25.12.2015, 22:34 | #11 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 30 min 6 s
|
Dzień 4
Szybko się zbieram, coś na ząb łapię w locie .. prawdziwe śniadanie zjem nad Atlantykiem. Szybko docieram do brzegów Atlantyku i rozpoczynam poszukiwania miejsca godnego zjedzenia śniadania. Po chwili znajduję fajną plażę, moim oczom ukazała się wielka piaskownica, co było niemałym zaskoczeniem, spodziewałem się raczej kamienistej luk skalistej. Piasek w ułamku sekundy wyzwolił we mnie konieczność dokonania testu mobilności mojej Varaderki ...na takim podłożu jeszcze nie jeździłem ... nastąpiła kolejność zdarzeń ... usmiech od ucha do ucha, redukcja do dwójki i ogień w piach .... i co ... blada dupa Obciążony do maksa wdarłem się może z 40 metrów i osiadłem niczym tankowiec na mieliźnie ... i tak miałem dużo szczęścia, ze nie przeleciałem przez kierownicę Wydostanie się z tej pułapki zajęło mi co najmniej 15 minut i wyczerpało do cna Już wiem, że pożeraczem Sahary nie będę ... nawet planowana wymiana opon na bardziej terenowe niewiele pomoże Piach przyklejony do łańcucha też nie wpłynie korzystnie na jego przebieg Za głupotę się płaci. 20150930_123309.jpg 20150930_123330.jpg 20150930_123435.jpg 20150930_130902.jpg Zjadam późne śniadanie i ruszam w kierunku Pirenejów, które przejeżdżam jednym ciągiem, droga tak fajna, że szkoda było się zatrzymywać ... szybkie długie winkle z towarzyszącymi ekstra widokami 20150930_134333.jpg Hiszpania przywitała mnie super pogodą ... w końcu jest ciepło. Nocne eksperymenty z nawigacją skutkują notorycznym sciaganiem mnie z drogi szybkiego ruchu w urokliwe miasteczka łudząco przypominające scenerię z serialu Zorro ( dopiero po którymś takim zjeździe zorientowałem się, że nie jest to robione w celu ominięcia odcinków płatnych ). Straty czasowe zostały zrekompensowane zaje....ią odwiedzonych miejsc. W okolice Madrytu dojeżdżam późnym wieczorem ... ruch w rejonie stolicy był bardzo duży wobec czego podejmuję decyzje, że odpuszczam zwiedzanie i jadę już po zmroku dalej na południe. Podciągam jeszcze ze 100 km i organizuje szybki nocleg przy drodze na parkingu 20150930_161007.jpg 20150930_161020.jpg 20150930_161231.jpg 20150930_182450.jpg Dzień 4 około 900 km dzień 4.jpg |
26.12.2015, 00:28 | #13 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
|
26.12.2015, 10:27 | #14 |
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
26.12.2015, 16:51 | #15 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Piastów k. Wawy
Posty: 491
Motocykl: CRF 450R, ST 1100, Rd03
Online: 1 miesiąc 6 dni 19 godz 6 min 35 s
|
Pisz...😀
|
26.12.2015, 16:57 | #16 |
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Rz-ów
Posty: 649
Motocykl: RD07
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 42 min 51 s
|
wincyj...!
__________________
Marcin vel "Gruby" aka "Maurosso" |
26.12.2015, 23:26 | #17 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 30 min 6 s
|
Dzień 5
Wyspałem się rewelacyjnie ... moje kości chyba już przywykły do spania w namiotowych warunkach. Plan na dzisiaj to dotrzeć do Algercisas miasta portowego skąd odpływa prom do Maroka. 20151001_091203.jpg Ruszam dość późno bo ok 10 i kieruję się w stronę Malagi ... droga pusta dwa pasy z idealną nawierzchnią .. brakowało mi tam jakiejś szybszej szosówki w typie np Blacbirda zwłaszcza, że ichniejsze misiaki nie wykazywały zapędów do suszenia. Oczywiście w Hiszpanii tankuje na jedynie słusznym koncernie 20151001_110323.jpg Po drodze jak dzień wcześniej zabójcze widoki i klimatyczne miasteczka z zabytkowymi budowlami. 20151001_130540.jpg 20151001_134321.jpg 20151001_135404.jpg 20151001_141731.jpg 20151001_141701.jpg Do malagi dojeżdżam ok 16 i rozpoczynam szukanie serwisu w celu wymiany opon z szosowych na bardziej terenowe, które cały czas cioram ze sobą przymocowane do gmoli. Po chwili błąkania po mieście stwierdzam, że sam nie znajdę tak w ciemno warsztatu ( wydawało mi się , ze Hiszpania motocyklami stoi i warsztaty będą na każdym rogu ) wobec czego zjeżdżam na stację paliw aby zaczerpnąć informacji ... ledwo zdjąłem kask, a podjeżdża gość na jakimś nakedzie ..... hymm, co to za sprzęt ? ... Honda No to chyba problem z głowy ? Uderzam do typa i nawijam i zonk .. gość nie kuma ani słowa po angielsku. Dziesięć minut chyba trwało jak organoleptycznie pokazując palcem jedna opona tu, jedna tam ... zaskoczył w końcu Dobra coś tam pomachał i pogestykulował próbując wytłumaczyć mi drogę ... wywnioskowałem jedynie tyle z tego ,że to daleko Pokiwałem głową, że niepanimaju ...na to gość dawaj za mną ... no to nie ma na co czekać ogień za gościem .... przetargał mnie dosłownie 13 km po Maladze i co podjeżdżamy pod ASO Hondy ... ok jest serwis, ale nie to było moim marzeniem przeta w ASO przynajmniej dwukrotnie przepłacę . Ale ku mojej niespodziance Pablo pokazuje na bramę dalej ... zatargał mnie do serwisu swojego przyjaciela... super Umówiona cena 45 E i do dwóch godzin chłopaki przerzucą koła .. super. Nie lubię patrzeć na ręce jak ktoś pracuje to czas wykorzystuje na zjedzenie zaległego obiadu .. właściciel serwisu daje namiary na najlepszą knajpę w okolicy .. mięsko pyszne ( hiszpańskie krowy hodowane są chyba według innych norm niż nasze, gdyż mięso jest 100 razy lepsze 20151001_164941.jpg Właściciel serwisu i jego pomocnik łudząco przypominający Sancho Pansę ( nie wiem czy to poprawna pisownia) swoją robotę zrobili z należyta starannością jakieś 30 minut przed czasem ... moja babulka ma nowe laczki .. przy okazji zyskując na charakterze 20151001_171413.jpg Ok płacę, i co kolejna pozytywna niespodzianka zamiast 45 E płacę 35 ... małe nie domówienie językowe Wymieniamy czułości i ogień do Algercisas ... wybieram drogę bezpłatną, ale to dwa pasy wijące się wzdłuż wybrzeża ... przy zachodzie słońca rewelacja... Po drodze na szybkości zabukowałem Hotel niedaleko portu ... i to był błąd, trzeba było zatrzymać się gdzieś wcześniej, bo na miejscu się okazało, ze motocykla nie dało się zostawić na pseudo hotelowym parkingu ( mnóstwo podejrzanych typów ) Efektem była konieczność zaparkowania moto na płatnym parkingu za 15 E Wieczorem wybieram się na miasto, jednak z uwagi na fakt, iż nie czułem się tam bezpiecznie wróciłem szybko do Hotelu, po za tym trzeba zregenerować siły w końcu jutro czarny ląd. |
27.12.2015, 00:05 | #18 | |
Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Słomianki
Posty: 550
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 16 godz 16 min 28 s
|
Cytat:
A poza tym, pisz pzdr J. |
|
28.12.2015, 02:26 | #20 |
Zarejestrowany: Jul 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 82
Motocykl: RD07a
Przebieg: CHGW;-)
Online: 3 tygodni 5 dni 3 godz 27 min 58 s
|
Podziwiać i zazdrościć..... Mam marzenie być tak spontaniczny jak Ty.... Więc motyuj i pisz...super się to czyta.
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bluza enduro z naszym logo... | sambor1965 | Ciuch Afrykańczyka | 123 | 27.09.2016 17:32 |
Koszulki z naszym logo | wojtekm72 | Wszystko dla Afrykańczyka | 64 | 01.08.2011 15:51 |