![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 25 min 55 s
|
![]()
Rano zebraliśmy się szybko do dalszej drogi. Do granicy zostało nam jeszcze ok. 150 km "zmurszałej lawy", jak to nazwał Radzio. Po dwóch godzinach dojechaliśmy do granicy w Ozinkach i w miarę sprawnie znaleźliśmy się z Kazachstanie. Z poprzedniego roku pamiętałem drogę od Uralska do granicy - 2 godziny walki w upale i kurzu. Po roku z tych dwóch godzin zrobiło się może 40 minut-reszta drogi do Uralska została już pięknie wyasfaltowana. W Uralsku zatrzymaliśmy się na szybkim, acz dobrym obiadku przy obwodnicy.
Wydaje mi się, że w przyszłym roku już od granicy będzie się jechało pięknym asfaltem. Kolejnym zdziwieniem były...burze i opady, które napotkaliśmy w Kazachstanie. Zlało nas nieźle chyba 3 lub 4 razy, widzieliśmy pożar stepu zapalonego od piorunów, oraz burzę piaskową. Ale najpiękniejszym doznaniem był zapach stepu po burzy....To było piękne doświadczenie same w sobie warte jazdy do Kazachstanu. Po prostu mój nos miał orgazm przez te kilka godzin jazdy do wieczora i podczas biwaku. Radzio był przekonany, że to zapach mirry. Ja z kolei optowałem za szałwią wymieszaną z czymś jeszcze. Wojtek po prostu był w szoku że step może być taki niesamowity. Biwak rozbiliśmy jakieś 2 km od drogi, na małym wzgórzu. Piękne widoki, piękne zapachy....witamy w Azji!!!! |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Kolego Trolik, może i step fajny ale poproszę o kontynuację
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
![]() |
![]()
Pozdrawiam Radka, dobry wariat
![]() @trolik1, pisz dalej. |
![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 25 min 55 s
|
![]()
Kontynuacja bedziw jak wroce dodom z wyprawy:-)
Pozdrawiam trolik |
![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 25 min 55 s
|
![]()
Misją na kolejny dzień było nabicie jak największej ilości kilometrów. Okazało się to niełatwym zadaniem, bo zmierzając na wschód skracaliśmy sobie każdy kolejny dzień. a nikomu nie chciało się wstawać wcześnie. Ogółem zrobiliśmy tego dnia ok 650 kilometrów, bo mieliśmy problem ze znalezieniem paliwa w Aralsku-stacja przy drodze nie miała paliwa, kolejna stacja w mieście była asfaltowana i paliwo znaleźliśmy dopiero po 40 minutach szukania. Zapadał już wieczór i nie było za bardzo czasu na szukanie fajnego noclegu, dlatego rozbiliśmy się kilka km za Aralskiem mając z jednej strony drogę, a z drugiej linię kolejową...
Było strasznie duszno i gorąco tego wieczora, mimo to rozbiliśmy się sprawnie i po zmierzchu usiedliśmy sobie na krzesełkach. Chwilę później zerwał się silny wiatr (myślę, że ok. 30 kt), który zabrał nam namioty zostawiając nas zdziwionych na krzesełkach. W chmurze pyłu pobiegliśmy za naszym dobytkiem ratując co się dało. Problemy z tym wiatrem polegał na tym, że często zmieniał kierunek i nie było wiadomo jak ustawić motocykle w taki sposób, żeby chroniły nasze namioty. Po około godzinie walki udało nam się wejść do namiotów, choć spaliśmy z tropikiem na twarzy... W nagrodę za nieprzespaną noc rano obudziły nas koniki... I wielbłądy... |
![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 40 min 21 s
|
![]()
😀
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
![]() Online: 1 miesiąc 21 godz 55 min 0
|
![]()
Jaaaaaaaaaaaaaa pierdziu
![]()
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 25 min 55 s
|
![]()
Kolejnego dnia było dalsze nabijanie kilometrów w kierunku Biszkeku.
Na pewnej stacji benzynowej miałem ciekawe wskazanie paliwomierza: Na szczęście jednak skasowali mnie w kazachskich digidongach (jak to mówił Radzio), a nie w euro. Hitem tego dnia była temperatura - przez kilka godzin utrzymywała się na poziomie 44 stopni, na szczęście później spadła do komfortowych 42 stopni...przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda... :-) Również i tego dnia mieliśmy problem z noclegiem -kiedy już przyszła pora na szukanie legowiska akurat wjechaliśmy na nizinny, rolniczy obszar Kazachstanu, gdzie trudno było znaleźć kawałek spokojnego stepu. Na szczęście prawie w ostatniej chwili udało nam się rozlokować na stepowym pastwisku, po którym biegały w nocy stada koni. Po zachodzie słońca jak zwykle urządziliśmy nasze "pomieszczenie socjalne", czyli "socjal" między namiotami. W samych gaciach (temperatura ok 40 stopni) siedzieliśmy sobie na krzesełkach, a na środku stała taka mała lampka dająca światło wkoło. W pewnym momencie Radzio podskoczył na krzesełku!! Mało nie zes....łem się ze strachu-tak krzyknął! Na ziemi w okolicach naszych obutych w klapki stóp znaleźliśmy kilka małych stworzonek takich jak to: Resztę wieczoru spędziliśmy w niemiłosiernie śmierdzących butach motocyklowych...ale też było przyjemnie. Rano przyszedł do nas pasterz na kawę - on siorbał czarny napój, a my urządziliśmy sobie sesję zdjęciową z jego maszyną :-) |
![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 25 min 55 s
|
![]()
Po kawie z pasterzem ruszyliśmy w dalszą drogę. Celem tego dnia był hotel Salut w Biszkeku, gdzie znajduje się baza Sambora-czekały tam na nas świeże oponki! :-)
Granica Kaz-Kgz zajęła nam jakąś godzinkę i po dwa litry potu, bo było cholerycznie gorąco, a koleś który nas odprawiał w środku roboty poszedł sobie gdzieś i wrócił po godzinie... Za przejściem wymieniliśmy kasę i... witaj Kirgistanie!!! To znaczy witajcie remonty i szaleni kirgiscy kierowcy:-). Droga do Biszkeku była traumatyczna-miliony samochodów, tony kurzu i niekończące się trąbienie...Ciężko było rozpoznać kiedy trąbili na ostrzeżenie, a kiedy na przywitanie.... Po około 2 godzinach dojechaliśmy do hotelu Salut, gdzie przywitał nas bardzo miły Pan Menadżer (kurde wyleciało mi z głowy Jego imię) i od razu powiedział że opony na nas czekają i że serwis maszyn i zmianę opon zrobimy rano. Pierwszy raz od tygodnia mogliśmy się umyć i uprać rzeczy. Miło było przestać śmierdzieć choć na jeden dzień...:-) Hotel mogę spokojnie polecić-mili i pomocni ludzie, znośna cena i naprawdę fajnie położenie niedaleko centrum miasta. Rano zabraliśmy opony i pojechaliśmy na szinomontaż, gdzie za jakieś śmieszne pieniądze zmieniono nam opony z wyważeniem. Po powrocie zmieniliśmy olej i byliśmy gotowi do dalszej jazdy. Wojtek po raz kolejny zakochał się-tym razem w Fatimie, recepcjonistce hotelu (na zdjęciu po prawej stronie. Żal było wyjeżdżać, ale przygoda czekała! [IMG] Celem tego dnia był nocleg nad jeziorem Issyk Kul. Droga z Biszkeku była całkiem dobra i kilometry uciekały szybko. Niestety po drodze zgubiliśmy Radzia. Kiedy z Wojtkiem zatrzymaliśmy się na lunch i szukaliśmy jedzonka Radzio minął nas i nie zdążyliśmy go zatrzymać. Radzio z kolei myslał, że pędzimy dalej i grzał jak dziki żeby nas złapać... Po dojeździe nad jezioro zjechaliśmy nad brzeg żeby zrobić jakieś zdjęcia. Wojtek zaliczył małą glebę, która mogła okazać się fatalna..[/IMG] Na szczęście udało nam się wykręcić wygiętą śrubę i wkręcić nową z zapasów Wojtka. Podejrzewam, że śruba została niewłaściwie skontrowana po zmianie opony. Na szczęście zauważyliśmy ten defekt w porę, ale straciliśmy godzinę na naprawę. Radzio w tym czasie dojechał do guesthausu i czekał na nas wku...ny... Okazało się, że guesthouse był przepełniony, a nocleg kosztował 15$...wybraliśmy więc hotel miliongwiazdkowy na plaży i to był dobry wybór! |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
![]() |
![]()
Przepięknie, super się to czyta/ogląda.
Wyobraźnia działa. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"Życie to nie bajka, nie głaszcze po jajkach!!!";) Howerla, Svidovets, Закарпатське***** | Pirania | Trochę dalej | 55 | 29.09.2017 22:46 |
Opowieść o Strefie (Рассказ о Зоне)... | chemik | Trochę dalej | 17 | 13.09.2016 21:59 |
Białoruś maj 2014 czyli Пo слядах продкаў | spider2you | Trochę dalej | 28 | 28.11.2015 21:33 |
Мурманск город-герой [2011] | 7Greg | Trochę dalej | 24 | 26.06.2011 00:05 |
«Адреналин 2008»! Zlot w Łucku 22- 25 maja | ltd454 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 31.05.2008 20:47 |