Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23.08.2008, 21:13   #11
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock ale chętnie na Śląsk bym wrócił
Posty: 4,827
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 3 godz 50 min 51 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał pborus Zobacz post
Mam to szczęście, że moja rodzina w pełni akceptuje moje pasje, a moja narzeczona (za 3 tyg. żona ) jest najwspanialszą towarzyszką we wszystkich odbytych wyprawach przez ostatnich pięć lat.

No to ładnie, gdzie impreza?
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.08.2008, 00:44   #12
e200g_
 
e200g_'s Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Bartoszyce
Posty: 366
Motocykl: RD07a, WSK 125, SH 125i ABS
e200g_ jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 3 godz 13 min 16 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał JareG Zobacz post

Ja caly czas spie na podlodze, koc tylko rozkladam - na wyrku szybko siadaja mi plecy
Ja już od wielu lat śpię na gołej podłodze, w śpiworze, bez materaca. 8 lat temu zakończyłem moje podróże autostopowe, osiadłem na stale w jednym miejscu, a to spanie obok stojącego wyrka do dziś mi zostało. Właściwie to nawet nie mam łózka w moim mieszkaniu, tylko takie do siedzenia, jak goście przyjdą. A jak dziś przyjeżdżam na trochę do Polski, to moja Marta bez narzekań kładzie sie obok mnie i śpimy. A odnośnie znalezienia czasu na "coś wielkiego i dalekiego" to powoli, ponownie coraz bardziej i głośniej dociera do mnie, aby zamknąć wszystko na klucz i wrócić po kilku miesiącach. Kurde, raz żyjemy, a z każdym dniem mamy coraz mniej czasu.
__________________
...to jest wprost niezbyt mądre, ale w samym założeniu mądre.
e200g_ jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.08.2008, 02:01   #13
chomik

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 2,696
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 19 godz 28 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał e200g_ Zobacz post
ponownie coraz bardziej i głośniej dociera do mnie, aby zamknąć wszystko na klucz i wrócić po kilku miesiącach. Kurde, raz żyjemy, a z każdym dniem mamy coraz mniej czasu.
Dobrze gada.... dać mu plecak
__________________
www.motopodroze.pl
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.08.2008, 08:32   #14
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ferdek Zobacz post
Urzekła mnie ostatnio historia opowiedziana przez Felkowskiego o gościu, który powiedział do żony: idę pojeździć i wrócił po 4 dniach, bo akurat miał ochotę pojeździć po Ukrainie czy tam Rumunii (już nie pamiętam dokładnie). Chciałbym mieć tak wyrozumiałą żonę.

Jak żona jest o dwadzieścia lat młodsza to relacje są nieco inne a i wyrozumiałość chyba ma/musi mieć nieco większe wartości.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 16.12.2009 o 11:04
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.08.2008, 21:41   #15
JaroGL75


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Tarnów
Posty: 2
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL75 jest na dystyngowanej drodze
Online: 0
Domyślnie

Jest to bardzo ciekawy temat więc też spróbuje się wypowiedzieć.
Mam podobne problemy jak autor.
Gdy zaczynałem jazdę na motocyklu cieszyłem się sama jazdą, teraz kręcą mnie dłuzsze wyjazdy i tu pojawia sie problem. Poczatkowo gdy byłem jeszcze kawalerem wyjazd na 3-4 tygodnie nie stanowił problemu jak tylko była kasa, nawet moja przyszła zonka była zadowolona i polubiła motocykle. Zapewniała mnie, ze rozumie moje hobby i wogóle wszystko miodzio. Zwrot sytuacji nastąpił po slubie, a jeszcze wieksze ciśnienie po urodzeniu się dziecka. Nagle moje hobby stało sie uciązliwe, bezsensowne, kosztowne itd. Ja oczywiście nie odpuściłem i z tego tytułu miałem wiele ciężkich rozmów. Pół roku po urodzeniu się dziecka udało mi sie wyskoczyć z kumplem tylko na tydzień. Żona z oczywistych względów nie była nigdzie. Gdy dziecko miało 1,5 roku pojechałem na 10 dni, a gdy miało 2,5 roku pojechałem na 12 dni, ale pod warunkiem, że zabiorę żonę i dziecko gdzieś na 2 tygodnie konserwą. Tak też się stało, ale cały urlop praktycznie poszedł sie rypać.
Zastanawiam sie teraz jak wynegocjować dłuzszy termin wyjazdu bo chciałbym np. przejechać Rosję, Mongolię itd, ale na to potrzeba dłuższych urlopów.
Reasumując jestem w szachu bo w trójkę nie pojadę.
Z tego co wiem to większość podróżników motocyklistów jest stanu wolnego albo po rozwodzie lub innych przejściach tylko nielczni mają mega wyrozumiałe żony.
Ja podobno mam bardzo wyrozumiała żonę z tego co mówią znajomi niemotocykliści, ale dla mnie to nie wystarcza.
JaroGL75 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.08.2008, 22:55   #16
myku
 
myku's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,912
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
myku will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
Domyślnie

zaczalem ten watek gdyz juz od dawna mam w planie wiekszy wyjazd.moj wymazony bajkal jednak ciagle musi na mnie czekac.a nie chodzi mi tylko i wylacznie o jak najszybsze dotarcie do niego i powrot.jestem w tej komfortowej sytuacji ze jestem na swoim .tak wiec moge miec wiecej czasu niz ktos kto jest na stale zatrudniony.jednak jak wszystko i moj wolny czas ma swoje granice i nie jestem w stanie wziasc sobie np 2-3 miesieczny urlop.kazdy moj wypad tlumacze moim klijentom(branza budowlana),ze wlasnie mam cos super waznego do zalatwienia w polsce(mieszkam w niemczech) i ze odrobie wszystko w weekendy po powrocie.jednak repertuar wymowek pomalu sie konczy.nigdy nie mialem problemow po powrocie ale nie byl to czas dluzszy niz miesiac.jednak polowe urlopu towazysza mi mysli i obawy co bedzie jak juz wroce.taki charakter.do tego dochodza dosc wysokie koszty ktore co miesiac mnie doja,a jak wiadomo urlop kosztuje potrojnie,wydatki na urlopie,niezarobione pieniadze w jego trakcie no i comiesieczne oplaty.dlatego ciekawilo mnie jak inni sobie z tym radza.aha,zupelnie bym zapomnial o mojej przyjaciolce,ktora ma na tyle cierpliwosci,zaufania i zrozumienia dla mojej pasii ze nie robi mi problemu i zawsze mnie puszcza.alleluja!
myku jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.08.2008, 00:53   #17
Michasso
 
Michasso's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 182
Motocykl: RD07a
Michasso jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 54 min 14 s
Domyślnie

Jak dla mnie jeden z ciekawszych wątków na forum . Szacunek dla wszystkich, którzy z przygryzioną wargą do krwi szukają kompromisów i nie odpuszczają pasji.Super komentarze, dzięki.
Jeśli chodzi o życie osobiste, to uważam, że najważniejsze w moim wypadku to powolne psychiczne przygotowanie żony, by w końcu zrozumiała, że ten wspomniany big one to sprawa niemalże życiowa. I chyba to rozumie..Obecnie dostałem 3 tygodnie urlopu (z możliwością naciągnięcia tego do 4 wraz z wyciągiem nerwów pracodawcy) i jadę z żoną. Potem, kiedy uda się przygotować dobry grunt (przede wszystkim urlopowy), nadejdzie czas Mongolii albo RPA w pojedynkę (tzn jeśli chodzi o siedzisko AT.
Podziwiam Pborus za długi staż. Podobnie męczy mnie ten dłuższy wyjazd i to nie wtedy gdy zacznę skrzypieć. Może kiedyś razem..Kto wie. Najpierw małe kroki ale jak się kiedyś wkurzę...
__________________
Pozdrawiam, Michał
Michasso jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.08.2008, 09:44   #18
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,966
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 6 dni 17 godz 27 min 22 s
Domyślnie

Pozwolę sobię przytoczyć pewien fragment z opowiadania W. Łysiaka "Kuter" które bardzo dobrze oddaje stan ducha Afrykanerów

"- Wiesz, mam piećdziesiąt lat, osiągnąłem już wszystko, dzieci są dorosłe... Jeszcze czas, żeby... W zeszłym roku, w Ustce, widziałem na brzegu kuter, był do sprzedania. Wiesz, taki kuter... Wiem. Jutro pojedzie się po ten kuter. Dzisiaj jest jeszcze konferencja i trzeba odebrać maszynkę do golenia z naprawy, ale jutro... Nie, jutro trzeba lecieć do Paryża na sympozjum miedzynarodowe, potem podpisać umowę z Algierczykami i po drodze do domu zawadzić o Macedonię, gdzie nasi prowadzą prace konserwatorskie. Więc za dwa tygodnie, ale przedtem należy oddać artykuł do "Ochrony zabytków" i... jest jeszcze kilka pozycji w notesie. Powiedzmy za miesiąc... Dzisiaj zaś, zanim sen zmroczy myśli, będzie można pod zamkniętymi powiekami sprawdzić bębenek, zapiąć sprzączkę paska od kabury pod ramieniem i wejść na kuter... "
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.08.2008, 10:24   #19
wasilczuk
dziad barowy
 
wasilczuk's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: bielsk podlaski
Posty: 1,987
Motocykl: RD07a
wasilczuk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 10 godz 1 min 46 s
Domyślnie

dziś mój syn skończył 3 miesiące. momentami czytając relacje z forum i oglądając zdjęcia czuję tęsknotę i żal że przez najbliższe kilka lat jestem udupiony w domu ale gdy wracam do domu po pracy- biorę malucha na ręce a on sie do mnie śmieje i guga to wtedy zapominam o "blaszanych zabawkach" i innych "używkach" dla dużych chłopców.
panowie!
wszystko jest kwestią priorytetów.
nie ma co jęczeć jak sie ktoś ożenił- nikt go nie zmuszał.
nie ma co jęczeć że sie nie ma kasy na podróż dookoła świata bo na naszych mazurach czy w bieszczadach też można wypocząć i uciec od cywilizacji.
itd...
jesteśmy niestety narodem który lubi dużo nażekać na swój los...
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje.

rolnik-kaskader
RD 07A '96

na starym forum w szóstej linijce
wasilczuk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.08.2008, 10:31   #20
wasilczuk
dziad barowy
 
wasilczuk's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: bielsk podlaski
Posty: 1,987
Motocykl: RD07a
wasilczuk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 10 godz 1 min 46 s
Domyślnie

cytat z filmu chłopaki nie płaczą dobrze oddaje sens sprawy:
"zastanów sie co chcesz w życiu robić a później zacznij to robić"
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje.

rolnik-kaskader
RD 07A '96

na starym forum w szóstej linijce
wasilczuk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dluższe linki. Tymon Owiewki, osłony, szyby, kanapy, zegary i linki 11 07.12.2013 13:07
Wyjazdy na WRC World Rally Championships Africa Umawianie i propozycje wyjazdów 6 07.03.2011 18:49


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.