26.05.2013, 23:48 | #11 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
fajne chmury mają w Hiszpanii...
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. |
27.05.2013, 00:02 | #12 |
Dołączył: 28.5.2006
|
__________________
Navigare necesse est vivere non est necesse. |
27.05.2013, 11:16 | #13 | |
Zwykły przechodzień...
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
Cytat:
Pozdro Orzep
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
|
|
27.05.2013, 23:09 | #14 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Hm,
mam moralne obiekcje , czy wypada się wcinać. Najwyżej Sambor na mnie nakrzyczy Ponieważ piszecie, że mało Hiszpanii na forum, to pozwolę sobie odkopać historyczną już relację z Andaluzji - bo to te same tereny, o których pisze Sambor. Zgadzam się z nim w 100% - Sierra Nevada, Sierra Granzalema - rewelacja!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
31.05.2013, 10:50 | #15 |
Kierowca bombowca
|
Ładniutka ta Hiszpania, nie ma co. I super tak na luzie, bez planu i ciśnienia
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
31.05.2013, 12:51 | #17 |
Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
Online: 4 miesiące 2 tygodni 18 godz 37 min 32 s
|
Hiszpania rzeczywiście jest piękna (zarówno urbanistycznie jak i przyrodniczo), a ludzie wyluzowani, przyjaźni, pomocni... (no, może z wyjątkiem niektórych "dzikich" -dla których cudza własność to pojęcie względne..) Przynajmniej taką Ją pamiętam z kilkunastu wizyt w latach '93-'99.
Choć zwiedziłem tylko ułamek Katalonii, bo celem zawsze była Barcelona, a później port i Mallorca lub Ibiza, -to niektóre obrazy, zapachy i smaki zapamiętam na zawsze... M.in wryły się w pamięć strome, kamieniste i kręte szutry, często nie do pokonania za 1 podejściem bez względu na dosiadany pojazd, "drapieżne" krzaczory po bokach i właściwie wszędzie (wiecznie byłem czymś pokłuty i podrapany), fakt -nie trzeba było się szwendać gdzie nie trzeba.. Migdały, cytryny, pomarańcze,... prosto z drzewa, mające zupełnie inny smak i aromat niż te oferowane w marketach, podobnie jak i inne produkty wraz z wyśmienitą kuchnią.. Urokliwe miasteczka z drogowskazami "centurio" prowadzącymi w coraz to węższe uliczki-pułapki, m.in dla wysokich i długich furgonetek, ledwo mieszczących się pomiędzy ścianami, schodkami, balkonami, i rozmaitymi gratami (nie polecam czymś takim tam wjeżdżać) -choć ludzie zawsze kibicowali i pomagali na wszelkie sposoby w "przeprawie"... Przy wysokim standardzie usług, umiarkowanych cenach, gwarantowanej pogodzie i ciepłym morzu z mnóstwem (również dzikich) plaż, to naprawdę godny polecenia kierunek turystyczny Acha, -żeby nie było za kolorowo! Tam też występują wściekłe komary, które np. "Autan" wręcz przyciąga na ucztę, -oraz najbardziej upierdliwe na świecie muchy, których nie sposób niczym odgonić, złapać czy zabić, -za szybkie cholery
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO |
01.06.2013, 08:35 | #18 |
Turysta DualSport
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
Nie przeszkadza, wręcz przeciwnie
Detal: na jakich przełożeniach jeździłeś?
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
02.06.2013, 11:10 | #19 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Następnego dnia wybrałem się na szwendanie w okolicy Sierra Nevada. Z Granady to bardzo niedaleko, Sierra Nevada to najwyższe góry Hiszpanii, park już narodowy, a nie żaden tam naturalny. Góry jak to w kwietniu bywa nawet w Hiszpanii mocno ośnieżone. Cel był mało ambitny - wjechanie najwyżej jak się da. A że wiedziałem jak wysoko się da to emocji specjalnych nie było.
Po drodze takie widoki na jeziorko z zaporą na końcu: Droga idealna, asfaltowa oczywiście. Niemal bez żadnego ruchu. Z ciekawości wjeżdżałem w każdą boczną i coś szutrowego z tego powynikało. odszukałem jakąś starą drogę i dała mi trochę radości Pogoda była mocno taka sobie. Jak na Andaluzję upałów nie było... Chmury trochę się już czołgały po szczytach i o słońcu można było pomarzyć. W końcu wjechałem ponad Pradollano i zaparkowałem motura Dojechać się da na 2600 metrów, a dalej droga prowadzi przez przełęcz na wysokości 3380 metrów i jest to (była) najwyżej położona twarda droga w Europie. Przechodzi ona tuż obok szczytu Veleta, trzeciego co do wysokości w Hiszpanii. Droga jest zamknięta dla cywilnego ruchu, ale jest wykorzystywana (oczywiście latem) przez ludzi z parku narodowego i różnych rowerzystów. O motorkach można jednak zapomnieć. No to zapomniałem... Zjechałem asfaltem i włączył mi się szwendacz. Było sporo czasu do wieczora... Poleżeliśmy sobie trochę na trawie w ładnych okolicznościach przyrody A później uciekłem w jakąś boczną drogę z ładnymi widokami Pogoda niżej się trochę wyprostowała Co skłoniło mnie do zjechania w jeszcze bardziej boczną drogę. Trochę klucząc, ale to kwintesencja trybu "szwendaczowego", kierując się słońcem i ośnieżonymi szczytami podążyłem w stronę Granady:
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. Ostatnio edytowane przez sambor1965 : 02.06.2013 o 11:54 |
02.06.2013, 17:43 | #20 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Międzyzdroje
Posty: 598
Motocykl: CRF1000L
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 22 godz 42 min 22 s
|
Fantastyczna fota z tym bykiem
Tapatalk
__________________
Louis, motocyklista niedoskonały. |