21.03.2020, 19:03 | #11 |
Zarejestrowany: Feb 2020
Posty: 32
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 12 godz 10 min 42 s
|
Pogoda jest to najważniejsze , widoki też niczego sobie
|
21.03.2020, 19:45 | #12 |
Zarejestrowany: Dec 2015
Posty: 63
Motocykl: Husky 701, CRF 250L Rally, 1200GS LC Rallye
Przebieg: XX000
Online: 5 dni 23 godz 57 min 33 s
|
Pisz dalej, te Twoje relacje zawsze są wspaniałe :-)
|
21.03.2020, 22:03 | #13 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 26 min 47 s
|
Ach Hiszpania jest niesamowita
|
21.03.2020, 22:28 | #14 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
A po drodze w Juzcar byli?
|
21.03.2020, 22:30 | #15 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,229
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 5 dni 23 godz 26 min 10 s
|
Wszystko super, ale czy nie mieliście wrażenia z tyłu głowy ze coś jest nie tak? Takie były moje wrażenia po wycieczkach w Izraelu czy na Sycyli. Niby ciepło ale niekoniecznie tak jak powinno być na motocyklu i ten krótki dzień z szybko zapadającym zmrokiem. Powietrze które całkiem inaczej działało na moje ciało.
Oczywiście zadraszczam, ale interesuje mnie ta kwestia, czy po prostu się człowiek starzeje.
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
21.03.2020, 22:38 | #16 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Nie, jakoś nie.
Zmrok zapadał coś po 19.30 więc i tak lepiej niż u nas. Po prostu była piękna, ciepła wiosna! Do tego na bocznych drogach było pusto i spokojnie, więc dla mnie był to świetny odpoczynek psychiczny.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
21.03.2020, 22:52 | #17 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,229
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 5 dni 23 godz 26 min 10 s
|
W takim razie istnieje jeszcze opcja że po prostu źle trafiliśmy z pogodą, tego się będę trzymał.
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
21.03.2020, 22:57 | #18 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Jak byłem w lutym to trasa Malaga-Ronda była męczarnią. Niby słońce ale wicher pustyni i przemarzłem. Ok 18 już było mocno szaro.
|
22.03.2020, 00:31 | #19 | |
Zarejestrowany: Nov 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 201
Motocykl: SD06
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 31 min 33 s
|
Cytat:
Zawodowo na motocyklu. Mógłbym rzec że znam ją na pamięć. |
|
22.03.2020, 12:07 | #20 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Na podróż zabraliśmy 3 Garminy na 2 motocykle (proszę się nie śmiać ).
Garmina Rafa, który ma mikroskopijny ekranik i fajnie pokazuje, ale ustalanie na nim trasy to mordęga (służy mu głównie w pracy w terenie), Garmina Jagny (prehistoryczny zumo po przejściach, rocznik 2009) oraz samochodowego. Samochodowy przestał się ładować już na pierwszy dzień. W Jagnięcym po większych wstrząsach (czyli przejażdżce na KTMie) przestaje działać ekran dotykowy. A w Garminie Rafa skończyły się baterie. Można nie mieć mapy mając 3 nawigacje? Można! Ale na razie wiemy jeszcze gdzie jechać Mapę papierową też mamy (jeszcze z tego mojego poprzedniego wyjazdu w 2009), ale chcemy jeździć brogami bocznymi, których ta mapa nie uwzględnia. Ustawiamy pętelkę na północ od Rondy. Drogi ostatniej kategorii, czyli 4-cyfrowe. Wąskie, ale nadal dobrze wyprofilowane, dziur zero, bardzo rzadko jakieś uszkodzenia nawierzchni, z reguły niewielkie osuwiska. A do tego cały ruch stanowi jakiś miejscowy rolnik starym kwadratowym Land Roverem raz a godzinę. Jednym słowem - bajka. Jedziemy MA-7400 na północ, przez Arriate, wjeżdżamy do prowincji Cádiz, i dalej CA-9122 do Setenil de las Bodegas i CA-9120do Olvery. Jesteśmy tak ucieszeni jazdą, gęby się nam śmieją w kaskach, słońce świeci, asfalt kręty, pomarańcze pachną, że po prostu jedziemy i chłoniemy przepiękny krajobraz. I nie robimy zdjęć... Dopiero Raf odbija z głównej drogi w kierunku miasta na wzgórzu: A ja sobie przypominam, że już tu chyba kiedyś byłam... To jedno z tak zwanych "białych miast" - Olvera Niedzielna popołudnie, miasto jak wymarłe: Postanawiamy wjechać na sama górę, pod ten kościół. Na samej górze niewielki placyk i urząd gminy: Króciutki spacerek dookoła: I jedziemy dalej, w stroną Algodonales.Po czym odbijamy w boczną A-2300 dookoła Embalse de Zahara, czyli zbiornika wodnego. Jest tych zbiorników w tutejszych górach sporo, pewnie w zimie trzeba nałapać wody, żeby mieć na lato. Niestety w tym roku chyba będą mieć duży problem - we wszystkich zbiornikach widzieliśmy bardzo niski poziom wody, o ładnych kilka metrów niżej. No i nie spadła ani jedna kropla deszczu. My się cieszyliśmy, rolnicy pewnie nie. Przejeżdżając przez zaporę można podziwiać miasteczko Zahara, z obowiązkowym castillo (zamkiem), oczywiście poarabskim, na szczycie. I znów w drogi mocno boczne (jesteśmy na nich po prostu sami!) MA-8401 przez Montejaque oraz Benaoján - tym razem mocno czuć, że jesteśmy górach - oprócz zakrętów doszły przepaście To jeden z ładniejszych odcinków. Zakrętów jest tyle, że z trudem osiągamy średnią 50 km/h, czas wracać jeśli nie chcemy jeździć po ciemku, a NIE chcemy Wybieramy "skrót"(ha, ha...) przez Algatocin i Jubrique do Estepony (MA-8301) a stamtąd już tylko krótki przelot autostradą A-7 do Marbelli. Skrót wyglądał tak: Wiadomo, uwielbiamy zakręty, ale... trochę już mieliśmy dość jak na pierwszy dzień, a w szczególności nasze cztery litery. Trzeba jednak przyznać, że droga znów gładka i kręta: Dookoła plantacje dębów korkowych: Bliżej Estepony znów trafiamy na spore ilości miejscowych motocyklistów ćwiczących zakręty. Wyprzedzamy kilka ekip ewidentnie początkujących (i mocno kobiecych ) Uff, dobiliśmy do wybrzeża! Na punkcie widokowych sporo motocyklistów. Kiedy z góry zjeżdża jedna z tych "początkujących" ekip, gdzie młoda dziewczyna jedzie na 125, witają ją oklaskami. Miłe to! Patrzymy, jak zjeżdżają sobie w dół i sami ruszamy. Do hotelu mamy jeszcze 40 km po zapchanej po dziurki autostradzie A-7. Trzeba przyznać, że wszyscy jeżdżą bardzo dynamicznie, a włączanie się do ruchu, kiedy nie ma pasa do włączania, to już majstersztyk... Wieczorem po prostu padamy, ale robimy jeszcze dłuższy spacer do knajpy dla rozprostowania nóg. To był fajny dzień cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 26.12.2020 o 20:32 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
MAROKO lub HISZPANIA marzec 2020 | HarryLey4x4 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 10.01.2020 13:55 |
Kirgistany czyli podróż puszką za motkami. [sierpień 2019] | Emek | Trochę dalej | 68 | 13.11.2019 00:07 |
Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 07:19 |
Taka tam traska czyli Szczyrk/Wisła w 1.5h | ramires | Polska | 11 | 20.07.2010 18:35 |