Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01.08.2011, 11:03   #21
wolly


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Łódź
Posty: 1,290
Motocykl: RD01
wolly jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 6 min 33 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Borewicz Zobacz post
No właśnie Rambo Viadro dało radę?
i nawet fryzurę potrafi zrobić , widzę ze Hajnówka poszła pełną parą,, Emil jest tam jedno zdjęcie które szczególnie powinieneś oprawić w ramy
wolly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2011, 13:44   #22
rambo
 
rambo's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
rambo jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
Domyślnie

Dziewiąty dzień wycieczki


Pierwsze o czym myślałem po obudzeniu to żeby była ładna pogoda jak wjedziemy pod Kazbeg.
Niby jest mgła ale to góry więc pewnie się zaraz przetrze
Przygotowaliśmy motocykle, pozdejmowaliśmy wszystkie niepotrzebne bagaże.
Słońce coraz mocniej roztapia mgłę i pięknie świeci po szczytach.
Nagle pojawił się gospodarz. Odradził nam jechanie pod Cminda Sameba. Tylko auto terenowe.
Jakiś Polak ostatnio podobno złamał tam nogę na motocyklu...
Widocznie jakiś słaby z niego był kozak, olewamy wskazówki szefa i jedziemy na lekko.
_MG_9810.jpg





Podjazd ma około 5km.
Trochę kamieni, trochę błota, ale na szosówkach wjeżdżają wszystkie nasze motocykle.
_MG_9813.jpg




Widoki POWALAJĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cminda Sameba. Kościół jest położony na wzgórzu, na wysokości 2170npm.
Klasztor został zbudowany w XIV wieku. W 1988 r.
władze sowieckie zbudowały kolejkę linową na wzgórze ze stacją w Cminda Sameba i Kazbegi.
Mieszkańcy Kazbegi potraktowali to jako profanację ich świętego miejsca i zniszczyli kolejkę.
Stacja początkowa dalej stoi obok hotelu Intourist, a w środku miejscowości stoi jej podpora.
_MG_9821.jpg

_MG_9829.jpg

DSC00812.jpg





Znajduje jeszcze na gps jakiś szlak pod górę Kazbeg. Napewno nie da się tam wjechać bo to wygasły wulkan i ma 5000 npm
74 Kazbek.jpg




Przy monasterze kierowcy terenowych busików znowu odradzają nam jechanie tam na moto, mówią że droga bardzo trudna.
Na 4000 npm jest stacja meteorologiczna, w której od kilku dni są turyści i nie mogą zejść niżej bo ciągle szaleje tam burza śnieżna..
OK, aż tam nie dojedziemy.
Pojechał tylko Dżejson i ja. Faktycznie drogą po chwili zrobiła się nie przejezdna nawet dla naszych motocykli.
Dojechaliśmy tylko do osady gdzie mieszka około 10 mnichów i młody pies, owczarek kaukaski których tu pełno.
_MG_9820.jpg




Wracamy na bazę. Pakujemy kufry i kierujemy się z powrotem na drogę wojenną w strone Tibilisi.
_MG_9834.jpg

DSC00835.jpg

_MG_9835.jpg





Dziś mamy piękną pogodę Zatrzymujemy się koło niewielkich tworów wulkanicznych.
DSC00839.jpg

DSC00840.jpg

_MG_9841.jpg




Zafascynowany widokami i jazdą zapominam zupełnie, że jadę od wczoraj na rezerwie...
_MG_9845.jpg

_MG_9842.jpg





Jak widać Dżejsona nie trzeba nawet prosić o pomoc.
Sam chwycił butelkę po jogurcie, i odlał od siebie litra wachy
_MG_9847.jpg




Tankujemy na pierwszej napotkanej nowoczesnej stacji.
_MG_9848.jpg



Potem tankujemy winem camelbagi, żeby się lżej jechało :P
DSC00848.jpg




Sikanie do przepaści - bezcenne ! tego nie kupisz kartą mastercard
DSC00863.jpg


Jadąc drogą wojenną na południe docieramy znowu pod twierdzę Ananuri.
Zaraz za twierdzą odbijamy z gruzińskiej drogi wojennej w lewo i kierujemy się drogami szutrowymi w stronę Kacheti.
Gruzińskiego regionu wina
Po drodze było tyle dziur i pyłu że nie mamy żadnego zdjęcia z tego odcinka.
Cel na dziś do przepięknie położone miasteczko Signagi.
01.jpg

07.jpg



Leży ono około 115 km na południowy wschód od Tbilisi.
Położone jest na wschodnim wzgórzu pasma górskiego Gombori.
Usytuowane na wysokości 790 npm., skąd roztacza się widok na Alzańską równinę oraz w oddali na szczyty Wysokiego Kaukazu.
Signagi po turecku znaczy port... ale to musiało być naprawdę dawno
Cud Miód Malina dla oczu !
DSC00894.jpg

Sighnaghi_(სიღნაღი)_(1).jpg




Znajdujemy pensjonat u Nato i Lado
DSC01810.jpg



Postanawiamy sobie w tym urokliwym miejscu naszej planety zrobić dzień przerwy
mapa_grouzji_03.jpg

mapa_gruzji_08.jpg

Ostatnio edytowane przez rambo : 02.08.2011 o 00:33
rambo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2011, 15:17   #23
Gradient
 
Gradient's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Posty: 234
Motocykl: RD07a
Gradient jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 2 godz 17 min 20 s
Domyślnie

Ależ piękna ta Gruzja. Kiedyś tam pojadę z pewnością.
Gratuluję udanej wyprawy i czekam na ciąg dalszy "kozaki".
Gradient jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2011, 11:13   #24
rambo
 
rambo's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
rambo jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
Domyślnie

Dzień 10

Przerwa od jazdy moto
Piwko spacerek i relaks.

http://www.youtube.com/watch?v=gfXJh6XwU2o
(nie mogłem się powstrzymać )





DSC00889.jpg

DSC01801.jpg




www.rambo.ge
DSC01796.jpg






Chyba damy rade to wydoić, nie..
Uzupełniliśmy zapasy pysznego wina. Powinno starczyć na parę dni.
DSC00892.jpg



A wot gruziński snikers, palce lizać !
DSC00890.jpg



tszoda jest wszędzie
DSC00877.jpg

DSC00896.jpg

DSC00874.jpg




Lado uruchomił jakiś lądowy peryskop.
Można było pooglądać zakątki Signagi bez wychodzenia z balkonu
DSC00897.jpg

DSC00901.jpg





Lado pięknie grał na gitarze i śpiewał.
Po kilku litrach wina śpiewał z nami i grał nawet "Hej sokoły"
DSC00906.jpg





Nato i Lado
DSC01808.jpg

DSC00912.jpg


Bilans:
Atmosfera była wspaniała!
Wypiliśmy wraz z gospodarzami całe nasze zapasy wina, jego również.
Gruzini śpiewają "hej sokoły"
Przyjaźń gruzińsko polska ma się bardzo dobrze.

Ostatnio edytowane przez rambo : 02.08.2011 o 18:28
rambo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2011, 14:39   #25
wolly


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Łódź
Posty: 1,290
Motocykl: RD01
wolly jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 6 min 33 s
Domyślnie

Zajefajny wyjazd już wam zazdroszczę
wolly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2011, 00:04   #26
chankrymski
 
chankrymski's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Krosno
Posty: 187
Motocykl: xl700
chankrymski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 6 dni 17 godz 31 min 41 s
Domyślnie

Rambo gdzie były te skały w kolorze brązowego kuuuuuu.... ?chyba to przegapiliśmy na trasie
chankrymski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2011, 02:01   #27
rambo
 
rambo's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
rambo jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
Domyślnie

Dzień 11.

Plan na dziś:
Odwiedzić Lado w robocie, czyli w komendzie policji w Sagarejo.
Kupić zielone wino w Manavi.
Zobaczyć skalne miasto Davidgaredja.
W Varadero tylna opona złapała jakiegoś guza - wymienić w Tibilisi.
Po zmroku wjazd pod wierze telewizyjną w Tibilisi.
Zimne piwo i kebap koniecznie !


Kolejny piękny słoneczny dzień.
Wypiliśmy wczoraj wieczorem około 15 litrów wina na 7 osób, wiec wyglądamy średnio i tak tez się czujemy ale dajemy radę.
Płacimy za pobyt i ruszamy w drogę.
Jedziemy do Sagarejo, gdzie mamy nadzieje uda się namierzyć Lado, bo to ma być niespodzianka
Po drodze miedzy Sighnagi a Sagarejo jest małe miasteczko Manavi, słynące z produkcji zielonego wina.
Rośnie tu jakiś bardzo rzadki szczep winogron z którego się je robi. Słyszeliśmy że dobre i mamy zamiar kupić ile się da.
Wjeżdżamy do Manavi, pytamy się o maladoje wino ale ludzie się tylko dziwnie na nas patrzą.
Ad kuda wi itd.
W końcu znalazł się gość, mówi że ma i że przyniesie.
Przyniósł dwa litry i litr czaczy
To dla Was Paliaki, mówi..
Spasiba drug, dawaj sprabujem..
No dobre ale takie samo jak wcześniej piliśmy..
No pal sześć dziękujemy za hojność, gest i trunki i jedziemy dalej.
Gość pyta gdzie jedziemy..
My, że do Sagarajo..
No to prosto cały czas i pierwsza w lewo..
Spojrzałem w garmina i widzę że droga do Sagarejo prosto i w prawo..
No OK, facet wie lepiej.
Paka i jedziemy.


To jest koniec tej drogi pierwszej w lewo.. Dalej już tylko jakieś urwisko i jakieś krzaki.
Podjechał Roger i pomógł podnieść maszynę. Sam nie dawałem rady.
_MG_9854.jpg




W końcu się z tego wygrzebaliśmy, udało się nawet znaleźć jakieś bardziej ubite drogi przez pola.
Wyjechaliśmy w końcu na asfalt, ale dalej nie mamy tego zielonego wina co nam Gruzini naopowiadali że takie dobre.
Na końcu głównej drogi coś sprzedawali przy drodze. Zatrzymuje się pytam, a to olej do silnika
A wina zielonego nie macie..? Pytam dużą grupę, stoi tam z 10 chopa..
Jeden mówi że ma, że przyniesie i ile tego chcemy. Znowu nie wiadomo co. Mówię, dawaj 3 litry na razie papróbujem.
Gość wraca za 10min i daje mi dwie butelki. 2L i 1L. Otwieram mniejszą, wącham, smakuje. To jest chyba to czego szukamy od rana
Płace 6 lari, pakuje do plecaka i jedziemy dalej.
Zajeżdżamy do Sagarejo, na pierwszym małym rondzie jest jakaś komenda.
Pada hasło że podjedziemy zapytamy. Ale to była chyba komenda drogówki a Lado pracuje w prewencji chyba..
Pytamy się o Lado. Opowiadamy że ma subaru legacy, żonę Nato, że z Signagi.. No nikt nie zna. Jedźcie do tej komendy na górę miasta..
No to jedziemy.
Znajdujemy komendę i Lado. Chyba ktoś do niego od nich zadzwonił bo już prawie wyjechał nam na spotkanie
Wbijamy się do niego do biuro, a to się okazuje że gość chyba komendant tej komendy
Duże biuro, duży plakat Sakaszwilego. Jakieś odznaki, ordery puchary (foty nie dał zrobić)
Pożegnalne wspólne foto i lecimy dalej. Gość zapadł nam głęboko wszystkim w serca swoją osobą.
_MG_9858.jpg





Dżejson zapragnął mieć fote z tym cudem techniki
_MG_9856.jpg





Wyjeżdżamy z pod komendy i kierujemy się w stronę David Gareja.
Jest to dość niezwykle miejsce, a trasa Sagarejo - David Gareja opisywana jako jedna z piękniejszych w Gruzji !
Tym argumentem przekonałem resztę wycieczki, cytując te słowa z przewodnika.
Po zjechaniu z głównej drogi naszym oczom ukazały się piękne stepy. Niczym z bajki !
DSC01813.jpg

DSC01821.jpg

_MG_9859.jpg




David Gareja jest to wybudowany, czy raczej częściowo wydrążony w skale kompleks monastyrów, zalożony jeszcze w VI w.
W jego grotach mieszkają nadal mnisi, przez co spora cześć obiektu jest niedostępna do zwiedzania.
_MG_9861.jpg

DSC01827.jpg




Tuż przed Rustavi, napotykamy francuza, podróżującego po Zakaukaziu rowerem.
Był tak zabawny że dostał od nas puchę polskiej zupy wojskowej.
_MG_9867.jpg


Jest mega gorąco. Lecimy dalej w stronę Tibilisi.
Po drodze przejeżdżamy przez Rustavi.
Przemysłowe miasto, którego fabryki, huty, elektrownie są teraz zupełnie opuszczone, zarastające krzakami i rozpadające się.
Jak po jakiejś zagładzie. Zero żywej duszy. Jak po apokalipsie
rustavi-ruina%2520045.jpg





Nie pamiętam jak się te zwięrzątka nazywają, ale widać na zdjęciu o ile większą od siebie kupę potrafią przetransportować
DSC01826.jpg




Po wjechaniu do Tibilisi, znajdujemy jakiś serwis opon i pytamy o 150/70R17.
Właściciel kramu wsiadł w starą ładę i znikł. Przyjechał po 10 min z dwa leżakami tourance w tym że rozmiarze.
Obie stare ale w dobry stanie i bez guzów. Zakładamy
_MG_9871.jpg



Pamiątkowe zdjęcie z szefem.
_MG_9872.jpg





W miare szybko znaleźliśmy polecany hostel u Iriny. Każdy myślał tylko by jak najszybciej wziąć prysznic.
_MG_9874.jpg





Popijając winko poszliśmy połazić po mieście. Tutaj mamy pięknego misia w cukierni.
Wzięliśmy taksówkę i pojechaliśmy na góre miasta pod wierze telewizyjną
_MG_9876.jpg

DSC01833.jpg

DSC01835.jpg



Widok na stolice niesamowity!
Jakiś Fiński dziennikarz kiedyś po wizycie w Stolicy Gruzji napisał, że po zachodzie słońca gwiazdy wychodzą na niebo właśnie z Tibilisi.
Pewnie miał na myśli, że niebo zlewa się z miastem na horyzoncie. Klasa !
_MG_9882.jpg

_MG_9887.jpg


mavrpa_gruzji_07.jpg

Ostatnio edytowane przez rambo : 12.09.2011 o 03:05
rambo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2011, 11:55   #28
PARYS
Mam przerąbane :)
 
PARYS's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
PARYS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
Domyślnie

Rambo - zajebista wycieczka, relacja również
ale jedna rzecz mnie zaczęła zastanawiać, a mianowicie to dlaczego na większości zdjęć jesteś w pozycji srającej?

Rejon wypasiony.
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
PARYS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2011, 12:05   #29
aciu
 
aciu's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Gołańcz
Posty: 801
Motocykl: RD07
Przebieg: 71000 +
aciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 9 godz 13 min 31 s
Domyślnie

no właśnie :?
aciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2011, 12:07   #30
roger ktm


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Bielsk Podlaski
Posty: 152
Motocykl: ktm 990 Adventure
roger ktm jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 5 dni 4 godz 32 min 33 s
Domyślnie

to mialy byc zdjecia na motorze, tylko za kazdym razem Afri mu spod dupy uciekala
roger ktm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Gruzja i Armenia 18/06 do 13/07. Jaca GDA Umawianie i propozycje wyjazdów 29 20.05.2014 17:24
ubezpieczenie OC - Armenia, Azerbejdżan, Gruzja Miszel Kwestie różne, ale podróżne. 2 05.07.2013 19:49
Przewodnik Gruzja - Armenia - Aazerbejdżan 2008 edition Elwood Kwestie różne, ale podróżne. 3 25.03.2012 13:46
Wyprawa na Kaukaz Południowy 2011 - Gruzja, Azerbejdżan, Armenia Głazio Umawianie i propozycje wyjazdów 14 25.08.2011 00:12
Gruzja Armenia Turcja - zajawka [Czerwiec 2011] rambo Kwestie różne, ale podróżne. 17 30.07.2011 14:55


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.