25.10.2021, 14:30 | #11 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
|
03.11.2021, 08:08 | #12 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Piąty dzień. Pogoda dopisuje!
Noc była dla mnie koszmarem - nie byłem właściwie przygotowany kondycyjnie do trekkingu i wczorajszy intensywny dzień zabił mi nogi. Tak więc zamiast snu wkurwiałem się na ból nie wiedząc czy będę się nadawał do marszu w następnym dniu. Na szczęście ten widok zadziałał na mnie niczym najlepsze lekarstwo: Pogoda była po prostu piękna! Zero chmur, zimno jak cholera (zamarzła nam woda w butelkach:-)), wokół pustka i widoki na wiele kilometrów....poranek mistrzów!:-). Śniadanko w takich okolicznościach było przyjemnością. Nie spieszyliśmy się nigdzie - śniadanko, kawa, suszenie śpiworów, składanie gratów. Wszystko powoli, spokojnie...kurde uwielbiam biwaki w górach! Po tych wszystkich ceremoniach zebraliśmy się i powoli ruszyliśmy granią. Powiem tak: warto było próbować trzy razy! Te góry mają w sobie wszystko to, co lubię - patrząc na północ mamy widok na równiny, w pozostałych kierunkach widzimy zróżnicowany krajobraz górski. Do tego cisza, brak ludzi...to są prawdziwe wczasy!:-) Nogi na szczęście nie odmawiały mi posłuszeństwa, ale był inny problem - tempo marszu było słabe ze względu na widoki..."-). Co krok zatrzymywaliśmy się z rozdziawionymi gębami podziwiając piękno i dzikość tego miejsca. Niby w środku Rumunii, a prawie na księżycu. Wieczór nadchodził szybko i trzeba było szukać miejsca na nocleg. Udało nam się dojść do startu podejścia na najwyższy szczyt Fogaraszy Moldoveanu (2560 chyba), ale 300 metrów podejścia w pionie, brak wody po drugiej stronie oraz zbliżające się chmury odwiodły nas od pomysłu wdrapywania się wieczorem. Tę noc udało nam się spędzić w schronie. Schrony takie znajdują się na szlaku co kilka godzin - nie ma tam nic wielkiego, ale nie wieje i nie pada w środku:-). Jeszcze tylko kolacja i spać! |
08.11.2021, 08:35 | #13 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Szósty dzień. Szczytujemy!!!:-)
Po wygramoleniu się ze schronu zastałem taki widok: Moldoveanu składa się z dwóch szczytów - ten po prawej jest niższy o jakieś 30 metrów i oddalony w linii prostej od właściwego szczytu o jakieś 400 metrów. Żeby się tam wdrapać musieliśmy pedałować 200 metrów w pionie. Na szczęście podejście wyglądało straszniej niż było w rzeczywistości:-) Całe szczęście, że nie zdecydowaliśmy się na wejście poprzedniego dnia - ominęłyby nas cudowne widoki z obu szczytów, do tego wieczorne podejście po całym dniu byłoby super męczące. Dzięki naszej decyzji mogliśmy więc cieszyć się spacerkiem w ciszy i spokoju, z brzuszkami wypełnionymi dobrym śniadankiem. Ten dzień okazał się najtrudniejszym w całej wędrówce - zejścia i podejścia były strome i długie, często szliśmy w znacznej ekspozycji, zdarzały się liny i łańcuchy. Po drodze spotkaliśmy trzech Izraelczyków idących w przeciwnym kierunku - pytali nas jak długo jeszcze będzie tak niebezpiecznie....:-). W pewnym momencie zobaczyliśmy Transfogarską i odczułem ulgę, że to już koniec. Okazało się jednak, że czeka nas jeszcze 100-metrowe zejście po błotnistej ścieżce i 200-metrowe podejście po dużych kamieniach:-). To już jednak była ostatnia walka tego dnia i po godzinie pedałowania, zziajani dotarliśmy do schroniska przy drodze. Po zejściu do drogi zjedliśmy coś tam w knajpce i stanęliśmy przy drodze łapiąc stopa. Po 5 minutach jechaliśmy już do Fagaras, skąd taksówką udaliśmy się do Malinis. Reszta wieczora to pranie i przepakowywanie rzeczy dalszej podróży. |
08.11.2021, 10:15 | #14 |
Banned
Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
|
Elegancko trolik.
Łączenie przyjemności z jazdy i maszerowania, to jest to, co mi bardzo odpowiada. Machnąć tak całe Karpaty... Hm. Nawet etapami. |
09.11.2021, 18:38 | #15 | |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Cytat:
Tak czy owak myślę, że można coś takiego wykombinować i później odesłać niepotrzebne graty do domu pozdrawiam trolik |
|
13.11.2021, 11:11 | #16 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Siódmy dzien. Badamy TET.
Plan na ten dzionek był prosty - chcemy się troszkę ucywilizować poprzez wizytę w Braszowie, a stamtąd zaliczyć kawałek TET'a i zanocować w okolicach pasma Piatra Crailui. Miał to być dzień przeznaczony na odpoczynek i spokojny ofik bez spinki. Piatra Crailui to grań położona kilkanaście kilometrów na wschód od Fogaraszy. Znałem tam fajne miejsce na kemping i postanowiłem skorzystać z tej wiedzy na następny nocleg. Wiele zmieniło się w Rumunii od mojego !ostatniego pobytu - poprawiła się jakość asfaltu, buduje się infrastruktura. Na szczęście jest jeszcze mnóstwo miejsc gdzie można obcować z piękną naturą. Najpierw jednak cywilizacja:-) TET Rumunia przechodzi niedaleko Braszowa, więc po obiadku i deserku skierowaliśmy się kilkanaście kilometrów na wschód do lasu. Nie trzeba było długo czekać, żeby zrobiło się fajnie:-) Ogólnie wszystko było spoko z wyjątkiem ostatnich odcinków podjazdów pod przełęcze - mimo braku opadów w ostatnich dniach las jednak zatrzymał dużo wilgoci i nasze mitasy słabo sobie radziły z klejącym się błotem. Ogólnie jednak trasa była całkiem spoko nawet dla nas:-) Po 3-godzinnej zabawie skierowaliśmy się w rejon Piatra Crailui walcząc z piątkowymi korkami na wąskich, górskich drogach. Rano na naszej miejscówce można było nacieszyć oczy takim widokiem: Niestety tego dnia okazało się, że Michał będzie musiał wracać do Polski, więc dalszą podróż odbyłem sam. |
17.11.2021, 08:56 | #17 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Ósmy dzień: testowanie Off Road Romania Lite
Badanie TET poprzedniego dnia uświadomiło mi, że ten track jest bardziej nastawiony na teren i taplanie się w błocie, a mniej na widoczki. To było fajne, ale Rumunia jest zbyt piękna żeby przejechać ją lasem:-). Kilka lat temu na forach motocyklowych koleś z Rumunii reklamował apkę z trackami przeznaczonymi dla cięższych motocykli. Nazywa się to Offroad Romania Lite i jest załadowana na moim telefonie:-). ORL przechodzi również koło Braszowa więc postanowiłem przetestować kawałek i to był strzał w 10tkę!:-) Jeden odcinek to mniej więcej jeden dzień jazdy, wszystko jest fajnie opisane, łącznie z zabytkami i punktami wartymi odwiedzenia, a poziom trudności jest dla cięższych adwenczurów. Fajne jest to, że autorzy tracka starali się żeby trasa obfitowała w ładne widoczki i mniej więcej 1-2godzinne odcinki asfaltu między sekcjami ofowymi - dzięki temu był czas na odpoczynek, znalezienie knajpki z jedzonkiem czy sklepu. Jednym słowem - dla mnie ideał:-) Nie jeździłem zbyt wiele tego dnia - odwiedziłem Bran i Braszów, ale większość dnia spędziłem na powolnym pyrkaniu pięknymi szutrami, wąskimi asfaltami i przede wszystkim na gapieniu się na piękne góry!:-) |
19.11.2021, 16:54 | #18 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
|
23.11.2021, 08:12 | #19 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Dziewiąty dzień: Kraj Seklerów.
Nadszedł czas na pożegnanie się z Braszowem i Fogaraszami - od tej pory będę poruszał się wzdłuż Łuku Karpat na północ i później na zachód trackami OffRoad Romania Lite. Moją podróż trackiem ORL rozpocząłem w Covasnej. Początkowo były to piękne wiejskie asfalty w lekko pofalowanym terenie, czasami pojawiał się szuter, czasami brody Było spokojnie, pięknie, słonecznie i cieplutko! Po godzinie takiej jazdy rozpoczęła się wspinaczka wąskim asfaltem w lesie. Podejrzewam, że droga ta jest przeznaczona dla ciężarówek z drzewem, ale po drodze nie spotkałem nikogo. Po dojeździe do przełęczy okazało się, że jestem w środku dzikich, niezamieszkałych gór! No to było coś zajebistego - zaczął się off, byłem sam na sam z naturą. Często zatrzymywałem się w celu rozdziawienia gęby, na kawkę czy coś tam innego. Zapomniałem nawet o obiadku!:-) Po jakichś trzech, czterech godzinach tego raju trafiłem na asfalt, ale był to naprawdę krótki pobyt w pobliżu cywilizacji. Po chwili znowu wjechałem w górzysty teren, ale teraz było zdecydowanie mniej lasów i więcej pastwisk. To co było później to była bajka! Niestety padła mi bateria w kamerze i nie mam filmów...Ogólnie to było tak, jakbym jechał trzy godziny przez Borżawę lub Krasną - cały czas jazda granią, piękne widoki po obu stronach i zero ludzi! Ależ mi się to podobało - przez cały dzień jazdy (z wyjątkiem wiosek i asfaltów) nie spotkałem żywej duszy! Pod koniec dnia chmury nad górami zaczęły się zagęszczać i w oddali w kierunku mojej jazdy zobaczyłem pierwsze błyskawice. Wyglądało to pięknie, ale jakoś nie uśmiechało mi się pozostanie na grani w czasie burzy...W ostatniej chwili udało mi się zjechać do wioski na końcu świata i znaleźć nocleg u dobrych ludzi. Wioska była wspaniała! To był cudowny dzień! |
23.11.2021, 08:35 | #20 |
Powiedz jak w tamtych okolicach z paliwem?
Myślę o wyjeździe do Rumunii w przyszłym roku przyczłapką ale chciałbym pojeździć nieco wyżej /o ile to jeszcze legalne/ i dojechać gdzieś ponad pasmo kosodrzewiny nawet - do tego chciałbym zabrać Betę. Niestety ma wadę w postaci zasięgu max 150km w górach. Rozmyślam czy to w ogóle jest legalne w tamtych okolicach biorąc pod uwagę kierunek i tempo zmian w RO. Marzy mi się tydzień na moim quasi trialu gdzieś wyżej w górach. Jeśli nie RO to pozostają Włochy a RO szutrowanie na XT600. Tu nie ma obawy o paliwo.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Branna 2021 | raf | Trochę dalej | 40 | 11.09.2023 15:41 |
Endurorally 2021 | Onufry22 | Dział Producentów i Dostawców | 91 | 16.09.2021 13:36 |
Wyrobisko 2021 09-11.04 | ŁysyDLE | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 22 | 13.04.2021 14:43 |
Motosafari 2021 | sambor1965 | Trochę dalej | 32 | 31.03.2021 12:40 |