|
Zastosowanie praktyczne Pytania i porady |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
24.02.2016, 23:09 | #11 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 37 min 58 s
|
na darmowej apce na androida BE ON ROAD objechałem Armenię i Maroko. Polecam
|
25.02.2016, 17:03 | #12 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Ja mam starego już garmina 60tke. Zabytek.
Miałem dwa smartfony. Z jednym jezdzilem na moto w tankbagu. Do niczego. Plątanina kabli. Nic nie było widać. Teraz mam na androidzie automapę. Przekąplikowana obsługa. Czasem użwam w samochodzie. Na motocykl bym nie zabrał. Nawet jak to będzie w pokrowcu/etui to nie wyobrażam sobie gonić po menu etc... Zalety starego Garmina: - wodoodpornosc, mrozoodporność, super ekran w slońcu, bez problemów obsługa w rekawicach motocyklowych, nawet w czasie jazdy! (no jak jest prosta droga :-) ) żadnych etui czy obudów. darmowe mapy bdb jakości. Wady? Mała pamięć na ślady i powolność w działaniu.
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
25.02.2016, 17:33 | #13 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Ponownie Kotlina Kłodzka :D
Posty: 450
Motocykl: RD07 mit VW parts :D
Online: 2 tygodni 4 dni 15 godz 9 min 23 s
|
Już od dawna nie używam innej nawigacji niż ta w telefonie bo nie widzę potrzeby wożenia 2 urządzeń. Komórkę i tak wszędzie biorę więc po co jeszcze brać GPS i martwić się o ładowanie baterii? Nie neguje to oczywiście potrzeby posiadania mapy papierowej która nie wymaga zasilania i jest bardziej szczegółowa. Jeśli chcę mieć coś bardzo szczegółowego na komórce to odpalam mapy z Geoportalu bo te są w skali 1:1000 i z tym już trudno konkurować. Zobacz sam z jakiego programu będzie Ci wygodniej korzystać.
__________________
Ale dlaczego Honda?... Bo VW nie robi motocykli... |
25.02.2016, 18:09 | #14 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,665
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 21 godz 51 min 11 s
|
Nie zamienię swojego starego garmina na smartfona z jednego powodu - klawisze można obsługiwać na ślepo, a ekran niebałdzo
Poza tym w jednym smartfonie już mi się wyrobiło gniazdo usb od ładowania w czasie jazdy po wertepach. Trochę słabo |
25.02.2016, 18:19 | #15 | |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Cytat:
Ja przez lata przetestowałem prawdopodobnie większość rozwiązań w samochodzie, na motocyklu i piechotą i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że Rambo i Szynszyl zdecydowanie mają rację. Choć te 5 groszy Maurosso też jest niegłupie - przejechał kawał świata i z tego co widziałem na zdjęciach to miał jako nawigację coś co dziwnie wyglądało i było zapakowane w jakiś badziewny futeralik... I co? Dał radę! I miał niezłą radochę po prostu z podróży. Ale to wszsytko nie oznacza, że miał dobry sprzęt do nawigacji Ja bym na twoim miejscu potestował to co mam, a potem zaczął od 2 podstawowych pytań: 1. Ile pieniędzy chcę/mam przeznaczyć na nawigację 2. O ile chcę/mogę przekroczyć budżet z pktu 1 ? I tak: 1. Jeśli mam 0 - 300-400zł*: Niczego nie kupować (w żadnym wypadku Larka!!), tę kasę wydać na cokolwiek innego, a jako nawigacji użyć własnego smartfona; 2. Jeśli mam 400 - 700zł*: zrobić jak w pkcie 1, LUB poczekać i dozbierać pieniędzy; 3. Jeśli mam 800 - 1200zł*: kupić garmina z serii 62/64. Może być nawet używka - nie szkodzi!!! Te nawigacje są nie do zabicia. Wiem co mówię i nie jest to tylko moje zdanie. Brak ekranu dotykowego, obsługa fizycznymi klawiszami, 20 godzin pracy na bateriach, supersolidna obudowa, nieduży cieżar -> na piechotę, na rower, na enduro. 4. Jeśli mam 2200zł*: kupić garminowską Monterrę. To jest już inny świat w którym dostaje się wszystko o czym można tylko pomyśleć, w tradycyjnie bardzo solidnej obudowie: a więc oprócz garminowskich map także wszystko to co opisywał Maurosso. Tutaj mój post z innego forum: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?...rt=120#p180418 * - kwoty orientacyjne Raczej bym nie kupował nawigacji w stylu Tomtom Rider czy zumo. To są bardzo dobre urządzenia, ale o dość wąskim, szosowym zastosowaniu. W najnowszym "flagowym" zumo można już stosować mapy topo, ale ten zumo kosztuje ok. 3300zł.... Horror. Zostawiając na boku kwestie pieniędzy - nie zgadzam się z Maurosso co do smartfonów jako nawigacji na motocykl. Oczywiście da się tak je używać, czego najlepszym dowodem jest sam Maurosso - ciorał to ustrojstwo w naprawdę ciężkich warunkach (Afrą na Pamir - korzystałeś tam właśnie ze smartfona?) i udało mu się. Udało się... Ale nawet pancerny smartfon trzeba zapakować w jakieś etui - widoczność ekranu fatalna w porównaniu z garminami, brak możliwości obsługi tego w rękawicach. Zasilanie? Po otwarciu klapki do podłączenia ładowania smartfon przestaje być wodoszczelny ( a więc znowu potrzebne etui..). Czas pracy na baterii ponad 1 dzień? Nie wierzę! Jaki smartfon? Ja mam mam pancernego Evolveo z 4-calowym ekranem i akcesoryjnym polimerowym aku 4500mAh który zostaje kompletnie wyssany przez pracujący gps w ciągu paru godzin!! Jest jeszcze jedna sprawa: trochę słabo brać w daleką podróż jedno urządzenie "do wszystkiego". Jak się zepsuje, to traci się to "wszystko" za jednym zamachem. Uff, to zgrubsza tyle. Sorki za ten elaborat. Zdrówko, Miszel |
|
25.02.2016, 19:23 | #16 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 835
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
|
Mam stareńkiego Garmina Quest. W teren i na szosę jest świetny, choć jego obsługa jest cholernie "drewniana". To już zabytek.
Generalnie oblizuję się na tego nowego Garmina 64 i czuję, że to będzie mój nowy nabytek w tym temacie. Wszystko zostało już powiedziane powyżej. Nic jednak nie zaszkodzi mieć w kieszeni wszystkomający smartfon, a do tego gniazdo zapalniczki i ładowarkę. Czasem łatwiej jest się zorientować w terenie czy uzyskać dodatkowe wiadomości na smartfonie niż na "drewnianym" Garminie. Jednak aby to zrobić i tak trzeba się zatrzymać i nieco skupić, więc problem obsługi w rękawiczce niejako znika. |
25.02.2016, 19:31 | #17 |
Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
No Panowie, jednak po nitce do kłębka
Ja również w aucie nawiguje z telefonu, ale do biegania po lesie biorę już w łapkę Garmina Oregon. Jak upadnie w kałużę to tylko przetrę go o ciuchy.. Smartfony OK, tylko doraźnie i przy braku funduszy na coś na prawdę porządnego. Swojego czasu jeżdżąc więcej na moto, zawsze poza PL brałem ze sobą dwie nawigację PS: Omijaj Larki |
25.02.2016, 19:48 | #18 |
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Rz-ów
Posty: 649
Motocykl: RD07
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 42 min 51 s
|
Po tu jesteśmy coby się powymieniać wrażeniami
Będę bronił komórki jako nawigacji, w szczególności jeżeli chodzi o konfrontację z 64/62. Sporo czasu przed wyjazdem spędziłem, nad rozkminą jak się nawigować. Typowe rozterki: ile kasy, jakie urządzenie, jakie mapy, jak mocowane. Padło na Motorolę Razr Maxx. Powiększona bateria sprawia, że spokojnie ponad dzień jazdy z włączonym GPSem i muzyką wytrzymuje bez ładowania. Generalnie wciąż wydaje mi się że jest to optymalny nieceglasty, niepancerny smartfon. Choć może pojawiły się jakieś nowinki. Nie śledzę tego za bardzo. Do tego liche etui rowerowe z gumowanym zamkiem za 50zł, mocowane trytkami do kierownicy. Straszliwe katiusze przeżywał ten zestaw. Deszcz, śnieg, deszcz ze śniegiem, piasek, pył, mróz, upał i chore ilości gleb. Nigdy nie zawiódł. Pomijając kwestie bezpieczeństwa, wielokrotnie podczas jazdy (bez zatrzymywania się) w rękawiczkach: zmieniałem plan trasy, szukałem stacji benzynowej, powiększałem, pomniejszałem, przesuwałem mapę. Utrudnione to było tylko podczas deszczu, kiedy faktycznie trzeba było się zatrzymać i wyciągnąć tel z etui. Czy w pełnym słońcu widoczność była idealne? Nie. Ale najczęściej wystarczyło lekko przykryć ręką ekran (nawet podczas jazdy) i wszystko było widoczne bardzo wyraźnie. Co więcej, rzadko kiedy w ogóle potrzebowałem zerkać na ekran. Był on przeważnie wyłączony, bo w komórkę wpięte są słuchawki i nawigacja przebiega na zasadzie głosowej TurnbyTurn. Nawet na bazie plików *.gpx. Świetna jest to zabawa i fajnie się sprawdziło np. na wiosennej Ukrainie, gdzie pada hasło w słuchawkach: "za 50m skręć w lewo", a tam koryto rzeki. Szybkie upewnienie się wizualne na mapie, i faktycznie trza jechać rzeką :P Nie neguję niezawodności i możliwości Garmina 64 i starszych. Neguję jego cenę i przydatność jako nawigacji motoryzacyjnej. Już tłumaczę o co mi chodzi i jakich (dla mnie) niezbędnych funkcji mu brakuje, będąc jednocześnie dwa razy droższym: -brak klawiatury qwerty. Szukanie i wpisywanie dłuższych fraz, korzystając z dżostika to jakaś udręka. Do tego, mogę się mylić, ale nie ma chyba opcji szybko, jednym kliknięciem przerzucenia się z cyrylicy na łaciński alfabet. Bardzo często z tego korzystałem. -generalnie raczej mały ekran - planowanie wizualne trasy, dodawanie punktów pośrednich, ich segregowanie, "przeciąganie" korzystając z dżojstika to jakaś udręka. Jeżeli wyświetli się na tym ekranie: najbliższy skręt, odległość do celu i punktu pośredniego, ulicę na której jesteśmy, to niewiele miejsca zostaje na samą mapę. Na smartfonie jest go aż nadto. -szybkość pracy urządzenia i dostępność opcji - włącz wyłącz nagrywanie trasy: muśnięcie paluchem; najbliższa stacja benzynowa: dwa muśnięcia paluchem; skasuj punkt pośredni: dwa muśnięcia paluchem. Też mogę się mylić, ale te operacje wymagają więcej kliknięć w 64/62. A korzystałem z nich notorycznie. -brak odtwarzacza mp3: osobista preferencja. Leci muzyka, zbliża się zakręt, muza wygasa, bada hasło: za 500metrów skręć. Nie trzeba nawet odwracać wzroku od drogi. Za urządzenie garmina z powyższymi funkcjami, trzeba wydać ponad 2000zł. Dużo. Stąd mam wrażenie, że 62/64, to świetne urządzenie w kilkudniowe wycieczki w góry. Gdzie niezawodność i praca na baterii są priorytetem. Cena 1000zł wciąż jest dla mnie zagadką, ale cóż. Wszystko kosztuje dokładnie tyle, ile jesteśmy skłonni za to zapłacić. A już w ogóle będę się upierał przy komórce jako nawigacji w wypadku Mateusza, skoro: EDIT: Dodam tutaj jeszcze jedną rzecz, relatywnie istotną. Zsiadamy z moto, idziemy do sklepu. Fullwypas Garmin kusi dużo bardziej niż smartfon, którego wszyscy i tak mają. Co więcej komórkę i tak przeważnie zabieramy ze sobą i wrzucamy do kieszeni. A navi trzeba zabierać tylko dlatego, że ktoś może podwędzić.
__________________
Marcin vel "Gruby" aka "Maurosso" Ostatnio edytowane przez Maurosso : 25.02.2016 o 20:04 |
25.02.2016, 20:06 | #19 | |
wolny strzelec
|
Cytat:
Dlaczego "odrzucasz" wszystko poniżej 1000zl ? Niedawno kupiłem używany odbiornik GPS-Medion S3867.za ok 200 zl. Idealna cena żeby sie nauczyć obsługiwać GPS i dowiedzieć sie-czego tak naprawdę potrzebuje w GPS-ie i z czym to się wszystko je? GPS chodzi ładnie,szybko i dostępne sa do niego mapy Topo 1:25.000, ma IPX 7 i zmienne baterie. Myślę ze na początek idealny sprzęt, a później można go bez strat sprzedać dalej.
__________________
Bo do niektorych rzeczy trzeba dorosnac,a do innych jest sie juz po prostu za starym. |
|
25.02.2016, 22:01 | #20 |
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Błażowa
Posty: 1,314
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 13 godz 26 min 58 s
|
Betu a jak oceniasz tego Mediona pod względem wykonania, materiałów
Jakie to robi wrażenie, jak upadnie na podłogę to warto się schylić czy od razu lepiej iść po zmiotkę |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jakie tarcze, jakie klocki przód RD04? | Łysy | Hamulce, kola, opony | 27 | 23.09.2013 11:26 |