Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Pamiętnik > Izi

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28.07.2010, 15:05   #251
jurek
 
jurek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 111
Motocykl: X-challange, CRF1000l
jurek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 19 godz 18 min 33 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wojteak Zobacz post
Giziu, o ile wiemy, to Tadżykistan, nie Kazachstan. Obecnie już chyba Duszanbe.
Rozmawiałem z Olą i ciało jest w drodze do Dushanbe gdzie dotrze jutro rano.

Ubezpieczyciel ma wyznaczoną firmę, która przetransportuje ciało do Polski.
jurek jest offline  
Stary 28.07.2010, 15:07   #252
giziu
 
giziu's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 614
Motocykl: jeszcze będę jeździł XRV...
giziu jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 4 godz 22 min 55 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał jurek Zobacz post
Ubezpieczyciel ma wyznaczoną firmę, która przetransportuje ciało do Polski.
Czy to jest pewna informacja?
__________________
Jednakowoż wybrałem prawidłowo...Afryczkę na Królową
giziu jest offline  
Stary 28.07.2010, 15:14   #253
Robert Movistar
 
Robert Movistar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 344
Motocykl: RD04
Robert Movistar jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 4 godz 14 min 34 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał giziu Zobacz post
Czy to jest pewna informacja?
Jak na razie to tak Giziu. Ubezpieczyciel jest w kontakcie firmą transportową.
Na dalsze informację przyjdzie nam poczekać aż ciało znajdzie się w Dushanbe.
Robert Movistar jest offline  
Stary 28.07.2010, 15:18   #254
ich


Zarejestrowany: Jul 2010
Posty: 4
Motocykl: RD03
ich jest na dystyngowanej drodze
Online: 13 godz 9 min 54 s
Domyślnie

składam Kondolencje ..........
ich jest offline  
Stary 28.07.2010, 15:44   #255
Wolf


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: UĆ
Posty: 4
Motocykl: TRANSALP
Wolf jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 godz 11 min 18 s
Domyślnie

W opiece miej Bliskich sobie, potrzebują Ciebie bardziej niż kiedykolwiek...
Mam nadzieję poznać Ciebie Tam, bo tutaj nie zdążyłem niestety.
Kondolencje dla Rodziny
Wolf jest offline  
Stary 28.07.2010, 15:56   #256
baransky
 
baransky's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 47
Motocykl: Triumph Tiger 955i
baransky jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 17 godz 29 min 27 s
Domyślnie

Jest mi niesłychanie ogromnie przykro patrzeć, gdy odchodzi osoba, która zaszczepiła u mnie ADV.
To w dużej mierze dzięki relacjom chłopaków z dalekiej Azji jeżdżę teraz tym, czym jeżdżę.

Nie znaliśmy się osobiście, ale miałem (mam i będę miał) do Iziego ogromny respekt za to, czego dokonał. Pokazał, że jeśli się chce - można nawet tutaj w Polsce poukładać sobie życie tak, by móc wyjechać daleko w nieznane na szmat czasu i dodatkowo relacjami z tamtąd pierwszorzędnie umilić innym czas.

Wspominając trudności, które z towarzyszami przezwyciężali w wyprawach,
sposób, w jaki zginął, brzmi kompletnie abstrakcyjnie.

Już wiem, że zgrubienia / gumowe ramki na krawędziach fabrycznych szyb nie są dla wyglądu.

Kiedyś dotrę w to miejsce i zapalę świeczkę.
Izi, szerokości gdzieś tam.....
__________________
Po prostu 'Baran'.
baransky jest offline  
Stary 28.07.2010, 16:56   #257
borys609
 
borys609's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 835
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
borys609 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
Domyślnie

Od koleżanek i kolegów niejednokrotnie słyszałem: "Musisz poznać Iziego, to niesamowity gość".. Jego relacje z podróży pozwoliły mi ukształtować w głowie Jego obraz. Cierpliwie czekałem na Jego powrót, by osobiście uścisnąć mu dłoń. Będę musiał poczekać trochę dłużej...
Nieodżałowana strata...
Kondolencje dla rodziny
borys609 jest offline  
Stary 28.07.2010, 17:59   #258
baszan


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Trójmiasto
Posty: 2
Motocykl: RD07
Przebieg: 40000
baszan jest na dystyngowanej drodze
Online: 8 godz 32 min 6 s
Domyślnie

Najszczersze wyrazy wspolczucia dla rodziny i bliskich...
baszan jest offline  
Stary 28.07.2010, 18:27   #259
Padre
?


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Uć
Posty: 49
Motocykl: RD04
Padre jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 12 godz 58 min 40 s
Domyślnie

...............

brak słów, pozostaje tylko słona łza w oku.

Padre
Padre jest offline  
Stary 28.07.2010, 18:39   #260
domestos


Zarejestrowany: Jul 2010
Posty: 2
Motocykl: nie mam AT jeszcze
domestos jest na dystyngowanej drodze
Online: 43 min 6 s
Domyślnie

Kurde, nie wiem jak zacząć...

Afrykaninem nie jestem, ale ta jego chodziła jak brzytwa Zawias z LC4, cała podłubana, większy zbiornik i prowadziła się jak ta lala. Nawet ta owiewka, którą sam wykonał to był majstersztyk. Jego wiedza na temat motocykli przeszła moje najśmielsze oczekiwania, rozkładał i składał chyba wszystko, był poprostu kopalnią wiedzy.

Te 2 tygodnie, które spędziliśmy w siodle popijając namiętnie Calvadosa na Kirgijskich przełęczach uświadomiły mi, że takich ludzi już nie ma.. że on jest z jakiejś innej planety z tym swoim niepoprawnym optymizmem i chęcią rozwiązania dosłownie wszystkich problemów.

Kiedy zdradziłem mu, że za parę lat chciałbym wsadzić serce z RC8 do LC8, usmiechnął się szczerze i oznajmił, że bardzo chciałby się zająć tym projektem, bo czegoś takiego jeszcze nie ma..

Żałuję teraz strasznie, że nie zostałem w Azji, żeby kontynuować podróż z Izim, Samborem i Kajmanem.. może wszystko potoczyłoby się inaczej... kiedy odjeżdżałem, obiecałem sobie, że jeszcze tam wrócę w tej samej ekipie.. niestety nie będzie mi dane.

Z Izim przeżyłem bez wątpienia najlepszy enduro dzień kiedy tylko we 2 zaatakowaliśmy przełęcz, pokonując po drodze przeszkody, które pokonaliśmy tylko dzięki jego doświadczeniu i niezłomnej wręcz woli walki. Nie raz przytaczał swój słynny już z Kamczatki cytat: "Wstajemy! nikt za nas tego KURWA nie zrobi"
Nauczyłem się wtedy wiele, choć wciąż jeszcze czuję niedosyt.

Wprost nie mogłem uwierzyć z jakim zapałem przeprowadzał wszystkim motocykle w miejscach, w których wymiękali jeźdźcy... można raz, drugi, trzeci, ale za 10 razem jemu dalej banan z twarzy nie schodził a optymizm wciąż tryskał uszami..
Kiedy w nocy na przełęczy jeden z otumanionych towarzyszy postanowił pójść po wodę do strumienia, Izi był jedyną osobą, która ruszyła tyłek z namiotu i rozpoczęła nawoływania.. czuł się odpowiedzialny za wszystkich, to dowód na profesjonalizm ale i ludzkie odruchy, kiedy na takie brakowało się wszystkim innym.

Na zawsze będę pamiętał... a toast za zdrowie Iziego wypiję jeszcze nie raz. Obiecuję sobie w duchu, że wrócę tam, gdzie on czuł się najlepiej i zapalę symboliczną świecę w tym pechowym miejscu.

Przeglądam co raz zdjęcia a świeczki w oczach pojawiają się tak często jak tylko jego uśmiechnięta twarz wypełnia kadr..

Na koniec pozostało pożyczyć Ci IZI szerokości na wspomnianych przez kogoś niebieskich szutrach. Jestem pewien, że kiedyś polatamy jeszcze razem.

Kondolencje dla rodziny i przyjaciół. Sambor.. Kajman.. 3majcie się tam ;(

http://img39.imageshack.us/img39/6120/img3068m.jpg
http://img191.imageshack.us/img191/6673/img3054f.jpg
http://img85.imageshack.us/img85/238/img3095g.jpg
domestos jest offline  
Zamknięty Temat

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.