|
23.05.2014, 06:32 | #1 | |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Cytat:
To wszystkie lasy też ogrodzimy. Bo nie ma że teren Skarbu Państwa i tu możesz sobie jeździć do woli. też ma właściciela i takie same ryzyko odszkodowania niesie. Nie, mam lepszy pomysł. Tych skurwysynów na motorkach, quadach i terenówkach co niszczą jest tak mało, że wszyscy Ci WŁAŚCICIELE złożą się na 1ha ziemi gdzie zamknie się takich szkodników. Po co zaraz grodzić wszystkie działki w Polsce? przecież gdziekolwiek jedziesz, to nie Twoje. Dlaczego nie możesz tego uszanować? Po co kupował taki crossa, quada, terenówkę jak nie ma gdzie jeździć? nie byłoby takich co nie potrafią uszanować własności - nie byłoby linek między drzewami. Dlaczego Kowalski ma przejmować odpowiedzialność za czyjąś głupotę? Ostatnio edytowane przez Ziarko : 23.05.2014 o 06:52 |
|
23.05.2014, 07:29 | #3 |
Zakonserwowany
|
Rozwieszanie linek między drzewami i przykrywanie dech z nabitymi gwoździami na ścieżkach ukrytych pod liśćmi to bandyctwo , tak samo jak jazda naćpanym czy najebanym autem , ale jakoś nie wszyscy mają tego świadomość i dochodzi do tragedii !
Jeśli ktoś rozjeżdża pola uprawne albo jeździ po młodnikach , parkach i terenach łowieckich to jest to wyłącznie weekendowy sfrustrowany turystą z miasta , którego na moment spuszono ze smyczy ! Sam bym im skopał dupę za to . Ale mam na to od dawna wyjebane i jeżdżę tam gdzie długość smyczy frustratów nie sięga i Wam również tego życzę bo kiedyś przyjdzie ten dzień że będziesz mógł sobie tylko popatrzeć na enduraka ponieważ zdrowie nie pozwoli ci na nim jeździć , więc żyj chwilą ......
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
23.05.2014, 07:31 | #4 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
@Ziarko
Mowa o drucie pomiedzy drzewami a nie grodzeniu lasu. Masz bol dupy ,ze ktos wtargnie na twoja ulubiona laczke to zrob plot. Wtenczas nikt nie wjedzie bo zobaczy plot. Zwierzakow w to nie mieszaj.Moga wedrowac jak chca...poki oczywiscie nie trafia na twoje sidla czy dubeltowke. Sredniwiecze minelo a co niektorym ciagle marza sie samosady.. Wlasnie przez takie nastawienie jest tak rozbudowane prawo,co by sie ludzie nie zabijali nawzajem |
23.05.2014, 07:57 | #5 | |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Cytat:
Sowizdrzał - znaki tak. Ale nie grodzenie. Nie jesteśmy sami na tej planecie. |
|
23.05.2014, 09:34 | #6 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: PRZEWORSK
Posty: 412
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 1 dzień 23 godz 43 min 39 s
|
Moim zdaniem druty, deski itp. nie zawsze są rozwieszane przez właścicieli terenu. Umieszczają je po prostu "ludzie", nienawidzący motocyklistów, kładowców itp. Przyczyną tej, w większości przypadków jest oczywiście nieodpowiednie zachowanie pewnych osobników, i na to nie ma rady.
Ostatnio kilkakrotnie spotkałem się z atakami podczas normalnej (w miarę przepisowej) jazdy po drodze przez miejscowość. Wygląda to tak, że z posesji przy drodze wyskakuje do mnie gość i wrzeszczy, wymachuje rękami itp. O co chodzi ? ... Ano o to, że po tej drodze śmigają sobie ścigacze i korzystając z w miarę dobrej drogi odkręcają ile się da. A mnie się obrywa bo jadę powoli, a słychać, bo jadę afryką z arrowem. Tak sobie myślę, że dzisiaj deski, druty w lesie. A jeśli takiemu frustratowi odbierze rozum, to zacznie na drodze rozsypywać piach, kamienie, czy inne świństwo. A co niech się rozpier... jak nie potrafi powoli jeździć. Będzie jednego mniej.
__________________
1) Cztery koła poruszają ciało, a dwa duszę. 2) Szczury są jak ludzie, choć odwrotnie może być. Ostatnio edytowane przez BIAŁY : 23.05.2014 o 09:37 |
23.05.2014, 07:32 | #7 |
Turysta DualSport
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
Ziarko, zaczynasz gadać takie bzdury, jak niektórzy z tych eko-potłuczonych na forum lasów.
Mam nadzieję, że to tylko z emocji, więc spróbuję - oznaczenie wjazdów do lasów wcale nie jest takie głupie. Oczywiście lesni się przed tym bronią, bo robota, koszty, bo wystarczy im zapis w ustawie, żeby mieć władzę i utrzymywać formacje paramilitarne, jak 40 lat temu. Ale te czasy juz minęły - mapy lasów przestały być poufne, zainteresowanie wojska i służb tymi terenami znacznie zmalało, a drewno przestało być materiałem strategicznym. Dzisiejszy obywatel ma prawo wiedziec, gdzie obowiązuje jakis przepis, ZWŁASZCZA w kwestii majatku państwowego. Granica tego terenu powinna byc JAKKOLWIEK zaznaczona. Wyobraź sobie sytuację, w której planując autem przejazd np. 200 km musisz nauczyc sie na pamięć wszystkich (!) po drodze znaków, miejscowości, skrętów, słupków i ograniczeń. Raz skręcisz źle, albo pojedziesz o 10 za szybko - wyskakuje niebieski ludzik i mówi ,,mandat''. Naprawdę chcesz żyć w takiej rzeczywistości?
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
23.05.2014, 11:53 | #8 | |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 28 min 4 s
|
Cytat:
|
|
23.05.2014, 12:19 | #9 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 28 min 4 s
|
Nigdy nie miałem konfliktu z właścicielem terenu po którym jeżdżę. W życiu jednak zdarzają się różne zdarzenia i w razie czego należy naprawić szkody które się wyrządzi. To takie wywiązywanie się ze zobowiązań, chociaż czasem nie były one zawierane. Tu nie chodzi o jeżdżenie po terenie. Bo dla lasu to praktycznie bez znaczenia - no może za wyjątkiem rezerwatów czy parków. Tu idzie o nienawiść jednych do drugich. Pieszych do zmotoryzowanych, wegetarian do mięsożerców, wierzących do niewierzących itd itp.
Ta nienawiść powoduje,że nie idzie się dogadać z korzyścią dla wszystkich- tylko rycie, linki ,pogróżki, złość.. |
23.05.2014, 07:37 | #10 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 28
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 5 dni 1 min 39 s
|
Przypadkiem nie lepiej jest zacząć od siebie i swojego otoczenia ....? Kto lepiej wie,widzi i częściej spotyka baranów ryjących gdzie popadnie niż my - mieszkający w danym rejonie ? Znacznie skuteczniejsze od zakazów,obław,linek jest (co sprawdziłem) wywarcie wpływu na ryjących poprzez rozmowę - czy to grzeczną i logiczną (jeżeli jest z kim rozmawiać) czy też opierdol lub ... wpie..ol ! Wystarczy takim szczeniakom (lub osobnikom z kryzysem wieku średniego) orzącym prywatne uprawy,rezerwaty, tereny chronione wytłumaczyć! A to czy będzie to tłumaczenie słowne czy ręczne .... zależy od odbiorcy. Zdedcydowanie jestem zwolennikiem tłumaczenia logicznego i kulturalnego - jeżeli nie "kierowcom" to ich rodzicom,znajomym.:]
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dyskusja o pewnej Afric'e | Qba | Inne tematy | 27 | 19.11.2012 21:52 |