30.12.2016, 17:16 | #11 |
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Białystok
Posty: 961
Motocykl: Rd03 XT 350 BMW r65 60/6
Przebieg: Rośnie
Online: 3 tygodni 12 godz 6 min 22 s
|
Tylko tyle ... i ZDROWIA !!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
tel 604-489-146 |
30.12.2016, 18:01 | #12 |
Współczuję i zdrowia życzę.
__________________
kto smaruje ten jedzie |
|
30.12.2016, 19:26 | #13 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wydra
Posty: 802
Motocykl: RD03
Przebieg: 69tys
Online: 2 miesiące 4 tygodni 13 godz 58 min 50 s
|
Przeczytałem........
__________________
pozdrawiam michoo |
30.12.2016, 20:57 | #14 |
Moderator
|
Ewelina - zaglądaj tu codziennie. FAT jest Twoje, tak jak wcześniej było Twojego Damiana-Gierma.
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
31.12.2016, 00:03 | #15 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Chełm
Posty: 418
Online: 1 tydzień 4 dni 23 godz 57 min 9 s
|
Również życzę Tobie zdrowia z całego serca. Nie wiem co więcej napisać. Nie zostawimy Cię samej. Pamiętaj o tym.
__________________
Motocykliści są jak niedźwiedzie można się do nich przytulić i budzą się na wiosnę. |
13.01.2017, 02:18 | #16 |
Zarejestrowany: Dec 2016
Miasto: Dębica
Posty: 120
Motocykl: RD07a
Przebieg: 27k+
Online: 3 dni 10 godz 36 min 47 s
|
Gdybyś potrzebowała pomocy pisz.. Pozdrawiam Cię
|
13.01.2017, 13:43 | #17 |
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Lubaczów
Posty: 307
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 22 s
|
Szybkiego powrotu do zdrowia i sprawnych skrzydeł aby nie zapomniały jak latać ... e_elins
Po przeczytaniu pamiętnika z Czarnogóry: - łezka w oku, - żal po stracie, - radość z gojących się ran, - wielki kocioł myśli i wspomnień. Zdrowia i pogody ducha w kolejnych etapach rehabilitacji.
__________________
http://www.radiator-mototurystyka.pl/ |
20.01.2017, 06:20 | #18 |
Zarejestrowany: Dec 2016
Miasto: Chełm
Posty: 186
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 dni 16 godz 37 min 40 s
|
Ten wypadek i jego okoliczności pokazały mi wyraźnie, jak kruche jest ludzkie życie.
Nie liczy się to co mamy, kupujemy, budujemy, ale z jakimi ludźmi żyjemy, jacy nas otaczają. Z Damianem każdy wyjazd "gdzieś tam" wykorzystywaliśmy na maksa! Zero zbędnego czasu na spanie do południa, czy wylegiwanie się przez tydzień na plaży. Oboje byliśmy ciekawi tego, co może być za rogiem, górką, czy na pustkowiu. Coraz obieralismy nowe kierunki podróży, próbowaliśmy kolejnych sportów, smaków, etc. .. Pamiętam nasz pierwszy wspólny wyjazd... do Krasnobrodu. Podróż busem z przesiadkami, z domu zabraliśmy jedzenie na zapas. Wtedy byliśmy jeszcze na utrzymaniu rodziców. Sami nawet coś pichciliśmy, tylko po to, by zaoszczędzić kasę na jeszcze jeden nocleg. Zaoszczedziliśmy, zostało nam tylko na bilet, a do noclegu zabrakło nam 10 zł, ktore kiedyśtam mieliśmy zwrócić. Zwiedzalismy ile sie dało, co prawda, wiele tam tego nie było. Jednego dnia wybraliśmy się do Kaplicy św. Rocha, szliśmy pieszo, zatrzymał się samochód. Para pytała o drogę do tej kaplicy, zabrali nas przy okazji. Po krótkiej chwili, zgadaliśmy się, że się znamy. Jechałam kiedyś z nimi busem do Belgii, jakieś 15 lat temu. Jaki ten świat mały... Do minimum ograniczaliśmy czas stracony na zbędne nieporozumienia, unoszenie się honorem i takie tam pierdoły, które jak się chwilę zastanowić, z reguły za kilka godzin nie mają znaczenia. Bo po co się boczyć przez 3 godziny lub 3 dni, skoro później i tak będziemy się śmiać i dobrze razem bawić? Wykorzystywaliśmy każdy urlop do końca! Wyjeżdżaliśmy od razu po moim nocnym dyżurze w pracy, wracaliśmy za tydzień, a na drugi dzień od razu do pracy. A na urlopie, uwaga poranna pobudka- 8 najpóźniej. Nie było lekko. Damiano nastawiał budzik, budzik budził Damiana, a Damian budził Ewelinę. Tak było zawsze. Nawet do pracy nie umiałam bez Niego wstać, bez budzika w postaci Damiana... Kiedyś ustawiłam Damianowi w telefonie codzienny budzik na 9.00, tak dla żartu, żeby nie wylegiwał się za długo, jak jest sam, a co... O dziwo, nigdy później go n ie wyłączył. Jak byłam w szpitalu po wypadku, to ładowałam baterię w jego telefonie i wyłączałam codziennie ten budzik o 9.00. Przez całe 3 miesiące w szpitalu, a później w domu. A teraz... pozostały tylko ubrania, jego gadżety moto, puste buty i ten telefon głuchy.... bez Niego te rzeczy są nic nie warte. Życie jest tak kruche, a my bijemy się ze światem całe życie, tylko po to, żeby coś mieć, dopiero w obliczu śmierci orientujemy się, że straciliśmy to, co najdroższe i nigdy nie będzie nas stać na wykupienie tego. "...tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna. jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego..." ks. Twardowski |
20.01.2017, 08:54 | #19 |
Ewelino jedyne co mogę napisać to cieszę się że jesteś z nami i że piszesz.
|
|
20.01.2017, 09:22 | #20 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,652
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 4 tygodni 14 godz 55 min 25 s
|
E_elins: Piękne, mądre słowa, zdania, myśli. Czytamy. Pisz.
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Giermo. | Artek | Giermo | 128 | 23.09.2016 09:26 |
PAMIĘTNIK niestety się zapełnia | lena | Pamiętnik | 6 | 24.08.2014 01:32 |