPG Ostatecznie więc DRacula został w przedpokoju zaburzając odrobinę przepływ ludności wchodząco-wychodzącej i zanieczyszczając troszkę powietrze sąsiada z widocznych na focie drzwi… a trzeba powiedzieć, że pochodził on ze ślunska i wyjątkowo cenił porządek i ład… Musiałam więc wietrzyć korytarz, aby jego mikroklimat nie uległ zniszczeniu… DRacula lubi przecież sobie pośmierdzieć wachą… 13.JPG No to… Trzeba wskrzesić motorek, bo przed nami długa droga do domu… do Polski. W korytarzyku nie było na tyle miejsca, aby dokonać rozbiórki przedniego zawieszenia, a złodziejaszki poderżnęły motorkowi gardło w niefortunnym miejscu i mimo wielu starań lutowanie nie powiodło się. 14.JPG Powiodło się za to zaciskowe skumanie kabli! O… takie właśnie! Dzięki Banditosie. 15.JPG No i pozostało odpalenie zregenerowanej Suzuki Czyli pożyczka prądu po tak wyczerpujących wydarzeniach… Zagadał Kochany… 16.JPG Ze strat większych… został zgubiony jeden z moich handbarów. Ten biedniejszy – który przy glebach odpadał, ale zawsze później dociągnięty przez trytytki wracał do integralności motocykla. Zaginął bezpowrotnie… Tu żółto-czerwone wspomnienie… 17.JPG kszyyykszyy kszy kszy ależ te kabelki iskrzą! kszy kszy!
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. |
21.02.2014, 09:32 | #165 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,665
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 21 godz 51 min 11 s
|
Patent na pobudzanie sasiadek swietny |
23.02.2014, 16:47 | #166 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Dobra historia.. Niby takie proste wszystko do ogarnięcia ale chłopaki i tak nie dali rady..
Coś podobnego robiłem w zeszłym miesiącu.. Tam udało się otworzyć i odpalić nowe BMW M3, ale koleś chyba mocy nie ogarnął i 2km od miejsca kradzieży trzeba było auto zbierać dźwigiem na lawete Rachunek na ponad 30 t. Euro.
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
02.03.2014, 14:56 | #167 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
Nie cierpię ostatnio na nadmiar weny, dlatego zakituję dziurę takim oto materiałem filmowym:
enjoy...
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. |
02.03.2014, 15:19 | #168 |
blink
|
Stare wygi, obaj na Hondach. O czymś to świadczy
__________________
Jedynka do dołu! |
02.03.2014, 21:08 | #169 |
ST 1100 mniam,mniam
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|