21.09.2018, 15:22 | #11 |
Tylko pogratulować lużnej jazdy bez napinki
Trafiona pogoda I do tego jeszcze początek " Kolorów" Bieszczadzkich. W zeszłym tyg już było ładnie: |
|
21.09.2018, 16:12 | #12 |
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 59
Motocykl: XL650V
Online: 2 miesiące 5 dni 15 godz 6 s
|
To jest właśnie motocyklista.
Maluśkim taśtaśkiem zwiedzi więcej niż niejeden posiadacz motocykla w tym Ja. Ciekawy z ciebie człowiek. Pisz bo się z przyjemnością czyta i ogląda. Ostatnio edytowane przez Wojtec : 21.09.2018 o 16:13 Powód: Błąd. |
21.09.2018, 23:47 | #13 |
Konto zamknięte na stałe
Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
|
Kolejny dzien mini wycieczki przechodzi do historii. Na razie pogoda dopisała, w okolicach południa było nawet mocno ciepło ale wieczór już zaznacza się konkretnym spadkiem temperatury. Do tego wciąż prognozy na jutro są niezbyt optymistyczne. Wróćmy jednak w czasie kilkanaście godzin abym mógł podręczyć was przydługim opisem.
Poranek na campingu ujawnił rozległość terenu i osamotnienie mojego namiotu: zaparkowany był jeszcze duży, ładny camper z Francji oraz przyczepa z Łodzi, a dookoła nas wykoszona trawa, staw i pełno wolnych stanowisk. W sezonie musi tu być gwarno... Miejsce - camping pod Diablą Górą - mogę z czystym sumieniem polecić, także z dziećmi. Są place zabaw, ładna plaża, miejsca na ogniska i grille. Nie jestem bywalcem takich udogodnień, nie mam szerokiego porównani, a zaskoczyły mnie takie rzeczy jak latarnie z włącznikiem pozwalające oświetlić miejsce rozbijania namiotu czy czyste i dobrze wyposażone pomieszczenia łazienki, toalet i pralni. Ostatni raz tak ładny kemping widziałem na Bornholmie. San okazał się zbyt dużą pokusą dla mnie, opóźniłem wyjazd żeby posiedzieć trochę nad rzeką, w końcu miałem się nigdzie nie spieszyć. Pierwszym i w zasadzie jedynym punktem programu na dziś są winkle na drodze 28 między Przemyślem i Sanokiem. Czytałem, że droga jest dość mocno obłożona ruchem więc specjalnie nie leciałem tam z samego rana aby nie sprawdzać ile osób podąża do jednego z dwóch miast do pracy. Ostatecznie na zakręty przed przełęczą wjechałem po 11:00 i nie wiem jak było wcześniej ale minąłem po drodze zaledwie kilka samochodów. Posiedziałem chwilę na punkcie widokowym, zjechałem na drugą stronę kombinując skąd zrobić dobre zdjęcie serpentyny. Niestety nic takiego nie znalazłem. Przydałby się dron który był w Białym Brzegu. Na dole uznałem, że było całkiem fajnie, nie wiem kiedy przyjadę tu ponownie więc... zawróciłem, znów wspiąłem się na przełęcz i zjechałem po drugiej stronie cały czas przy minimalnym ruchu i bardzo ładnej pogodzie. Nie jest to nasz pierwszy wypad w górskie rejony, wiem czego spodziewać się po swoim osiołku. Junak, mimo małego garnka, daje radę na asfaltowych wzniesieniach chociaż oczywiście wspinaczka obciążonym pojazdem powoduje konieczność redukowania na 3, a miejscami na 2 bieg przy utrzymywaniu obrotów w okolicy 5000. Zapewne bardziej doświadczony motocyklista górski zrobiłby to wszystko inaczej, sprawniej. W okolicach Łodzi trudno jednak o tak poskładane zestawy zakrętów połączonych z nachyleniem drogi do trenowania. Nie robiłem trzeciego przejazdu przez serpentyny na dwudziestce ósemce, skierowałem się od głównej drogi na prawo i cały dzień spędziłem na drogach między Przemyślem, Sanokiem i granicą ukraińską. Bywalcy zapewne znają te rejony na wskroś, ja do tej pory miałem zaliczony tylko jeden szybki przelot bokami od Przemyśla do Ustrzyk Dolnych. Teraz nadrobiłem to z nawiązką wliczając wizytę w Arłamowie ze spektakularnym zjazdem i podjazdem do bramy i kilka zawrotek gdy napotykałem na swojej drodze zakazy wjazdu (nie dotyczy ALP - znacie to, prawda?). Dzisiejszy głód postanowiłem (jeszcze w Łodzi) zaspokoić w Myczkowcach u Obcego więc uprzedzając w pewnym momencie ssanie w żołądku skierowałem się z grubsza we właściwym kierunku. Bynajmniej nie najkrótszą trasą dzięki czemu trafiłem na odcinek drogi będący prawdopodobnie jedną z nielicznych pozostałości asfaltu pamiętającego czasy pierwszych osadników powojennych. Droga wije się między wioskami, są odcinki ze świeżo położoną nawierzchnią ale w niektórych momentach jakby uciąć nożem i zeskrobać nieudolnie resztę. Jak ktoś lubi szybko jeździć, to tutaj może gwałtownie się przebudzić. Nie jest tajemnicą, że u Obcego dają dobrze jeść. Skorzystałem z jego oferty w takim stopniu, że już dzisiaj nic więcej nie jadłem. Obżarstwo w najczystszej postaci. Była ochota na coś do popicia ale jeszcze trzeba zjechać na nocleg. Wybrałem drogę wokół zalewu, przez Polańczyk, Bukowiec do Czarna Górna do przystani motocyklowej. Do głowy mi nie przyszło aby cokolwiek rezerwować, a wjechałem na ostatnie miejsce wolne w wiacie. Niby namiot jest ale skoro zewsząd słyszę o załamaniu pogody, to podarowałem sobie ten minumum luksusu. Z niecierpilowością oczekuję poranka bo prognozy już nie raz mijały się dość znacznie z rzeczywistością. Po śniadaniu pomyślę jak dzień zaplanować. Będę musiał brać już pod uwagę skrócenie drogi do pokonania do Łodzi - chcę być w domu najpóźniej w niedzielę przed północą, a pogoda będzie w znacznym stopniu wpływała na rozłożenie trasy.
__________________
Konto zamknięte na stałe. |
22.09.2018, 08:04 | #14 | |
Konto zamknięte na stałe
Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
|
Sytuacja z 7:00, nie wygląda to źle na sobotę, jeśli przejdzie poza Bieszczadami ale jutro (na drogę powrotną) wolałbym bardziej optymistyczny widok
Jeśli pogoda nie będzie wyglądała dziś lepiej, to pokręcę się jeszcze chwilę po bieszczadzkich asfaltach, zjadę może do Obcego coś zjeść koło 13 czy 14 i będę obierał kierunek na centrum kraju żeby jutro mieć krótszy odcinek w deszczu. Cytat:
Jeszcze słowo zasłyszane wczoraj. Gdy zaparkowałem rumaka w przystani i położyłem się odpocząć usłyszałem z dołu od strony oglądających motocykl właścicieli mocnych, sportowych maszyn: ty, patrz! On był tym w Afryce! O ja p....! Zastanawiam się przez chwilę i już wiem: nalepka na owiewce ze Zlotu Afrykańskiego...
__________________
Konto zamknięte na stałe. Ostatnio edytowane przez Neo : 22.09.2018 o 08:34 Powód: Rozszerzenie żeby nie dublować wpisów pod sobą. |
|
22.09.2018, 22:47 | #15 |
Konto zamknięte na stałe
Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
|
Nie spodziewam się wielkich szans na nominację do przyszłorocznej nagrody za najciekawszą relację z podróży z ten wypad bo to oznaczałoby fatalny upadek poziomu tej części forum. Wypada jednak trzymać fason i pisać aż do drzwi garażowych czy chce się wam to czytać czy nie
Zgodnie z zapowiedziami, a wbrew moim oczekiwaniom od rana padało, z niewielkimi przerwami ale raczej równo. Doczekałem cierpliwie do 11 ale widząc, że na poprawę szans nie ma, a umówiliśmy się z Marcinem na obiad i pogaduchy na 13:00 u Obcego, więc trzeba się było spakować i ruszyć na trasę będącą jednocześnie moim ostatnim rzutem oka na Bieszczady z perspektywy motocyklisty. Mam w planach kilka pobytów jeszcze w tym roku w krajowych górach ale raczej już tylko z plecakiem. Na spotkaniach z ciekawymi ludźmi czas płynie zupełnie inaczej, zanim się zorientowałem było po 15:00, a ja chciałem urwać dzisiaj garść kilometrów z drogi powrotnej. Na plus zaliczam odsunięcie się deszczu w tym czasie gdzieś na wschód, informację zaczerpniętą bezpośrednio u źródła o rozwijającej się bazie noclegowej u Obcego oraz możliwość zobaczenia na żywo Transalpa którego oferta sprzedaży wywołała ostatnio niepotrzebną dyskusję. Powiem wam że motocykl jest bardzo ładny z każdej strony i pod każdym kątem. Wygląda o niebo lepiej na żywo niż na zdjęciach. Do tego stopnia mi się podobał, że bałem się na niego wsiąść. Bałem się swojego braku hamulców i tekstu który mógłby wyrwać się z ust: >>biorę go!<<. Nie, przepraszam Marcin, jeszcze nie teraz. Z resztą coś mi mówi, że długo to on u Ciebie nie postoi... Myczkowce opuściłem jakoś przed 16:00, było już dla mnie jasne że nocleg wpół drogi do Łodzi to mrzonka, a przejmujący chłód narastający z każdym pokonywany kilometrem dodatkowo skracał mi chęci do jazdy. Po powrocie muszę koniecznie zrewidować i doposażyć swój strój na chłodniejsze dni bo grzanym manetkami nie zapewnię wystarczającego komfortu. Kłaniają się przede wszystkim ocieplacze na kolana... Po przejechaniu 101 kilometrów zawinąłem do dzisiejszej bazy noclegowej o ładnej nazwie Stary Lwów. Na jutro widzę mieszane prognozy, zobaczymy co dzień przyniesie. PS zdjęć nie widać, bo dzisiaj nic nie zrobiłem. Ot, taki zwykły, szary dzień.
__________________
Konto zamknięte na stałe. Ostatnio edytowane przez Neo : 22.09.2018 o 22:52 Powód: błędy |
22.09.2018, 23:08 | #16 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 4 min 9 s
|
Fajnie, zazdroszczę wypadu
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
22.09.2018, 23:16 | #17 |
Konto zamknięte na stałe
Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
|
|
23.09.2018, 22:21 | #18 |
Neo,czy Chcesz ,czy nie. czytasie i paczysie.
Jak to ?fotek nie ma ?
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
24.09.2018, 11:40 | #19 |
Konto zamknięte na stałe
Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
|
A dziękuję bardzo, oby inni też nabrali ochoty na wrzucanie swoich opisów nawet małych wypadów. Przecież nie oszukujmy się, takich jest większość. Bardzo lubię duże relacje większych wyjazdów ale te mniejsze też są fajne i potrafią zainspirować A fotek nie ma bo pogoda - głupie wytłumaczenie w ustach kogoś kto fotografował zawodowo - kompletnie odebrała chęć na wyciąganie aparatu.
Krótka wycieczka dobiegła szczęśliwie końca, wczoraj tuż przed 17 zaparkowałem w garażu. Na całej trasie mimo mich obaw była sprzyjająca pogoda, nawet poświeciło trochę i pogrzało. Od Kielc ciężkie chmury zmusiły do porzucenia bocznych dróg, leciałem już cały powrót główną drogą (74-ką) ale że niedziela, to i ruch niewielki, ciężarówek prawie zero, mogłem poszaleć Mam nadzieję cichą, że to nie będzie moja ostatnia wycieczka na dwóch kołach w tym roku. Na pewno pokręcę się wokół komina i jak tylko zrobię jakieś mniej lub bardziej sensowne fotki, to sklecę mini relację i ją na forum wrzucę ku uciesze obserwujących Jeszcze kilka statystyk dla ciekawych jak się jeździ takim maluchem: Ważę ~91kg plus ciuchy kilka kg i bagaż 11kg czyli jest jeszcze zapas (dopuszczalna waga 150kg, motocykl na sucho waży 120kg) ale pod obciążeniem czuć niewystarczające hamowanie w sytuacjach podbramkowych. Średnia prędkość ruchu (postoje odliczone) na trasie z Łodzi w Bieszczady i powrót to 60km/h, maksymalna pod obciązeniem wyszła 103km/h ale to musiało być z górki, realnie na płaskim 85-90 km/h, na podjazdach zdecydowanie czuć brak mocy ale wszędzie gdzie chciałem to wjechałem. Inna sprawa, że jadąc ze mną pewnie byście się wynudzili tempem emeryckim. Łącznie w cztery dni przekroczyłem 1000km, co jak czytam niektórzy potrafią w dobę nakręcić... ale co kto lubi. Spalanie (wyższe dzięki górskim terenom) na poziomie 3,1l/100km - tu ciekawostka: na fabrycznym gaźniku spalanie było wyższe niż na włożonym później Mikuni. Nie znam się na regulacjach gaźników więc tu też może być przyczyna Końcowe wnioski: było fajnie, szkoda że nie częściej; muszę naprawić wskazanie poziomu paliwa bo wprowadza mnie w błąd, no i poszukam dobrych ocieplaczy na kolana zanim zaczną się same o nie dopominać... Tak, wiem, stałe pytanie: "kiedy kupisz porządny motocykl?". Pierwsi się dowiecie jak zacznę szukać dobrych ofert :P Ostatnio edytowane przez Neo : 24.09.2018 o 11:55 Powód: dodanie fotek |
24.09.2018, 19:56 | #20 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Łódź
Posty: 1,290
Motocykl: RD01
Online: 2 miesiące 3 dni 12 godz 25 min 48 s
|
Neo ile taki luksus w przystani trzeszczy
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rajd Bieszczadzki 3 | irekafrica | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 9 | 28.03.2019 13:08 |
Bieszczadzki Piknik Terenowca (początek września) | Elwood | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 3 | 07.04.2009 10:42 |