06.09.2022, 09:37 | #11 |
|
|
06.09.2022, 22:01 | #12 |
Zarejestrowany: Mar 2019
Miasto: Łódź
Posty: 275
Motocykl: CRF 1100 DCT
Przebieg: 42000
Online: 1 tydzień 1 dzień 11 godz 14 min 28 s
|
W Łodzi też mamy bardzo dobrego kebsa ;-). A w Turcji polecam spróbować kumpira z mięsem z donera. Jak coś to mam namiar na uliczkę gdzie jest ich pełno w Stambule.
|
06.09.2022, 22:20 | #13 |
co to za zwierzę, ten doner?
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
06.09.2022, 23:23 | #14 |
Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 148
Przebieg: Rosnący
Online: 3 dni 1 godz 41 min 30 s
|
Ten wyjazd uświadomił mi jakim świństwem te Turki nas tu karmią...
Doner to mięso z rożna do jakiego przywykliśmy. Jednak ja stałem się fanem "Ufry"... czyli jakby mielone nałożone na sztylet i zapiekane na grillu. "To lepsze niż szynka... ja wolę" jak by powiedział klasyk |
07.09.2022, 13:05 | #15 |
To ja zajadałem się kebsami na Bosforskiem moście, tymi ze świeżych ryb.. Tego u nas nie ma.
__________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć singem czy rzadówką.. |
|
07.09.2022, 14:05 | #16 |
Zarejestrowany: Feb 2016
Miasto: FZG
Posty: 294
Motocykl: RD07a
Przebieg: 22000 +
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 3 dni 14 godz 59 min 48 s
|
Dobre
__________________
Africa Twin, w języku czarnych stóp "Ta, na której nie posiedzisz" http://forum.transalpclub.pl/viewtop...?f=183&t=20686 |
07.09.2022, 14:12 | #17 |
Zarejestrowany: Jul 2017
Miasto: Ostrowiec Św.
Posty: 480
Motocykl: KTM 640, NAT
Online: 3 miesiące 5 dni 20 godz 48 min 30 s
|
Relacja super, czekam na dalszą część.
Jakbyś następnym razem nie chciał tak daleko jechać to ostatnio odkryłem w Katowicach prawdziwą ormiańską budkę z lula kebabem, czyli podobnie jak urfa, czy kofta - mielone mięso na sztylecie grillowane na prawdziwym ogniu. |
09.09.2022, 18:26 | #18 |
Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 148
Przebieg: Rosnący
Online: 3 dni 1 godz 41 min 30 s
|
Chwila spokoju przy stole po burzliwym poranku stał się podstawą dla jeszcze jednej ciekawostki. Gdy już na spokojnie się dosiadłem do jedzenia przyszedł z kolegą kelner, który mnie obsługiwał pogadać o motocyklu. Rozpytywał o Yamahe. Gdzieś tam wtrąciłem, że to tani motocykl, najtańszy w swojej klasie... Wyjściowo kosztował do 10tyś jurków... On spojrzał się na mnie dziwnie i powiedział, że w warunkach Tureckich to dużo... Sam zaczął opowiadać o swoim wynalazku, ale ciągle widać było, że miał poczucie, że ma tylko skuter. W pewnym momencie dopowiedziałem, że sam mam skuter i mega go lubię i wtedy zrozumiałem jaką gafę walnąłem... Dla tego chłopaka przyjechał biały człowiek, ma motocykl, który dla niego nie kosztuje, do tego ma skuter. Jeszcze pewnie samochodem jeździ. Jednym słowem przyjechał bogol z Europy i kasą szasta na lewo i prawo...
No ale... kilometry się same nie zrobią. Cel Kapadocja Skalne miasto... My zwykliśmy o motocyklach mówić, że to nasze konie... Ale czy Turki mówią o swoich motkach, że to wielbłądy Nowe afrykańskie znajomości Kapadocja, to mega turystyczny rejon Turcji. Myślę, że warto, ale nie za długo . Słynie z symboli...fallicznych Nawet nie próbowałem spać w tamtej okolicy... Uciekłem stamtąd. Przy noclegu oczywiście kebsik. Chyba najlepszy z całego wyjazdu Nowy dzień, to kierunek Nemrut. Człowiek czuje, że trafia na tereny gdzie cywilizacja swoje już przeżyła i zrobiła... Zaczynam też wjeżdżać powoli w góry i ścieżki stają się coraz ciekawsze Sama góra i posągi robią wrażenie. Humor drogowy... Jak zachować się na środkowym pasie Od początku swojego wyjazdu cały czas dużo piłem... Bywało naprawdę gorąco miejscami. Wodę do camelbaga kupowałem całymi litrami. Ale gdzieś po trasie miejscowi poradzili mi, żebym nie kupował a tankował ze źródełek. Woda jest dobra i darmowa, a tych źródełek jest cała masa. W zasadzie co kilkaset metrów można znaleźć zdobne portale z których leje się woda. Tak oto powoli dojeżdżam do kolejnej pozycji na mojej liście. Eufrat i Kemalye. CDN. |
12.09.2022, 09:25 | #19 |
|
|
12.09.2022, 11:41 | #20 |
jak jeszcze mieli niską inflację około marca /wtedy jakieś 30%/ to widziałem taką załamującą analizę Tureckiego ekonomisty, że na hambuksa w MCD trzeba pracować minimum dniówkę.
najtańsze nowe auto to 43 lata pracy. odechciewa się narzekać.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
NAT tylko na asfalt | ŁukaszWP | CRF 1000 L | 50 | 23.10.2018 11:57 |
MRU i nie tylko weekendowo | marekzg | Umawianie i propozycje wyjazdów | 49 | 04.07.2013 17:24 |