12.10.2016, 08:18 | #11 |
Trochę się wetnę
W Mierzęcinie jest ładny odrestaurowany zespół pałacowo - folwarczny przerobiony na welllllllnes and spa dla nieco zasobnieszych. Proszę o ciąg dalszy |
|
12.10.2016, 09:32 | #12 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Panie Calgon
Są ciągle te same aparaty od kilku lat. Czyli idiotencamera Sony Rafa oraz najprostsza lustrzanka pentax kx Jagny. Potraktuję to jako komplement, że coraz lepsze foty robię Ruchu - zapomniałeś o najważniejszej rzeczy w Mierzęcinie. Mają jedną z lepszych winnic w Polsce!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 12.10.2016 o 10:46 |
12.10.2016, 23:28 | #13 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Jesteśmy nieco zdziwieni brakiem znaków na DW 161 do Przedborowa, którą Raf jechał rok temu. Fakt, z drugiej strony.
Ale nic to, mamy przecież Garmina oraz track po DRODZE WOJEWÓDZKIEJ. Taaaa. Za wsią z drogi brukowanej robi się polna, a na niej znak „tylko dla mieszkańców Kępy Zagajnej” . Hm. Droga wojewódzka tylko dla mieszkańców? Trudno, udajemy, że nie widzimy tego znaku. Jedziemy. Po kolejnych kilkuset metrach znak „teren prywatny”. WTF? Droga robi się coraz cieńsza, trawiasta, aż kończy się pastuchem w poprzek. No przecież nikt tu nie jeździ! A Garmin oraz Google twardo twierdzą: jesteś na DW 161. Kępa Zagajna jakiś kilometr przed nami. Widać nawet kawałek dachu. Tylko jak tam dojechać Próbujemy przez prawie godzinę. Wzdłuż torów (nasyp), wzdłuż linii energetycznej (rzeczka), w końcu rezygnujemy i robimy odwrót. Początek DW 161 Anno Domini 2016 w pełnej krasie: Wszystko pięknie, tylko chyba musimy wrócić aż do Drezdenka, żeby dalej jechać trackiem. Ale przypomina mi się, że od tego pięknego bruku odchodziły w bok drogi leśne z drogowskazami. Czyli legalne. Przed objazdem ratuje nas droga z Sarbinowa do Przedborowa OBOK Kępy Zagajnej. I nawet ma ciut asfaltu na bruku: a później po prostu leśny szuter. Od drugiej strony też zakaz wjazdu. Zlikwidowali drogę, czy co? Koniec końców wyjechaliśmy tam , gdzie powinniśmy, czyli w Przedborowie. I mkniemy dalej szuter-autostradą na północ, w stronę Drawy A wieczorem udaje mi się wygooglować, o co chodzi z tą nieszczęsną drogą, która jest jednocześnie i wojewódzka i prywatna. I od stycznia 2016 nieprzejezdna. Takie rzeczy tylko w Polsce http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska...todola/8j6jmjz Po interwencji w telewizji Zarząd Dróg Wojewódzkich rozwiązał problem. Zdjął oznaczenia DW 161 Ale Google Maps jeszcze nie jest na bieżąco. Folwark Kępa Zagajna i DW 161 przechodząca przez samiuśki środeczek: ciekawe, czy gdzieś w Polsce jest taka druga cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
13.10.2016, 00:23 | #14 |
Się czyta.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
13.10.2016, 12:37 | #15 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 129
Motocykl: RD07a
Online: 3 tygodni 1 dzień 9 godz 20 min 58 s
|
Rozsiadłem się i czekam...
|
13.10.2016, 18:53 | #16 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Na północ od Puszczy Noteckiej, gdzie było raczej płasko, zaczynają się lekkie pagórki i Drawieński Park Narodowy.
Daaawno temu tam byłam, w czasach, kiedy moje 2 kółka nie miały jeszcze silnika Rower miał tę przewagę, że mogliśmy wszędzie wjechać, tu niestety mocno się gimnastykowałam, żeby track omijał asfalt i był legalny. Mandat w parku narodowym mógłby boleć Okazuje się jednak, że sporo dróg leśnych ma znaczki „dopuszczone do ruchu kołowego”. Fajne to! Droga na północ wzdłuż Drawy. Drawa po mojej prawej, gdzieś hen w dole. Ale widzimy kajakarzy Przejeżdżamy przez piękne wioski, do których nawet nie asfaltu. Widać, że większość domów przerobiona na letniskowe… Przeskakujemy DK22 i dalej na północ. Wjeżdżamy do Drawieńskiego Parku Narodowego Podobno mogą nas zaatakować niebezpieczne drzewa. Będziemy ostrożni! Mamy plan objechać park od zachodu i północy. Nie-asfalty okazują się być brukiem. Raf zadaje swoje nieśmiertelne pytanie: skąd oni brali tyle kamieni? i jedziemy dalej Bardzo trzęsie na tym bruku, aż zdjęcie rozmyte Las głównie bukowy, jest więc dość mrocznie Kto wie, może za klika lat trzeba będzie jechać z maczetą Niekończące się bruki… Już nas wszystkie plomby bolą Do tego zaczyna padać. Stwierdzamy patrząc na prognozę pogody: trzeba poszukać noclegu pod dachem. Wydawać by się mogło, że w tak turystycznej okolicy będzie agroturystyka za każdym rogiem, ale mocno się rozczarowujemy. Coś mi się przypomina, że w Barnimiu powinno coś być, ale nie ma nic. Za to wykonałam popisowy numer (normalnie zaćmienie umysłu chwilowe), hamując tyłem na mokrym, drewnianym moście nad Drawą. Oczywiście skończyło się tak jak musiało, czyli pięknym ślizgiem bokiem po mokrych deskach (dla usprawiedliwienia muszę dodać, że był to pierwszy i ostatni upadek tej wycieczki) Na szczęście DR jest odporna na takie wydarzenia, skończyło się siniakiem na łydce. A nocleg znaleźliśmy dopiero w pensjonacie Drawnie, korzystając z Google Maps, bo przecież w niedzielę po południu informacja turystyczna nie jest otwarta. I wtedy zaczęło lać na całego cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
14.10.2016, 01:55 | #17 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
Lało, znaczy że się nie kurzyło Czyta się
|
14.10.2016, 10:10 | #18 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Taaa, a w kolejnym dniu będziemy ćwiczyć jazdę slalomem między kałużami
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
14.10.2016, 19:40 | #19 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Bunkry co prawda były, ale i tak było… fajnie było!
Lało całą noc. No cóż, nie będzie się za to kurzyło Zakręcamy na wschód w stronę Tuczna, bynajmniej nie asfaltem Nie kurzy się, faktycznie W okolicy kupa leśnych dróg dopuszczonych do ruchu, to te z zielonego drogowskazu: Piękne , lajtowe offy, od czasu do czasu mijamy jakieś wioseczki na środku niczego i zastanawiamy się, z czego ludzie tu żyją. Zamku w Tucznie chwilowo nie obejrzymy, remont Łapie nas krótki deszcz (wrzesień w końcu), ale nie zdążył nas przemoczyć. Dalej na wschód, równolegle do DK 22: Mając na uwadze ostatnią fascynację Rafa historią II wojny na ziemiach zachodnich, wynalazłam po drodze ciut miejsc godnych uwagi. Tuż za Tucznem, w Strzalinach, można pooglądać zniszczone bunkry na tzw. Wisielczej Górze. Bunkry były częścią umocnień Wału Pomorskiego i jeden z największych obiektów tego typu. Powstały w latach 1935 – 1938 r. Obiekt był oblężony w 1945 przez Armię Czerwoną. Bunkry zostały po wojnie wysadzone ale zostały ocalone częściowo podziemia, które można dziś zwiedzać. Na zwiedzanie się nie załapaliśmy, trzeba by się wcześniej umówić. Tu więcej info Jadąc takim asfaltem ma się wrażenie że to obszar zapominany przez boga i ludzi… ... a ja mam jeszcze skojarzenia z The Walking Dead tylko liści na drodze brakuje Dojeżdżamy do Wałcza, gdzie krzyżują się w centrum miasta dwie krajówki. Oj, fajniej było w lesie, niż w korkach! Jemy szybko obiad i wynocha z miasta Kolejne bunkry przed nami. Tym razem porządne, do zwiedzania. Taaa, tyle, że poniedziałek to dzień święty muzealników Więc tylko przez płot: Bunkry, położone przy ulicy Południowej w Wałczu, to także fragment umocnień Wału Pomorskiego. Obiekty wybudowane w latach 1932 – 1935 miały za zadanie bronić nie tylko Wałcza, ale także szosy biegnącej w kierunku Piły oraz linii kolejowej. W ich skład wchodzi kilkanaście obiektów. Trzon stanowią dwa schrony typu B tzw. B – Werki. Więcej info tu. Robimy małą pętelkę na północ, bo Raf nigdy nie był w Bornym Sulinowie. A ja byłam tam ostatnio chyba w 2001, kiedy miasto było jeszcze na wpół opuszczone. Ciekawe, ile się zmieniło. Ale najpierw trzeba załadować kolejnego tracka, bo pierwszy za nami. cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
14.10.2016, 20:46 | #20 |
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: depresja Gdańska
Posty: 505
Motocykl: XL600V
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 53 min 57 s
|
Rejony Wału Pomorskiego też są mi bliskie , ciekawym czego się dowiem od Was
__________________
jak nie teraz to kiedy? |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wyprawa po klepki Czałczescu, czyli Rumunia, czyli jak ty się dziecko nie boisz?! | zaczekaj | Trochę dalej | 151 | 07.06.2015 20:33 |