|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
27.02.2018, 15:04 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: nad rzeczką , opodal ...
Posty: 640
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 2 tygodni 3 dni 18 godz 27 min 54 s
|
|
27.02.2018, 16:58 | #2 |
Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Zgierz
Posty: 190
Motocykl: była AT jest TA
Przebieg: rośnie
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 6 godz 31 min 47 s
|
Do domu dojechałem, choć trochę zmarznięty to bardzo zadowolony. Cel osiągnięty, bogatsze doświadczenia. Zimową porą aura ma więcej możliwości by urozmaicić wyjazd na motocyklu, niż latem. Było kilka momentów gdy wydawało nam się, że to najtrudniejsze jest za nami ale tak nie było...
|
27.02.2018, 18:41 | #3 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: SinCity
Posty: 449
Motocykl: już nie AT :( jest TT955i
Online: 3 miesiące 3 tygodni 10 godz 54 min 25 s
|
Przynajmniej komary Was nie pocięły
__________________
|
27.02.2018, 20:11 | #4 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 45 min 15 s
|
Żartowniś
Piątkowym przedpołudniem spotykamy się ze Zbyszkiem, który poprzedniego dnia dojechał w okolice Garwolina z Łodzi. Zamiarujemy dojechać gdzieś na UA, przenocować i w sobotę dotrzeć do HP. Przed nami ok 500km. Jazdę i odpoczynki wyznaczają warunki drogowe, zamarzające dłonie i szybki kasków. O dziwo, gogle z podwójną szybką sprawują się wyśmienicie. Jedziemy ostrożnie, bo obaj mamy do kogo wracać. Na każdym postoju podchodzą ludzie na pogawędkę i o dziwo, nie wyczuwamy w ich tonie ironii. Temperatura spada z każdym kilometrem, główne drogi czarne. Zamość, Tomaszów, granica… Mimo, że podjeżdżamy pod szlaban omijając kolejkę, obsługują nas błyskawicznie po obu stronach. Na podchwytliwe pytanie dlaczego zimą, odpowiadam historyjką, jak to latem byłem u znajomego Ukraińca, który poczęstował mnie ciepłą samogonką. Na moje pytanie- dlaczego ciepła?- odpowiedział- „jak jest leto i topło, to i samogończyk topłyj. A jak choczesz napitsa zimnogo, to pryjeżdżaj zimoj!” No więc jadę… Umówiliśmy się ze Zbyszkiem na hardkor- 3noce w namiocie. Patentem miał być jeden namiot rozstawiony w drugim. No i dużo spirytu, bo podobno tylko po nim się to udaje. Bo ciepło musi być! Jeszcze w Żółkwi życie zweryfikowało nasz chytry plan, bo wszystko, co było 1m od drogi pokryte było śniegiem po kolana. Każda boczna droga biała a najczęściej z pojedynczymi ludzkimi śladami w kopnym śniegu. Zaczęła się zadymka przy -12C i nastała ciemność. Pojawiła się wersja „na bogato”, przed którą żaden z nas się nie bronił. Dojechaliśmy więc tylko do Lwowa, czyli dziś ok 350km. Bazaltowa kostka w centrum jest znana wśród motocyklistów. Zwłaszcza mokra. Dziś była oblodzona i przypudrowana śniegiem. To był deser dzisiejszej jazdy. IMG_3466.JPG Noc w białym puchu obleczonym w czyste poszewki w Żorżu to wydatek 45zł z bogatym śniadaniem za wersję turystyczną. Nocna przechadzka po Lwowie pozwala zobaczyć znane miejsca w innym, ciekawym świetle: IMG_3476.JPG IMG_3477.JPG IMG_3474.JPG IMG_3469.JPGPrzy okazji odnajduję też akcent mojej poprzedniej opowieści o dowódcy mojego dziadka IMG_3482.JPG Pogoda rankiem stabilizuje się na -12C, co Zbyszek kwituje krótkim: rześko. Mnie kojarzy się z rzeźnią, ale nie sprzeczamy się o drobiazgi tylko jedziemy dalsze |
27.02.2018, 22:23 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Łódź
Posty: 1,290
Motocykl: RD01
Online: 2 miesiące 3 dni 12 godz 40 min 15 s
|
Tomek ten wlot wentylacyjny w kasku zakleiłeś czy na bogato Twardziele
|
27.02.2018, 23:05 | #6 |
to ja tez klęknę
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
28.02.2018, 13:26 | #7 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 45 min 15 s
|
Wolly, zapomniałem o tym wlocie. Chyba deflektor robi robotę, bo ryło nie marzło. Zresztą z tą wentylacją było dobrze, bo szybka nie parowała i tym samym nie zamarzała. Dopiero koło -15C lód pojawiał się od góry.
Niedaleko dojechaliśmy. Po 40km muszę dołożyć drugą koszulkę Merino . Więcej nie mam. W razie W jest jeszcze przeciw deszczówka, ale tej nie lubię, bo się w niej pocę. Zwłaszcza spodnie. Jadę w starych spodniach z podpinką i kalesonkach Merino , w skarpetkach termo plus, a goreteksowe wkładki w butach zamieniłem na filcowe ze sreberkiem. Na rękach zwykłe rękawice, bo w takich na snowbord nie było czucia kierownicy. No i oczywiście gazeta na klatę. Czytana w przerwach daje prawdziwą mądrość motocykliście. Nie jakaś kolorowa, ale gęsto zadrukowana- taka jest najlepsza. Bo widok motocyklisty czytającego na poboczu drogi gazetę to cenne punkty dla całej motocyklowej społeczności. A i przydała się kiedy przy pakowaniu było czym okręcić flaszki, żeby nie dzwoniły. Bo z kolei takie nagłe stuknięcie potrafi odebrać sporo z trudem zbieranych punktów. Demaskuje, obnaża, a przypadkowy człowiek, który je usłyszy wydaje się mówić wzrokiem: „a tak dobrze mu z oczu patrzyło...” W przerwie na zaprawce spotykamy bardzo zadowolonego z życia Ukraińca. Po dłuższej rozmowie dowiadujemy się, że jest motocyklistą, ma dużego KTM i cieszy się ukraińską swobodą. Ma na imię Swen a z pochodzenia jest Niemcem ożenił się z Ukrainką i ma jedyną na Ukrainie firmę produkującą łychy do małych koparek IMG_3485.JPG IMG_3505.JPG Zatrzymujemy się też przed dawnym klasztorem kapucynów w Olesku. Budynku zamkniętego na głucho pilnuje wesoły smok. IMG_3499.JPG IMG_3502.JPG IMG_3504.JPG Z pobliskiego zamku wychodzi sam jegomość Kasztelan i zachęca nas do choć pobieżnego zwiedzania, opowiadając przeróżne ciekawostki o Sobieskim. Dowiedzieliśmy się, że jako król miał do dyspozycji wyjazdowych sześć koni, podczas kiedy zwykłemu szlachcicowi przysługiwały tylko cztery. Konie Sobieskiego nie miały lekko, bo jako namiętny czytacz, wszędzie zabierał ze sobą całe kufry książek. Gazet wtedy jeszcze nie było, bo te, jak wiadomo, pojawiły się dopiero wraz z produkcją motocykli IMG_3515.JPG IMG_3520.jpg Z Oleska, gdzie urodził się Sobieski, do Podhorców, gdzie był chrzczony niedaleko. Nas interesował ostatni na naszej drodze spożywczak; niestety był zamknięty. Musiało wystarczyć to, co znajdziemy w głębi naszych bagaży. Mając na uwadze przygotowania Ukraińców do możliwych utrudnień w dojeździe do Huty Pieniackiej decydujemy się jechać najkrótszą leśną drogą, co w porównaniu z lodowymi koleinami na podrzędnych drogach wygląda korzystniej. Nie wiemy, jaka ta droga przez las będzie, ale przynajmniej będzie ciepło. no i 4razy bliżej. Niezauważeni przez nikogo odjeżdżamy z Podhorców w kierunku Złoczowa i po paru km, za kapliczką ze źródłem wjeżdżamy w las. IMG_3525.JPG Droga jest przetarta przez traktory, skuta lodem i przypruszona śniegiem. Póki jest poziomo, daje się jechać, ale kiedy zaczyna się lekko pod górkę, kończy się przyczepność. W zeszłym roku, w takich warunkach pomogło upuszczenie powietrza do 0.5atm, ale w tym roku nadchodzi czas na naszą tajną broń. IMG_3527.JPG IMG_3531.JPG IMG_3534.jpg Dzida!!! IMG_3535.JPG IMG_3543.JPG |
01.03.2018, 03:01 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 45 min 15 s
|
Droga pnie się pod górę i bez kolców kosztowałaby nas litry potu, co przy -11C i wciąż tężejącym mrozie byłoby słabe. Pierwsza euforia przyczepności mija szybko. To, co przykryte śniegiem i przygniecione szeroką oponą traktora jest mocno nierówne. Co chwila czyha koleina, w którą zapada się koło motocykla. Przód sobie, tył sobie. Balansujemy nie tracąc prędkości, choć często i tak ściąga nas na środek, gdzie leży wał nieugniecionego śniegu z zamarzniętą powłoką. Koło wtedy zapada się i buksuje mimo kolców.
IMG_3536.JPG Z tego miejsca widać na przeciwległym wzgórzu miejsce po grodzisku Pleśnisko z XIw IMG_3544.JPG DSCN1884.jpg tu widać kontrast z przeszłością IMG_3546.JPG Droga wznosi się i opada i z każdym kilometrem spod śniegu wystają coraz większe niespodzianki. Za chwilę nieuwagi trzeba zapłacić. Jedna z dwóch wywrotek na tym wyjeździe DSCN1881.jpg IMG_3556.JPG coraz częściej sypie śnieg Szukam miejsc, gdzie powinny odchodzić ścieżki do okolicznych wiosek, które podzieliły los Huty Pieniackiej. Dziś z nich nie skorzystam, ale kiedyś latem odnajdę polanę ze źródłem, spalonego Huciska Werchobuskiego, Huciska Pieniackiego, Majdanu Pieniackiego... IMG_3571.JPG Od skrętu do byłej Huty Szklanej już tylko krok na polanę Huty Pieniackiej. Pojawia się świadomość celu. Sama droga może być też pięknym celem, ale w tym przypadku łatwo wychwycić ten moment, kiedy radość z adventure zamienia się w nostalgię. Cicho wyjeżdżamy z lasu na polanę IMG_3575.JPG IMG_3578.JPG DSCN1898.jpg Zbyszek często porównywał nasz wyjazd do zdobywania szczytu. Mówił- dojazdówka, aklimatyzacja, wybór dogodnej drogi, atak na szczyt, a w razie załamania pogody mieliśmy umieć w każdej chwili się wycofać IMG_3608.JPG IMG_3611.JPG Jednak szczęście dopisywało i dojechaliśmy z łatwością. W przeciwieństwie do alpinistów, my na naszym szczycie mieliśmy założyć obóz i przetrwać choć 24godziny. Już po ciemku odszukałem niezamarzające źródło, ale kiedy wracałem, po 300m woda w menażce zamarzła. Namiot, ognisko, herbata, kiełbasa, chleb...prozaiczne biwakowe czynności w tych warunkach nabierają znaczenia. Było -20C. Zaczęła się zamieć i zapowiadała się długa, mroźna noc. Koło drugiej zorientowałem się, że Zbyszek nie napompował materaca. Było już -25C... IMG_3628.JPG Ostatnio edytowane przez ATomek : 18.08.2018 o 19:08 |
01.03.2018, 08:45 | #9 |
Michał
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Siedlce-Warszawa
Posty: 2,214
Motocykl: RD07a
Przebieg: do neg.
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 59 min 19 s
|
Co tam mróz, jak w człowieku wewnątrz jest ogień!
|
01.03.2018, 09:05 | #10 |
Moderator
|
Niesamowite.... pomysł, realizacja, spokój.... a nad wszystko przebija idea i temat... śledzę od dawna ten wątek i jestem pod wrażeniem... dzieki wogóle
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 slot Huta Pieniacka | piotrekk | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 20.09.2013 20:44 |
Huta Pieniacka | Barył | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 04.08.2011 10:53 |
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. | Ciapek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 17.08.2009 14:13 |
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy | JuIo | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 28.07.2009 00:13 |
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 | vostock | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 7 | 23.07.2009 13:06 |