Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30.12.2023, 12:26   #1
strobus1
 
strobus1's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: mazowiecka wieś
Posty: 1,405
Motocykl: 5 szt
Przebieg: znośny
strobus1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 4 godz 24 min 22 s
Domyślnie

Aaaa gdzie on ten świdrowiec jest
__________________
Nie ważne gdzie, nie ważne czym.
Ważne z Kim.
strobus1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 13:39   #2
rrolek

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: a raczej wieś
Posty: 1,438
Motocykl: z lekkim adhd
rrolek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 15 godz 32 min 42 s
Domyślnie

No jak? W androidzie. I qupa innych "poprawionych" kocopałów też.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
rrolek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 14:16   #3
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,145
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 tygodni 2 dni 22 godz 51 s
Domyślnie

A konkretnie? Podrzuć pineske jak możesz?
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 15:56   #4
rrolek

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: a raczej wieś
Posty: 1,438
Motocykl: z lekkim adhd
rrolek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 15 godz 32 min 42 s
Domyślnie

https://www.google.com/maps/place/%C...%2Fm%2F0h1hqf9
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
rrolek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 16:07   #5
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,145
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 tygodni 2 dni 22 godz 51 s
Domyślnie

Podziękował 👍
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 21:32   #6
strobus1
 
strobus1's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: mazowiecka wieś
Posty: 1,405
Motocykl: 5 szt
Przebieg: znośny
strobus1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 4 godz 24 min 22 s
Domyślnie

Na świdowiec albo z Ust Chornej lub z Dagobratu. Z Ust można kulturalnie lub hard. Ten hardzik jest jednym z moich ulubionych
__________________
Nie ważne gdzie, nie ważne czym.
Ważne z Kim.
strobus1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2023, 21:54   #7
rrolek

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: a raczej wieś
Posty: 1,438
Motocykl: z lekkim adhd
rrolek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 15 godz 32 min 42 s
Domyślnie

Mi najbardziej podobało się z Krasnej. Łatwy ale niezwykle widokowy wjazd z Kosivskiej Polany. Z Rahova przez Biznice też warto. Ech, już kilka lat tam nie pyciłem, żal.
Ale oddajmy głos autorowi.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
rrolek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.01.2024, 10:50   #8
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 521
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 17 godz 27 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał rrolek Zobacz post
Mi najbardziej podobało się z Krasnej. Łatwy ale niezwykle widokowy wjazd z Kosivskiej Polany. Z Rahova przez Biznice też warto. Ech, już kilka lat tam nie pyciłem, żal.
Ale oddajmy głos autorowi.
Gdybyś mógł podrzucić track albo jakiś schemat dojazdu do byłym wdzięczny.
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.01.2024, 11:01   #9
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 521
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 17 godz 27 min 0
Domyślnie

Piąty dzień: w drodze na Pietros.

Pobudka na Apeckiej była milutka- ciepełko zaglądało mi do namiotu, ale wrześniowe słoneczko nie paliło już łysiny. Cisza aż kłuła w uszy, a piękna pogoda wymuszała wręcz dalsze przygody. Po kawce i śniadanku zebrałem się powoli i ruszyłem na dalsze zwiedzanie połonin.

Po godzinie jeżdżenia postanowiłem zjechać do Dubowego inną drogą-taka mała przygoda miała być....-)
Od samego początku zaczęły się problemy: mój chroniczny brak porządnego odpoczynku objawił się kreszem jeszcze na połoninie, gdzie złamałem mocowanie kamery. Zjazd był stromy, po dużych kamieniach i korzeniach. Czasem koleiny były tak głębokie, że zahaczałem podnóżkami o ziemię i miałem problem z utrzymaniem równowagi. Ze względu na te właśnie koleiny korzystałem czasami z bocznych ścieżek, które ułatwiały zjazd. Na końcu jednej z takich ścieżek trafiłem na 70cio centymetrową skarpę...Walka trwała ponad godzinę i co najmniej 2 litry potu. Po niwelacji skarpy zjechałem w dół 2 metry tylko po to, aby wpierdzielić się w wysuszoną kałużę pod którą czaiło się mokre, głębokie, kleiste błoto pochłaniające moje koła....Kiedy już udało mi się wyciągnąć motocykl na twardszy grunt zauważyłem, że tłumik lata mi na wszystkie strony. No nie, jeszcze to!!! Po kolejnej półgodzinie wyczerpany i odwodniony ruszyłem w drogę i w końcu dotarłem do Dubowego, gdzie u miłej Pani zostałem nakarmiony porządnym ukraińskim obiadkiem.

W mieście akurat nie było prądu, więc siedziałem w tej restauracji po ciemku, co dawało temu miejscu zajebisty klimat. Celem tego dnia miał być wjazd na Pietros, ale ja zdecydowanie potrzebowałem krótkiego dnia jazdy żeby choć trochę się zregenerować. Regeneracja nastąpiła też w trakcie jazdy-droga była po prostu przepiękna. Coś jak pętla bieszczadzka, ale do sześcianu!:-). Mimo zmęczenia znowu poczułem wolność, szum wiatru w uszach.... i takie tam inne poetyckie rzeczy:-). Szczególnie podobał mi się odcinek wzdłuż granicy rumuńskiej - droga była naprawdę wąska, strome ściany obrośnięte zielenią wchodziły na asfalt, a zakręty były ostre. Zmienili się też ludzie-w miejsce słowiańskich rys twarzy pojawiły się bardziej śniade kolory, bardziej rumuńskie. Za to uwielbiam Ukrainę- każdy tam znajdzie swoje miejsce bez względu na kolor skóry czy narodowość.
Po dojeździe do Rachowa wziąłem paliwo, wodę i żarcie i skierowałem się do lasu. Szukałem płaskiego kawałka łąki blisko strumienia, coby szybko rozbić namiot, umyć się i porządnie odpocząć. Po godzinie pięknej jazdy znalazłem takie miejsce przy parkingu maszyn leśnych. Tego było mi trzeba!!:-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.01.2024, 10:34   #10
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 521
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 17 godz 27 min 0
Domyślnie

Szósty dzień: Pietros.



Musiałem być bardzo zmęczony bo zasnąłem przed 22gą, a obudziłem się po 8mej. Słoneczko zaczęło już powoli zaglądać do doliny, więc udało mi się wysuszyć graty i po śniadaniu ruszyłem w górę.

Oczywiście po drodze zakręciłem się i zamiast skręcić w lewo na most pojechałem prosto przez jakieś pół godziny. Droga pogarszała się coraz bardziej i już zacząłem coś podejrzewać, ale parłem do przodu jak dzik!:-) Na szczęście spotkałem po drodze pracowników leśnych, którzy udzielili mi wskazówek do dalszej jazdy. Niby nic ciekawego się nie działo, ale takie spokojne pyrkanie przez las było zajebistym odpoczynkiem po walce na pięknych połoninach.

Było cudownie i samotnie. Zatrzymywałem się często, żeby nacieszyć się naturą i napić wody z takich strumyków, jak ten:

Po jakimś czasie wyjechałem z lasu i po następnych kilkunastu minutach wjechałem na przełęcz, gdzie spotkałem Romana

Po wspólnie zjedzonym obiadku umówiliśmy się z Romanem na miejsce spotkania, po czym ruszyłem w dalszą drogę i po kilku minutach zaparkowałem motorek, zmieniłem trepy na trampki i byłem gotowy do pedałowania pod górę. Roman dołączył do mnie po kilku minutach i wspólnie śmignęliśmy na Pietrosa.

Droga nie była jakoś specjalnie długa czy wymagająca, więc spokojnie dreptaliśmy w górę ciesząc się widokami i rozmową. Okazało się, że mamy z Romanem wiele wspólnego jeśli chodzi o płaszczyznę zawodową. Po około godzinie marszu dotarliśmy do szczytu, gdzie spotkaliśmy kilka innych osób.

Ten szczyt na filmie to Howerla - przy odrobinie wyobraźni góra ta przypomina śpiącego dinozaura:-). Po pożegnaniu z Romanem (szedł dalej na Howerlę) ruszyłem w drogę powrotną do pozostawionego motocykla. Też było pięknie!!

Było tak pięknie, że postanowiłem zostać na połoninie, więc poszukałem kawałka prostej łąki blisko strumienia i hop! Jestem w raju!!:-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Połoniny Ukraińskie - ciekawe trasy? motif Umawianie i propozycje wyjazdów 22 05.10.2018 12:40
karpaty ukrainskie 2-5 wrzesien Mirmil Umawianie i propozycje wyjazdów 2 09.09.2012 12:58
Tracki ukraińskie potrzebne - wersja light ex1 Kwestie różne, ale podróżne. 3 29.07.2012 14:21
Zakarpacie Ukrainskie / północna Rumunia 13-19 Czerwca 2011 Jaca GDA Umawianie i propozycje wyjazdów 83 03.08.2011 22:51


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.