17.09.2010, 11:01 | #11 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
|
- ehhhh zakladam że chodzi Ci o skład narzedziowy.
Listy nie czytalem, a narzedzia brałem wg wiedzy i doswiadczenia (ale to zajebiscie brzmi: ) zgodnie z maksymą że lepiej nosić niźli prosic. Na jednodniowy letni wypad w góry tez biore polar, opatrunki i folie termoizolacyjna, bo a nuż....
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany. z wrogami poradzę sobie sam...Przykładnie. ------------------------------------------------------------------ chroń mnie Boże przed przyjaciółmi, ------------------------------------------------------ Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca, Moja wreszcie groza ducha, Gdy Kostucha rwie do tańca! |
17.09.2010, 14:48 | #12 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 614
Motocykl: jeszcze będę jeździł XRV...
Online: 5 dni 4 godz 22 min 55 s
|
No to jesteś hardkorowiec, z takim bagażem walić na Rumuńskiej bezdroża to trzeba mieć jaja Życzę powodzenia.
A czy planujesz przejechać Urdele?
__________________
Jednakowoż wybrałem prawidłowo...Afryczkę na Królową |
17.09.2010, 15:08 | #13 | |
Autobanned.
|
Cytat:
Po. 2 - też tak mam z pakowaniem, a i tak jak coś się sypie to koło domu . Ciekawe jak byś zapakował 1200 . Dawaj dalej
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
|
17.09.2010, 15:31 | #14 |
Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Łódź
Posty: 312
Motocykl: DRZ
Online: 4 tygodni 20 godz 52 min 39 s
|
Co do narzędzi ...
Nie miałeś kawałka drutu? Ja miałem w końcu w jednym czasopiśmie jasno było napisane ,że Afrykę można nim naprawić w stepie mongolskim |
17.09.2010, 17:30 | #15 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
|
No ba, jasne ze miałem, podobnie jak poxipol, poxiline i tasme izolacyjna
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany. z wrogami poradzę sobie sam...Przykładnie. ------------------------------------------------------------------ chroń mnie Boże przed przyjaciółmi, ------------------------------------------------------ Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca, Moja wreszcie groza ducha, Gdy Kostucha rwie do tańca! |
17.09.2010, 18:04 | #16 |
Kierowca bombowca
|
Nie zapominając o plastikowych trytkach, bardzo pomocnych jak się cóś urwie
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
18.09.2010, 11:52 | #17 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
|
W nawiązaniu do noclegu - właściciel który nas gościł (a byliśmy jedynymi gośćmi), był pijany w 3 dupy, ale za to sympatyczny
Rano dla odmiany nie leje, wiec po spakowaniu szybki strzał w dół pod Sebes, coby zatankować i heja w górę, na Transalpinę. Niestety wylanszanie sie głębokimi pochyleniami na zakrętach, konczy sie przytarciem prawego kufra o asfalt, rezygnuję wiec z poprawy wizerunku i zwalniam. Zagłębiamy się w góry, w kierunku przełęczy Pasul Tartarau (1678mnpm), otoczeni przez mokre i ponure olbrzymy wschodnich Karpat. Ponieważ droga prowadzi b. wąską rzeczną dolina, nieba nie widać prawie wcale, za to ma się wrażenie ze góry zaraz zamkną się nad głowami. Dziwne uczucie, gdy w zakręcie koła jeszcze na drodze, a ciało już nad rzeką. Po wyjściu z jednego z b. ciasnych ślepych zakrętów (tam nie ma innych) widzę 10m przed sobą ze mój pas ruchu jest zmyty przed rzekę..... nie powiem, zrobiło mi się ciepło, prawie dołączyłem do Pokolenia Brązowej Kropki Na Gaciach ; ) Trochę asfaltu, trochę szuterka, ruchu żadnego, na razie nie jest źle. Docieramy do Jeziorka Oasa, walimy jakie fotki, jaramy się widokiem śniegu na szczytach i czmychamy dalej. Dalej, to chłopaki budują drogę (kładą asfalt, za rok będzie cala asfaltowa) lub ją odbudowywują (widać, że spore odcinki zabrała woda). Mamy wiec przekrój: jebitny asfalcik, szuterek, dziurki i błotko. Ale ADV nie pęka i we mgle zdobywamy przełęcz Pasul Tartarau. Robi się cholernie zimno. Zjeżdżamy do skrzyżowania z 7A i wbijamy na odcinek prowadzący na Urdele. Po drodze mijamy cygańskie slumsy, co rodzi pytanie: po ch.... budować slumsy w górach, w miejscu oddalonym o min. 30 km od najbliższej osady? Tego nie kumam ni chuchu. Walimy na Urdele - 2145 mnpm. Stromo, kamienisto - błotniście..... lekka mgła, zaczyna pojawiać się śnieg... więcej śniegu i więcej mgły... jedziemy jakimiś cholernymi śnieżno-szutrowo-błotnymi koleinami, a śniegu i mgły przybywa. Widzimy już na ok 20 m dookoła, a jest coraz gorzej. I kurewsko zimno. Śniegu jest już na 20 cm..... W pewnym momencie, spotykamy jadący z góry samochód, którego załoga radzi nam zawrócić - tak jak oni - bo dalej śnieg sięga na 40 cm. Z cholernym żalem i ciężkim sercem zawracamy. Niestety - tu kończy się przygoda, a zaczyna głupota. Na "lekko" - spróbowalibyśmy, ale jechaliśmy na "ciężko". Zjazd do 7A i na dół do Petrosani drogą składająca się głównie z zasadzek. Pogoda się przeciera, robi się słonecznie - walimy dalej na Bumbesti Ju - droga niewiarygodnie kręta, bez żadnego marginesu bezpieczeństwa - przestrzelisz zakręt i walisz w skałę. Albo wpadasz do rzeki. Nie ma zmiłuj. W Bumbesti Ju, sybki strzał w żółte i via Crasna, Baia de Fier i Ramnicu Valcea atakujemy na Cutrea de Ages. Za Burlusi wpada nam w oko malutki fajniutki kemping, więc i my wpadamy na niego. Jutro Transforgaraska.
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany. z wrogami poradzę sobie sam...Przykładnie. ------------------------------------------------------------------ chroń mnie Boże przed przyjaciółmi, ------------------------------------------------------ Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca, Moja wreszcie groza ducha, Gdy Kostucha rwie do tańca! Ostatnio edytowane przez hans : 03.10.2010 o 19:33 |
18.09.2010, 13:01 | #18 |
dajesz !!! super wycieczka i piękny okrągły kapeć z tyłu jak tak dalej pójdzie to zrobisz z niego cud na szosę matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
20.09.2010, 08:36 | #19 |
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Żory
Posty: 98
Motocykl: Super Terefere 750 3TD na leniuszku
Online: 1 tydzień 1 dzień 7 godz 14 min 40 s
|
Cześć
My też byliśmy w podobnym terminie w Rumunii i udało nam się zdobyć Urdele w słońcu. Śnieg był dopiero na samej przełęczy. 7a od Petrosani wygląda jak po bombardowaniu, ale akurat nam to nie przeszkadzało. Jak ogarniemy się trochę to wrzucę foty i zamieszczę relację. Pozdr. Super opis!! |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Krym-mołdawia-rumunia 6,08,2010-15,08,2010 | joker | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 10.08.2010 08:01 |
Rumunia w czerwcu 2010 | JuIo | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 31.05.2010 04:46 |