Rodzinnie Teslą po Islandii.

[Emek]

Ja tam się nie znam i nie byłem na Islandii ale mam tam kumpla i paru kumpli co bywają regularnie. Jest sens bawić się tam w jazdę Teslą skoro w wiele miejsc plaskaczem po prostu się nie wjedzie? Nie lepiej wziąć 4x4 i mieć szersze opcje?

Emek,
Do większości z tych atrakcji, które chcemy odwiedzić prowadzą, krótkie asfaltowe lub żwirowe odnogi od drogi 1 (czyli Ring Road) lub parkingi są przy 1 i dalej idzie się z buta. Większość dróg klasy F (czyli takich gdzie potrzebujesz coś wysokiego i 4x4) są (lub mogą) być w zimie zamknięte. My tam nie mamy w planie wyrypy off-road

Zerknij poniżej na islandzkie traffic info (podawałem ten link już wcześniej). Wszystko na czerwono to jest nieprzejezdne a na niebiesko to ślisko:

https://umferdin.is/en

P.S. Tesla Model Y Long Range, który wypożyczamy jest AWD i ma mieć zimowe opony z kolcami . Po drugie ja już jestem samochodowo chyba nieodwracalnie zboczony więc ciężko mnie do ICE przekonać Poza tym prawilne 4x4 jest sporo droższe niż Tesla (choć taki Forester ciutkę tańszy). Plus 'paliwo' w tej Tesli mam za free...

[Ronin78]

Dla Polaka nie ma nieprzejezdnych dróg, nie ma takiej mapki

[Emek]

Droga jak droga ale bród zatrzymać może każdego plaskacza.

Też prawda, tylko mnie nic nie wiadomo o żadnych brodach w miejscach gdzie będziemy (wywiad zrobiony przez StreetView i opisy w necie). Jak pisałem to w większości asflatowa (jak mi się wydaje) wycieczka.

[colles]

Napisał nabrU

Też prawda, tylko mnie nic nie wiadomo o żadnych brodach w miejscach gdzie będziemy (wywiad zrobiony przez StreetView i opisy w necie). Jak pisałem to w większości asflatowa (jak mi się wydaje) wycieczka.

Hej,
Bylem 3x na Isladnii w różnych terminach
Luty, maj przełom lipca/sierpnia. Niestety pogoda tam jest tak nieprzewidywalna,że jak gdzieś pojedziesz to może być problem z powrotem.
W maju w przeciągu 2h mieliśmy cztery pory roku od deszczu przez słońce po śnieg. W tym roku przyszedł taki atak zimy, że auta stały przez tydzień wzdłuż drogi bez możliwości przejazdu i to nie daleko na krańcach a główna droga przelotowa
Skup się raczej na Golden Circle ewentualnie południe wyspy.
Powodzenia i udanego wyjazdu bo miejsce zajefajne

[gdziala]

Islandia uczy pokory.... Twoje plany na początek grudnia mogą się zrealizować w 100 albo w 10 % . Tu nie ma gwarancji i nikt nie jest w stanie powiedzieć jaka będzie pogoda. Czasami samolot odwołany bo sztorm i wieje, czasami jak uda się wylądować to droga z lotniska zamknięta a czasami jest zajefajnie i człowiek wraca zadowolony. Tego Ci życzę

Napisał colles

Hej,
Skup się raczej na Golden Circle ewentualnie południe wyspy.
Powodzenia i udanego wyjazdu bo miejsce zajefajne

Dzięki za info. Plan jak - już wyżej napisałem - zmodyfikowany i pokrywa się z Twoją propozycją.

Napisał gdziala

Islandia uczy pokory.... Twoje plany na początek grudnia mogą się zrealizować w 100 albo w 10 % . Tu nie ma gwarancji i nikt nie jest w stanie powiedzieć jaka będzie pogoda. Czasami samolot odwołany bo sztorm i wieje, czasami jak uda się wylądować to droga z lotniska zamknięta a czasami jest zajefajnie i człowiek wraca zadowolony. Tego Ci życzę

Nie jestem z tych co to wykupują wczasy 'all inclusive' w ciepłych krajach (choć taki - ze względu na rodzinę - miał być wstępny plan) więc jestem nastawiony optymistycznie... Jak będzie zobaczymy

[Silv]

Byłem z rodzinką w czerwcu. Dzieciaki 3 i 5 lat. Były dni że zasuwaliśmy w czapkach i przeciw wiatrówkach. Innego dnia w górach w krótkich rękawkach i opaleniznę się łapało. Jeżeli zima to przygotujcie się na deszcz, śnieg i silny wiatr. I swoje plany zredukuj o 50% bo nie wszędzie wjedziesz autem. Szwagier opowiadał że z lotniska w Keflawiku do Reykiaviku w grudniu auta stały z 2 tygodnie zanim je zabrali z powodu śniegu. Nie wiem w jakim wieku masz dzieciaki ale Islandia uczy pokory i warunki są zgoła inne niż te zimą u nas. My głównie skupialiśmy się na trasie 1 na południe do miejscowości Vik i codziennie wracaliśmy do Reikiaviku. Auto wynajmowaliśmy u Polki- nie wiem czy ma teslę ale wyszło całkiem tanio i chyba/zwłaszcza zimą wybrałbym tą opcję ponownie. Jak dobrze pójdzie to może jeszcze na jakąś erupcję wulkanu się załapiesz. W Grindavik gdzie jednego dnia się stołowaliśmy w porcie miasteczko zsotało ewakuowane ze względu na pęknięcia ziemi spowodowane trzęsieniem ziemi. Islandię polecam ale chyba jednak wolę tą letnią porę chociażby przez długość "dnia", który będzie teraz dosyć mocno Cie ograniczał. Powodzenia i spełnienia planu.

Napisał Silv

Byłem z rodzinką w czerwcu. Dzieciaki 3 i 5 lat. Były dni że zasuwaliśmy w czapkach i przeciw wiatrówkach. Innego dnia w górach w krótkich rękawkach i opaleniznę się łapało. Jeżeli zima to przygotujcie się na deszcz, śnieg i silny wiatr. I swoje plany zredukuj o 50% bo nie wszędzie wjedziesz autem. Szwagier opowiadał że z lotniska w Keflawiku do Reykiaviku w grudniu auta stały z 2 tygodnie zanim je zabrali z powodu śniegu. Nie wiem w jakim wieku masz dzieciaki ale Islandia uczy pokory i warunki są zgoła inne niż te zimą u nas.

Dzięki,
Dzieciaki to już nie dzieciaki (19 i 24 lata ) więc spoko. Co do zimy i różnych warunków to jestem świadom 'powagi sytuacji' i plany będziemy na bieżąco dopasowywać o ile zajdzie taka potrzeba (np. obserwuję webcamy na '1' jak to wygląda i na razie nie jest źle - nawet jest mniej sniegu na wschodzie)

Napisał Silv

My głównie skupialiśmy się na trasie 1 na południe do miejscowości Vik i codziennie wracaliśmy do Reikiaviku. Auto wynajmowaliśmy u Polki- nie wiem czy ma teslę ale wyszło całkiem tanio i chyba/zwłaszcza zimą wybrałbym tą opcję ponownie.

O widzisz to miałeś ciutkę chyba gorzej od nas z tą jazdą, bo my śpimy w każdą noc gdzie indziej po trasie (poza dwoma ostatnimi nocami w Reykjaviku)

Napisał Silv

Jak dobrze pójdzie to może jeszcze na jakąś erupcję wulkanu się załapiesz. W Grindavik gdzie jednego dnia się stołowaliśmy w porcie miasteczko zsotało ewakuowane ze względu na pęknięcia ziemi spowodowane trzęsieniem ziemi. Islandię polecam ale chyba jednak wolę tą letnią porę chociażby przez długość "dnia", który będzie teraz dosyć mocno Cie ograniczał. Powodzenia i spełnienia planu.

Wiemy o Grindvik i obserwujemy sytuację, ale to lokalna sprawa i żadnej erupcji raczej tam nie zobaczymy bo dojazd w ten rejon jest zamknięty- nie darmo Islandia nazywana jest krajem lodu i ognia.
Nie zawsze plany 4 osób da się tak zgrać, że letni termin wszystkim pasuje.